Kurcze... diznev... świetnie Ci idzie... :D :D :D
Powodzenia :D
Wersja do druku
Kurcze... diznev... świetnie Ci idzie... :D :D :D
Powodzenia :D
Wlasnie skończylam callanetics, wszystko mnie boli. Udalo mi się jak na razie nie jeść slodyczy, w zamian nakupilam dzisiaj duuużo owoców i nimi zapycham żolądek :lol:
Wymiary troszkę mnie dzisiaj zasmucily, bo myslalam, że będzie więcej, ale trudno, może za tydzień :?:
Jutro z mężem zaczynamy 6W, zobaczymy jak nam pójdzie :roll:
doty dzięki za odwiedzinki, bo jakoś ostatnio się pusto tu u mnie zrobilo :cry:
Hop, hop, dzie jesteście :?: :?: :?:
diznev... a ja myślałam, ze to tylko mi siętak wydaje, że tu pustki siezrobiły... ktoś zrezygnował... nie ma komu pisać na wąteczkach :roll: :( Ale za to my jesteśmy i nei damy sięzimie, ani handrze :!: Damy radę i pokażemy, jakie będziemy laseczki na wiosnę :D
Nic z tego! Ta pustka tutaj jest tylko pozorna :!:
Pilnuj sie diznev i nie licz na to, że mozesz robić co chcesz bo nikt nie patrzy! A patrzy patrzy! Wielki Brat patrzy!
Śledzę pilnie wasze wątki i czekam z utęsknieniem na dłuższą wolną chwilkę, kiedy będę mogła sokojnie was poodwiedzać i kliknąć kilka słów.
Mam nadzieję, że wieczorkiem nadejdzie ten czas:)
Trzymaj się cieplutko i bądź czujna! :twisted:
A radzisz sobie świetnie!
hej! przyszlam się przywitać. Widzę, że tez jak ja postawilas na cwiczenia i bardzo dobrze. Ja chodzę na siłownie aerobik i basen a od tego piątku również basen.
Fajnie, że bedziesz z męzem ćwiczyła bo to daje mobilizację. Pokaż Mu że wytrwasz i masz lepszą kondycje:P
Pozdrawiam!
diznev, tymi wymiarami to bym sie tez nie przejmowała! ja ich czasem nie rozumiem, bo niby miarka nie widzi ubytku, a spodnie na tyłku czy w udach luźniejsze są wyraźnie!
nawet po praniu :lol:
może jakoś inaczej mięśnie się układają i suma sumarrum niby tyle samo centymetrów zajmują, a zgrabniej logistycznie są porozkładane :?: :?: :?:
:lol: taka moja teoria..choć może do treści dorobiona...Ale kiedyś też się nad tym zastanawiałam.
z tymi ćwiczonkami to jak burza tniesz :D
pozdrowienia na miłą środę, bo teraz to juz porządni ludzie śpią.... :wink:
A gdzież to się Pani podziewa :?: Wpadłam do Ciebie Mikołaja zastąpić i zostawić prezent w postaci całuska... chyba moze być :?: :roll:
udanego dietkowego Mikołajkowego dnia... dozwolony jeden mały słodycz... ale tylko jedne :!: i malutki :!: :D
oj kochana diznev chyba z Panem Mikołajem gdzieś nam zabalowała :twisted:
no daj mu już spokój w końcu i wracaj do nas :!: :!: :!:
Juz jestem :D Przepraszam za moja nieobecnośż, ale mąż mial 2 dni wolnego, więc same wiecie :oops: Sam okupowal komputer, więc nie mialam jak do Was napisać, ale juz jestem :lol:
Spowiedź z ostatnich dni..., więc z ćwiczeniami zastój... niestety, od jutra ostro do dziela!!!!!
Z dietą troszke lepiej, ale nie wzorowo :oops:
Pomyslalm sobie, że spróbuję diety Montignaca, bo znalazlam stronke z fajnymi przepisami, agodnie wlasnie z tą dietą, tylko jeszcze nie doszlam do tego czego mogę sie na niej spodziewać :? Może ktoś z Was stosowal ta diete i może mnie oswiecić :idea: :?:
D :wink: ziewczynki kochane dziekuję Wam za to, że mnie odwiedzalyście mimo mojej nieobecności :wink:
foch - faktycznie troszke z Mikolajem pobalowalam, ale pora powrócic do rzeczywistosci :D Bylismy wczoraj w meksykańskiej restauracji, spodziewalam sie lepszego jedzonka, ale nie bylo ostatecznie zle, tylko jakos tak malo egzotyczne :? Co do wymiarów, to pewnie masz rację :!: :!: :lol: :lol: spodnie jakby nie bylo, troszku luźniejsze są, zobaczymy w poniedzialek, jak sie sprawy beda mialy :D
doty - dziekuję za caluskowy prezencik i przepraszam, że sie nie odwdzięczylam, ale postaram sie poprawic i zaraz skocze do Ciebie :)
martusia - dziekuje równiez za odwiedzinki, niestety z 6W wyszly nici tak jak przypuszczalam, na slomianym zapale sie skończylo :oops: , ale może jeszcze sie zmobilizujemy, zobaczymy :wink:
Ok to lece zobaczyc co u was slychać
pa pa