-
bedzie dobrze Cytrynko napewno tutaj schudniemy te upragnione 10 kiloskow Moj Rafal wczoraj mial zalamanie (o dziwo nie byla to odchudzajaca Kaja, ale tyjacy Rafal ) i powiedzial, ze jego tycie nie ma sensu bo on ma juz taka budowe i nigdy nie przytyje, wtedy powiedzialam mu, ze ja mam chora tarczyce i mam spowolniony metabolizm przez co chudne wolniej ale nie poddaje sie, nie mowie, ze "aaa ja na pewno nie schudne" i rzucam to wszytsko co do tej pory osiagnelam w cholere za przeproszeniem, chyba go to troche podnioslo na duchu ahh dziewczyny mowie Wam jaka dzisiaj zla jestem, wszytsko przez tych polakow plotuchow zktorymi mieszkamy, na prawde nie wiedzialam, ze ludzie potrafia tak plotkowac nie zwazajac na to, czy kogos to zrani czy nie . Buraki!
-
Pinky87 najlepiej to samemu mieszkać, tylko ze to drogo wychodzi. My wynajmujemy małe mieszkanko sami, ale nad nami mieszka Polka 50 lat i właśnie od piątku gdera mi ile to musi płacić rachunków (ogrzewanie niestety mamy wspólne) jakby to była nasza wina, akurat mąż wyjechał do Polski, a ja jestem taka głupia zamiast jej tak samo odpowiedzieć to się nie odezwałam, maż jets stanowczy, dobrze ze jutro wraca to znią załatwi sprawę, ale mi tylko na weekend humor zrypała więc cię rozumiem
Mąż mi kupił te tabletki co o nich pisałaś apelfit, wiec oczekamy na efekty
-
Życze wytrwalosci w diecie i zapraszam do mnie
-
Cytrynko to swietnie ze maz Ci kupil aplefit, mam nadzieje, ze Ci pomoga. Ja je bralam w pierwszym tygodniu bo strasznie glodowalam tzn bylam glodna a tetraz juz obchodze sie bez nich . wiem, ze najlepiej mieszkac samemu ale wiesz my zostajemy tylko na rok , wlasciwie teraz to juz pol roku i chcemy jak najwiecej zaoszczedzic dla siebie do Polski i mieszkanie w 4 wychodzi taniej. Przezyjemy, ja z reguly jestem osoba olewcza i mam gdzies glupie docinki i ploty, splywa to po mnie jak po kaczce, ale wkurza mnie, ze ktos wchodzi z buciorami w nieswoje zycie. ja brzydze sie plotkami i nikomu dupska nie obrabiam, bo to nie jest w porzadku i dlatego tak reaguje kiedy robia to inni.. eh ale swiata przeciez nie zmienie ;/
wczoraj napisalam do mojej Pani Uli(dietetyczki) , bardzo ucieszyla sie z maila i 3ma za mnie kciuki. Ehh nie ma bata, teraz to musze schudnac do powrotu bo obiecalam , ze do niej przyjade w odwiedziny powiedziala, ze dla mnie masa ciala jest w szerokim zakresie bo od 50-64 kg ale proponowalaby aby ( z powodu moich kobiecych kraglosci hehe ) osiagnac docelowo ok 60 kg. I dostalam diete 1250+/- 50 kcal dziennie, mam chudnac od 4-5 kg miesiecznie wiec to mi odpowiada miejmy nadzieje, ze mi sie uda wczoraj mialam na obiadek zupke warzywna, kurcze dziewczyny nie wiem ile policzyc za talerz takiej zupki, robie ja na 2 dni - 2 srednie ziemniaczki, 2 kostki rosolowe, brokuly, kalafior, marchewka-mrozonki. Moze Wy mi pomozecie?? Pozdrawiam ! :*
-
Cześć Pinky87 ja dopiero teraz mogę do ciebie zajrzeć i pewnie tak będzie przez najbliższy tydzień, bo przyjechała do mnie siostrzenica w odwiedziny, więc wiesz jak jest, ona tez oblegała kompa bo musiała do swoich psiapsiułek pierwsze wrażenia opisac a później padł ten cholerny internet, już nie mam do niego nerwów
Jeszcze nawet nie zdążyłam poczytać na temat tych tabletek więc się nie wypowiem, ale z czasem na pewno coś naskrobię. Ty pewnie się już przygotowywujesz do wyjazdu Super ze olewasz wszystkich i tak trzymać, zebym to ja miała taką naturę kiedyś taka byłam, ale teraz bardzo dziecko mnie zmieniło, wyciszyłam się
Fajnie że mozesz sobie tak pisać z panią dietetyk, to bardzo pomocne w odchudzaniu i jeszcze jak ona zna twój organizm, to tym bardziej jej rady tylko na dobre wyjdą. Ja zabardzo nie lubię mieć skomponowanej diety na 1000 czy 1200kcl bo nie zawsze można dostać dane produkty np. cieżko jest kupic cielecinę a przeciez nie będę lecieć do rzeźnika po 100g cielecinki, bo zamrażalnika nie posiadam
To teraz masz jeszcze większą motywację oczywiście chodzi mi o spotaknie w lecie z panią dietetyk. Powodzenia. Do jutra!!!
P.S Czy jak będziesz w Polsce to bedziesz tutaj zaglądać czy sobie odpuszczasz forum
-
Laski Kolejne 1,5 kg w dol Baaardzo sie ciesze I to pomimo tego niedzielnego obzarstwa Duzo sie ruszalam i podejrzewam, ze to dlatego.
Tak Cytryko juz powoli sie przygotowuje do wyjazdu, to juz za 3 dni! Niestety nie mam sily na te wszytskie zakupy, pakowania. u nas teraz straszna pogoda jest, ciagle pada i wieje, glowa mnie przez to ciagle boli taka pogoda tylko na spanie
Ja tez nie prosze Pani Uli zeby mi ukladala jadlospisu, ja poprostu sama sobie licze te cholerne kalorie, mam z nimi do czynienia juz jakies 4 lata wiec kalorycznosc niektorych produktow znam juz na pamietec heheh Tak, masz racje , teraz kiedy oznajmilam Pani Uli ze sie odchudzam , juz musze to wszytsko ciagnac dalej Nie wypada zrezygnowac, pozatym jak ja bym sie pokazala u niej w czerwcu wazac tyle co teraz a na forum bede zagladac co jakis czas Cytrynko , nie wytrzymalabym bez was 2 tygodni ! Na pewno nie bedzie mnie codziennie, ale co jakis czas wpadne i zostawie notke. Buziaki :*
-
GRATULACJE Pinky, super, ale masz teraz motywację do dalszej walki Na pewno dalej bedzie nieźle. Fajnie że lecisz sobie na urlopik
Ja dzisiaj z siostrzenicą buszowałam po sklepach i jestem padnięta, ale nic nie jadlam na mieście, bo w domku mialam obiadek ale kupiłam torcik dla mojego męża oj będzie ciężko się opanować
-
Czytam,czytam i własnym ocza nie wierze Ktos tu gdzies jedzie aja o niczym nie wiem
Znalazłam twoj temacik i postanowiłam cie odwiedzic :P a ty gdzies jedziesz
Napisz co sie stało
Musze jeszcze poszukac tematu Cytrynki bo cos do mnie nie zaglada
-
Nie chwalilam sie Mikamaly ale lece w niedziele do Polski na 2 tygodnie ahhhh holidaya mam wreszcie zobacze sie z familia i znajomymi az sie boje co to bedzie w tej pOlsce mama bedzie pewnie chciala zebym zjadla jej obiadek , znajomi beda chcieli latac codziennie na fastfoody i piwo eh ;/ obiecalam sobie, ze w ciagu tych 2 tygodni pojde 2 razy na pizze , raz na piwo i raz na lody z siostra bo jej obiecalam Kurcze zebym tylko nie przytyla ! Nie musze schudnac, ale chcialabym zatrzymac ta wage, bo przeciez jestem juz na polmetku mojego pierwszego etapu ale mam dzisiaj apetyt na slodycze kurcze dziewczyny jakos chyba slaba wole mam i jeszcze wczoraj robilam obiad -ziemniaki, kurczaka i surowke i Rafalowi nalozylam na normalnym , duzym talerzu a sobie na malym i tylko pol ziemniaczka i miesko (oczywiscie ja biale, bez panierki) a reszte talerza zajmowala surowka zkiszonej kapustki i brokuly i Rafal do mnie ze za duzo zjadlam ! Tak sie wkurzylam, fakt ze to byl caly talerz ale ponad polowa to byly warzywa ehhh szkoda slow pozaralm sie z nim wlasnie o to wczoraj, ze sie za przeproszeniem wpieprza w moje odchudzanie. chudne? chudne! to niech sie odwali ehhh humor mi tylko popsul ;/
Cytrynko jestem z Ciebie dumna, ze nie zjadlas niczego na miescie, na prawde Cie podziwiam! Niestety to jest moja najwieksza zmora! I boje sie, zeby sie nie okazalo ze ciagle przez te 2 tygodnie bede latac po mc'donaldach i pizzeriach :/ ale na szczescie mamy w lodzi na piotrkowskiej restauracje"Przystanek zdrowia" wiec tam bede sobie jadla pozdrawiam laski :*
-
Cześć Pinky87 za każdym razem co cię odwiedzam to ty piszesz że waga spadam takim tempem to ty laska będziesz już na Wielkanoc Ładnie dietkujesz, a ze ci się słodkiego chce to normalne raz na jakiś czas trzeba sobie cukier we krwi podnieś Trzymam za ciebie w kciuki jeśli chodzi o jedzonko w Polsce, bo na pewno będzie ci ciężko oj ciężko
Dzisiaj również bylyśmy na mieście i już miałam wstąpić na jakieś jedzonko tak mnie ciągło ale powiedziałam, nie, jedziemy do domu na pyszny obiad, ale ile tak jeszcze wytrzymam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki