Agapinko, dzięki. Mam nadzieję, ze waga będzie dalej stać.
A co do gotowania i pieczenia - to nie dar, to wynik życia samemu, a raczej z chłopem. Poprzednim.
Teraz też od 2 lat dom na mojej głowie (za to, ze mnie rodzice utrzymują), więc muszę gotować, sprzątać, zaprawiać.
Jutro chyba zaprawię ogórki w musztardzie. Pod warunkiem, że będzie coś ładnego na rynku. Mam nadzieję, ze zdążę przed wyjazdem.
Zwłaszcza, ze teraz robię wszystkiego podwójne porcje - dla rodziców i do mojej nowej piwnicy
Zakładki