Dziękuję za miłe wpisy.
Jestem już sama.
Zero nauki bo myśli nie mogę pozbierać......
Dlaczego nie ma nic na poprawę nastroju.....
Czekolada mnie rozwesela ale nie będę teraz w morzu czekolady się kapała ( czyt jadła )
Och życie.....
Wersja do druku
Dziękuję za miłe wpisy.
Jestem już sama.
Zero nauki bo myśli nie mogę pozbierać......
Dlaczego nie ma nic na poprawę nastroju.....
Czekolada mnie rozwesela ale nie będę teraz w morzu czekolady się kapała ( czyt jadła )
Och życie.....
Ja świąt nie lubię za bardzo, choć zapewne z innych przyczyn niż ty
Wiesz, po prostu za dużo muszę, a za mało mogę zrobić tak, jak chcę. Niestety mam zdania rozbieżne z mężem i ja ustępuję
Witajcie Dziewczynki!
Dziś czwartek!
Za godzinkę córka Szefa wparuje.
Po pracy lecę na angielski.
Znowu pustka w głowie.
Dlaczego????JA się uczyłam przecież.....
Głowa zawalona różnymi myślami....
Dietka - OK.
Waga pokazuje 61kg.
Moje podjadanie to orzechy i migdały po21szej.
Ciężko mi się bez nich obyć.
A tak staram się nie jeść więcej niż 900-1100kcal.
Pozdrawiam Was i miłego dnia
Waszko - podziwiam Ciebie że umiesz mężowi ustąpić. Ja nie umiem. Oboje jesteśmy uparci i dlatego tyle niesnasek było między nami.
Kasiu, miłego dnia :P :P :P
... a ta córka szefa, to nie pracuje, nie uczy się? ... bo tak ciągle tu przychodzi :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia Ona nic nie robi.
Jest Szefową firmy.
Szef chory.
A ja mam ją uczyć aby umiała mnie zastąpić jak będę chora i żeby mogła sama prowadzić drugą filię. Może to i absurd bo by mogła iść do szkoły się uczyć a ona woli do mnie.
Ale przeżyje.
Damy rade....
Hejka!
jak bylo na angielskim??
chcialam powiedziec i Cie uspokoic, ze nawet jezeli nei pamietasz wszystkich rzeczy, ktorych sie uczylas to sie nie martw!! jak bedziesz mowic, to nagle same znajdą sie w Twojej głowie ;)
Hejka :)
Milego dnia :)
Jak tam dziś??
Cześć Dziewczynki!
Na angielskim wczoraj ok.
Klasówka jest we wt ze słówek - a ja ich nie umiem...
Ale muszę dać radę ich się nauczyć.
Wczoraj pierwszy raz w życiu ścięłam się z Szefem i to porządnie.
Wpłynęło na to kilka czynników.
Nauka jego córki ( męczy mnie to bardzo i wykańcza ), robienie moich spraw w ekspresowym tempie przez to, moja terapia, nauka, sprawy osobiste i po prostu już nie wyrobiłam na łatwym pytaniu zadanym dla mnie. Poległam.
Waga stoi.
Miłego dnia Wam życzę
Kasieńko nauczysz się, nauczysz, spokojnie :!:
A co do córki szefa - nie dziwię się, ze się zdenerwowałaś, toz to utrudnienie przy pracy :roll:
Ale nie do końca rozumiem, dlaczego piszesz "poległam". To, ze powiedziałaś swoje zdanie i uświadomiłaś szefowi, ze to nie łatwa sprawa to nie porażka, tylko asertywność :!:
Spokoju życze Kasieńko :D