-
by bylo jak kiedys...
postanowilam zaczac pisac swoj pamietnik...bo juz nie mam sil do siebie i nie wiem czy cokolwiek jest w stanie mnie odpowiednio zmotywowac...otoz napisze cos o sobie...mam 20 lat, studiuje wzrost 161 cm...waga pewnie kolo 63 kg :( jutro zwaze sie dokladnie wiec bede wiedziec....Od dziecka zawsze bylam gruba...co tu duzo mowic moze na poczatku mi to nie przeszkadzalo ale jak zaczelam dojrzewac i chcialam byc taka jak inne dziewczyny umawiac sie na randki i wogule moj wyglad stal sie dla mnie barira..!! wiec wzielam sie za siebie i przez ostatnie 3 lata utrzymywalam idealna sylwetke taka o jakiej zawsze marzylyam niestety wiazalo sie to z bardzo rygorystyczna dieta..!!...ale bylam mimo wszystko bardzo szczesliwa....niestety przez ostatnie 2 miesiace przytylam 14 kilo ...!! tak to prawda :(...dopadly mnie ataki kompulsywnego jedzenia...az do bolu a pozniej potwoorne wyrzuty sumienia i tak jest ciagle na okraglo...a ja znowu wstydze sie siebie, juz ograniczylam kontakty ze znajomymi bo co tu duzo mowic wygladam jak paczek...chcialabym wierzyc ze to tylko zly sen ze jutro sie obudze i bede super ladna dziewczyna ktora podoba sie facetom....a nie wstrnetnym zatluszczonym potworem...;(..mam nadzieje ze ktos zechce mnie wspierac w walce z sama soba i z nalogiem jedzenia...
Dodam ze prowadze srednio aktywny tryb zycia,staram sie cwiczyc jak najwiecej ale po calym dniu spedzonym na uczelni najnormalniej w swiecie brakuje mi sil...raz sie juz odchudzilam i wiem jak wiele mnie to kosztowalo...ale mam nadzieje ze i tym razem mi sie uda...chcialabym wazyk ok 52 kg...zastanawiam sie jaki rodzaj diety wybrac ...moze ktos mi cos doradzi ???:) wydaje mi sie ze 1200 kcal bedzie dosc sensowne bo na 1000 to chyba nie moglabym zbyt normalnie funkcjonowac ..licze na wsparcie...:))
-
Lecę ze wsparciem.
Ja studia mam za sobą i wiem że raczej podczas ich trwania prowadzi sie intensywny tryb życia :lol: dieta 1200 kalorii to bardzo dobry pomysł, ja taka stosuje narazie idzie mi dobrze, ale ty weteranka jestes i dobrze wiesz jak to sie robi. Obudź w sobie dawne ja a napewno bedzie ok.
-
wreszcie znalazlam czas zeby sie zwazyc :oops: i nie wiem co z soba zrobic...jestem teraz zabiegana, wiadomo goraczka przedswiateczna...a na dodatek uwielbiam gotowac i piec wiec przesiaduje w kuchni:D...na szczescie nie mam zwyczaju podjadania w trakcie...dzisiaj dzionek jesli chodzi o dietke minal super :D...mialam nawet 50 min aerobicu i 14 dzien 6 weidera:D ...oby tak dalej a moze wreszcie waga ruszy w dol
-
jak uwielbiasz gotować, zacznij eksperymenty z lekkimi potrawami :D
Też jem kompulsywnie, więc Cię rozumien
-
w swieta zawsze mozna sobie troszke odpuscic :P jesc wszystko ale mniej niz kiedys i nie bedzie zle, a po swietach zaczac pelna para dietke :P na pewno sie uda :wink:
-
Witam! Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że Ci się uda. Jeśli tylko podejdziesz do dietkowania z rozsądkiem, na pewno będzie dobrze! :lol:
Pozdrawiam!