co u Ciebie?
Wersja do druku
co u Ciebie?
hej
jest tu kto?? jak dietkowanie??
Milego poniedzialu zycze :D
cześć :)
nie było mnie tu przez weekend, ponieważ wypadł mi na sprawach mniej przyjemnych ;)
hmm... no i stało się... niunia przeszła na kopenhadzką... po tym zrobie sobię 800-100 kcal i jakoś to będzie do wesela... a po... powrót do tysiaczka...
mam mały problem... jak jem szpinak to dostaję dreszczy ^^ bleeeah... paskudzwo... to menu jakoś ze sobą nie koreluje... chociaż zapycha ;)
no i nie jestem sama :) mamusia mnie dopinguje - też się napatoczyła :D jeszcze trzeba by tatusia wciągnąć ;)
kurczę... woda mi się skończyła... :shock: no tak... ma się sklerozę ! :)
Sin
Ello Sinoope.
Ty to masz zaciecie na ta kopenh...Ehhhhhhhhh.PEwnie za kilka dni bedziesz pisac ze sie zle czujesz. Wtedy Cie pogonie i zachece do tysiaczka :twisted: :lol: :lol: . Tusia sie martwi ...Badz ostrozna.
Buziaki.
Tusia.
nie jestem zwolenniczka tej dietki ale zycze ci powodzenia i mamusi oczywiscie tez:D
ja powiem ci szczerze ze szpinaku jeszcze niegdy nie probowalam;p
ale mam zamair zrobic kiedys pierozki ze szpinakiem:D
buziak na udane popoludnie;*
wpadlam pozyczyc milego wtorkowego dnia;*
:)
Grubasku -dziękuję i wzajemnie ;* jak mogłaś nie jeść szpinaku?:> [masz szczęście :D] :P
Tusiu- nie martw się... spadne i tak na cztery łapki [czyt. litery] ;) jakoś to będzie :)
dzisiaj nawet nie jest źle... od rana jestem naładowana energią :D Sin szaleje :D idę zaraz na rower lub cuś ;) aaaa właśnie :) od dziś cała rodzinka na diecie :D udało mi się ich zmobilizować :D
buzioolki ;)
Sin :)
Pozdrawiam Sinoopka!!
no to dobrze ze enrgii mnostwo:D
i zyczymy powodzenia rodzince;D i tobie oczywiscie najbardziej:D
milego popoludnia;*
ostatnio coś nic się tu nie dzieje... zastój czy cuś...
dietowy dzień 3... nie jest źle... myślałam że będzie gorzej...
waga pokazuje - 1 kg :) więc jest ok
chociaż szybciej się męczę ... no i wkońcu zasypiam już przed 23 :D
odstawiłam szpinak... nie będę tego jeść !! ^^
troszkę dziwi mnie ten spadek - bo @ mnie dopadła... a ja zawsze puchnę.... heh...
chyba opłacało się omijać przez taki czas wagę :)
Miłego dzionka życzę ;)
jestem po lunchu , ale przed obiadem :D
Sinoope