-
Jeszcze ciut-ciut i beda lezaly jak ulal Ja tez mam takie jedne spodnie, w ktore jesli wejde, to znak, zem laska Sa co prawda w Polsce, ale nic to, pojade tam w koncu w przyszlym roku i mam zamiar sie w nie wbic przypominajac sobie dobre studenckie czasy
-
Nie mogę się doczekać tej chwili. Dostałam je od siostry już ponad rok temu i nawet nie wiem jak wyglądają na tyłku Wróciłam z zakupów (z dwiema fajnymi bluzkami z lumpeksu :P), zajadam kuraka z żurawiną a za godzinę czeka mnie wizyta u pana doktora... Po powrocie BARDZO CHCIAŁABYM ZMOBILIZOWAĆ SIĘ DO POPEDAŁOWANIA NA ORBIM. A potem w nagrodę zjeść jeszcze kolację bo przez późną pobudkę zostało mi jeszcze 360 karolków do dyspozycji na dziś
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Hej Rejazz właśnie przeczytałam, co napisałas u mnie. Do lekarza wybieram sie w srodę i mam nadzieje, że tym razem okaże sie to osoba kompetentna co do samopoczucia, to po prostu czuję nieustanne zmęczenie chyba lek mi nie służy no i ten żołądek, chyba u mnie to też ta kolka, zaczęło mnie boleć po orzechach, a teraz boli nieprzerwanie
A spodenki fajna motywacja, mam nadzieję, ze niedłufo będzie fotka, jak już będą leżeć idealnie
-
hej rejazz
zdjęcia pociągające
szczególnie na ostatnim wyglądasz szczupło jak nie wiem
nóżki jak patyczki niemalże
gdzie u Ciebie ta waga bo jej nie widzę
ślicznie wyglądasz
pozdrawiam
c.
-
JEJKU REJAZZ JA NIE WYTRZYMAM Z TOBĄ
DZIĘKI ZA TĄ ROZPIETOŚĆ SPODNI
PRZYPOMNIAŁAŚ MI, ZE TEZ MAM TAKIE TYLKO W ROZMIARZE 36 /OBECNY 40 /
TERAZ JA POWINNAM ZROBIĆ ZDJECIA ŻE WSTYD SIE PRZYZNAĆ ALE WCHODZA TYLKO DO KOLAN I WKLEIC NA FORUM
MASZ KOFANIE O WIELE MNIEJSZĄ DROGE DO PRZEBYCIA NIŻ JA
KOFANIE ZMOTYWOWAŁAŚ MNIE NA NOWO
A PO OSTATNICH IMPREZOWYCH PODJADANKACH NALEŻAŁO MI SIE
IDE TERAZ PRZYMIEŻYĆ JE. ZDOŁOWAĆ SIE
MSŁE SPODNIE NA GRUBĄ DU... TAK NEGATYWNA MOTYWACJA JEST JAK NAJBARDZIEJ W TYM MOMENCIE DLA MNIE WSKAZANA
POZDRAWIAM
-
o jejjjj....juz nieduzo i nogi rzeczywiscie szczuplutkie w tych spodniach
Kazda z nas ma chyba takie spodnie w szafie Moje to byly te sztruksy, w ktorych dzisiaj wkleilam zdjecia Kupilam je "na oko" i bylam w 200% przekonana, ze beda na mnie pasowac......i nie powiem...troche mnie zatkalo, jak sie okazalo, ze nie wchodza mi na tylek Tym bardziej, ze dalam za nie kawalek grosza Nie bylo wiec wyjscia, tylko sie dalej odchudzac
-
Ja już niestety nie ma takich spodni, bo te co były za małe już leżą idealnie, a mniejszych nie mam
Ale jeszcze wszystko przede mną
Rejazzku .... masz bardzo ponętną pupcię Naprawdę
Schudniesz do spodenek, schudniesz No kto, jak nie Ty Już nie dużo brakuje, co to dla Ciebie, masz teraz dodatkową motywację, o!
Czekam na wrażenia po wizycie u lekarza, podzielisz się nimi?
-
Już zabieram się do dzielenia się nowinkami z wizyty u lekarza. Dopiero teraz bo do lekarza poszła ze mną do towarzystwa sąsiadka i potem byłyśmy jeszcze na małych jedzeniowych zakupach (chleb, mleko i sałata ) i na solarium. Potem pedałowałam na orbitreku - skromnie ale jednak, kąpałam się żeby zmyć solariumowo-orbitrekowy smrodek, zrobiłam kolację i oto jestem Dzisiaj dość późno jem, ale to dlatego że późno wstałam, jutro będzie lepiej
Mam nadzieję, że do rana deszcz przestanie padać, bo po tym spacerze i spoceniu się mam pokręcone loki dziś a nie znoszę tego! Ale odnowiłam zapasy fioletowego Sunsilka, więc jutro już będzie ładna fryzurka
No to do rzeczy. Powiedziałam lekarzowi o wszystkim co mi tylko na myśl przyszło, i o tym co wam tu pisałam i o rodzicach itepe itede. Przepisał mi dalej ten lek który miałam ostatnio w podwójnej dawce, na najbliższe dwa miesiące. Zlecił też badania krwi, coby się dowiedzieć czy to nie od leków mi wątroba nawala ostatnio, czy jednak może ból się z innego miejsca bierze. Mam pójść za miesiąc na jeszcze jedną wizytę i jak wszystko będzie ok, to mi przepisze ten lek do końca roku - czyli nie muszę się stresować w Niemczech A jeśli będzie dalej dobrze, to mam się leczyć tak do lutego-marca i potem tylko dbać o siebie i cieszyć się życiem Oby tak było!
Dzisiaj też byłam nad wyraz grzeczna:
- płatki fitness z mlekiem 2% i wkładem z siemienia lnianego
- kurzy cycek pieczony w folii z żurawiną i dwiema kromkami chleba
- brzoskwinia (albo nektarynka albo morela, ja ich nie odróżniam, a to sąsiadka mnie poczęstowała :P)
- serek wiejski lekki z łyżką miodu, dwie śliwki i trochę winogron
razem: 964 kcal, 83g białka, 16g tłuszczu, 124g węglowodanów
orbitrek: 32 min., 9,62 km, 160,4 kcal
Czyli ładnie jak na powrót do trzymania się w ryzach
I w ogóle szczęśliwa jestem i tęsknię 'pozytywnie' i spisuję sobie w moim nowym ładnym kalendarzu (moleskine - od Andiego na 'nową drogę życia ) co mam zabrać ze sobą do Niemiec, coby o niczym nie zapomnieć Wszystko zaplanowane, może nawet jutro podskoczę na dworzec centralny po bilet jak pogoda będzie znośna
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
jak sie cieszę, ze tak tryskasz optymizmem i ze ułożyło sie tak dobrez z lekarzem
Trzymam kciuki, zebyś dalej tak się mocno trzymała w ryzach
-
O, to dobrze się ułożyło z lekami :P :P i dobrze, że o wszystkim szczerze mówisz, ja też tak zawsze robiłam i jestem zdrowa :P a jak pamiętasz też brałam Effectin i to ponad rok, opłacało się :P
A propos deszczu, to ja jutro będę znowu miała końską trwałą, czyli kucyk cały w lokach a że myję głowę średnio co 4 dni, to będę miała takie pokręcone
Dobranocka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki