Uh... Mirrah, wspolczuje Ci... Trzymaj sie :) z tym jedzonkiem :) Trza miec bardzo silna wole :D
Pozdrawiam i zycze milych Walentynek 8)
Wersja do druku
Uh... Mirrah, wspolczuje Ci... Trzymaj sie :) z tym jedzonkiem :) Trza miec bardzo silna wole :D
Pozdrawiam i zycze milych Walentynek 8)
O jacie, chyba bym wymiękła, jak bym zobaczyła taką górę towarów zakazanych :shock: :shock: :shock: :wink:
Tym bardziej trzymam kciuki, żebys się pokusom nie dała :!: :lol: :lol: :lol:
Tylko w tłusty czwartek dyspensa :wink: :lol:
Ojaaaa... Ja bym tego wszystkiego nie miała juz chyba bo wszystko by było pochłoniete takie mam wrazenie,
kurcze ale ty sie nie dawaj :]
'jego to stresuje' hehe... ale wlasnie to jest dla mnie troche malo zrozumiale, czemu innym w domu tak czesto przeszkadza ze my sie chcemy troche odchudzic...
Coz
Pozdrowka :]
WSZYSTKIM ŻYCZĘ PEŁNYCH MIŁOŚCI I WESOŁYCH WALENTYNEK!!!
dziekuje, dziekuje.
nadal sie nie daje, szczegolnie ze misiek zrobil porzadek w kuchni i wszystko wylozyl na miseczke i po srodk stolu stoi ( nic mu nie wspominalam)
dzis spalam 3 godziny od 3 do 6 po 1 na mojego bylam zla, a po 2 tak kaszlalam, az mnie zebra bola, od czasow kickboksingu, jak mnie pokopala wicemistrzyni europy tak mnie nie bolaly zebra.
co dzis zjadlam:
sniadanie: 6:30 -3 (2.5) kromki drewna( wasa) z salata pomidorem i plasterirm sera a 1 mialam posmarowane serkiem super light ala almette ochyda!!!!
2 sniadanie 10: batoni musli z borowkami ( bez czekolady)
lunch mala kanapka z tym ochydnym serkiem i salata, batonik owsiano-truskawkowy
kolacja: zjem kapusniak- wlasnie odgrzewam :lol:
dzis na deser pochrupie sobie na moim serialu pomaranczko i marchewki.
umieram z glodu jak zpalaszuje kapusniak zajrze do Was!
dziekuje, dziekuje.
nadal sie nie daje, szczegolnie ze misiek zrobil porzadek w kuchni i wszystko wylozyl na miseczke i po srodk stolu stoi ( nic mu nie wspominalam)
dzis spalam 3 godziny od 3 do 6 po 1 na mojego bylam zla, a po 2 tak kaszlalam, az mnie zebra bola, od czasow kickboksingu, jak mnie pokopala wicemistrzyni europy tak mnie nie bolaly zebra.
co dzis zjadlam:
sniadanie: 6:30 -3 (2.5) kromki drewna( wasa) z salata pomidorem i plasterirm sera a 1 mialam posmarowane serkiem super light ala almette ochyda!!!!
2 sniadanie 10: batoni musli z borowkami ( bez czekolady)
lunch mala kanapka z tym ochydnym serkiem i salata, batonik owsiano-truskawkowy
kolacja: zjem kapusniak- wlasnie odgrzewam :lol:
dzis na deser pochrupie sobie na moim serialu pomaranczko i marchewki.
umieram z glodu jak zpalaszuje kapusniak zajrze do Was!
876 kcal!!!! tyle dzis zjadlam ]( wliczajac w to pomaranczko i 3 marchewki ktore podjem na filmie zamiast tych okropnych ciastek!!!
a jutro NIE BEDE JADLA SLODYCZY poza batonikami owsianymi
wyjanie wam czemu je jem w sumie w smaku sa takie sobie, fakt maja malo kalorii ale na ich korzysc przmawia ze dlugo sie je zuje i jak zapija woda to chyba pecznieja w zoladku, ja mam takie wrazenie.
Hm...to jakby troche...maławo?
Hehe ale te marchewki i pomaranczka to wrecz boski pomysl ;)
Jutro powiadasz bez słodyczy... no ja tego obiecywac nie bede bo wiem z ejutro jest TEN DZIEN kiedy jednak mimo wszystko... ;)
Pozdrowka :]
malawo?
jestem obzarta jak bak!! chyba pomaranczka ne zmieszcze :wink:
5 posilkow dziennie!!
nie no moze i duzo, ale kalorycznie jakos malawo wyszlo ;]