No to zgrzeszyłam. Kumpela w pracy zrobiła imieniny. Duzy kieliszek szampana i cukierki czekoladowe. Wyszło na to że juz zjadłam prawie tyle kalori co wczoraj przez cały dzien.
Jestem do ukarania, dzisiaj będzie rowerek i seria filmików.
Wersja do druku
No to zgrzeszyłam. Kumpela w pracy zrobiła imieniny. Duzy kieliszek szampana i cukierki czekoladowe. Wyszło na to że juz zjadłam prawie tyle kalori co wczoraj przez cały dzien.
Jestem do ukarania, dzisiaj będzie rowerek i seria filmików.
Jakoś przezyłam dzisiejszy nie najlepszy dzien.
Jutro napewno bedzie duzo lepiej i mniej kalorycznie, mam nadzieję że bez pokus bo we wtorek ważenie.
jestem pewna, ze wszystko pieknie spalilas i po szampanie i cukierkach nie ma ani śladu! :*
a ważenie na pewno wypadnie pozytywnie - w końcu zasłużyłaś:)
Spalić nie spaliłam, bo jedyne co zrobiłam to 30 min. na rowerku a póxniej 2 godz. chodzenia po sklepach. To była katorga jak kumoela przymierzała ciuchy rozmiar 36 i wchodziła do sklepów do których nigdy bym nie weszła ze wzgledu na rozmiary.
Cięzki był piatek, ale teraz jest sobota i zachwilę ide na spacerek poobiedni.
Mija kolejny w miare udany dzień. Cwiczenia zrobione tylko niestety trochę nogi bola ale to przejdzie i bedzie tylko lepiej.
Cos czuje ze mam na coś ochote i chyba pójde szybko do lodówki po sok marchwiowy bo moze sie to źle skończyć.
Zawsze lubiłam weekendy a teraz przez diete i chodzenie po sklepach mam juz dosyć wszystko kusi.
wczoraj byłam z kumpela na zakupach, 2 godz. przymierzała ciuchy rozmiar 36, idzie się załamać. :x
ojej :głaszcze:
nie przejmuj się za bardzo - przyszłość przed nami, wszystko jest możliwe!
a z tego powodu na zakupy chodzę sama :)
a rozmiar 36 to ja chyba w 1 podstawówki nosiłam jeśli to Cię pocieszy :*
Właśnie sie załamałam, stanęłam na wadze a tam nic, albo waga jest zepsuta albo nie wiem co sie dzieje. Ważenie we wtorek i mam nadzieję że cos sie zmieni.
Teraz idezrobić sobie sniadanko, am ochote na jajecznice z cebulką pycha.
Miłego dnia
nareszcie nowy tydzien, jutro ważenie.
Na sniadanko był jogurt z ziarnami i pokrojone jabłuszko i pól banana. Pycha
Własnie jestem po kawce i zaraz lece tzn. ide spacerkiem do banku słuzowo. ładna pogoda więc spacer będzie przyjemnościa.
Juz po ćwiczeniach jestem wykończona ale szczęsliwa. Niestety zrobiłam sie głodna i bede musiała cos zjeśc bo inaczej nie wytrzymam.
AISHA636 :arrow: a ogólnie jak dzień minął?
jedz na zdrowie!
po ćwiczeniach dozwolone :*
ja sama idę jeść, wiem, że późno ale i tak długo posiedzę
własnie zrobiłam kolacje: Chleb wasa, biłay serek, cebulka i rzodkiewka. Nies jest najgorzej , w limicie sie zmieszcze a że późno trudno nic na to nie poradzę że z głodu mnie ściska.
a o której chodzisz spać? jeśli 3-4 h przed położeniem się do łóżka ta kolacja to ok - tym bardziej jeśli popijesz jeszcze trochę wody po jedzonku - ja tak właśnie robię :* a uwierz jem więcej niż kanapeczkę o tej późnej porze :D
Witaj.Z chęcią będę do Ciebie zagladała.Na jakiej jesteś diecie?Na 1000?
Wiecie co, moja waga jest głupia. Podobno schudłam 1 kg., natomiast jak weszłam na nią po 10 min. ponownie to pokazała mi że przytyłam 3kg. Teraz to ja wiem dlaczego zawsze się poddawałam.n W weekend chyba pojade kupic nową wagę.
ocomichodzi :arrow: spac chodze ok.23 bo inaczej rano do pracy bym nie wstała. Kolacje zawsze jadłam ok.20 i chyba niestety tego nie zmienię.
renat1111 :arrow: nie stosuję rzadnej konkretnej diety, poprostu staram sie nie przekraczać 1000 kalori i niestety zero słodyczy. Staram się duzo ruszać.
Pora na śniadanko
kromki chleba fitness z wędliną i rzodkiewką.
Bardzo dobry sposób odchudzania.Rezultaty napewno będa i to szybko.
Potrzebuję pilnie (bardzo pilnie) domu dla kota, a właściwie kotki. Ma około 3-4 lat i jest ruda w biale łatki, albo na odwrót Będzie po wstępnych badaniach weterynaryjnych. jest bezdomna i biedna. Ma coś (nic poważnego) z oczkiem i nie chce żeby jej się coś stało. Sama jej nie mogę wziąć bo mam dwa koty, z czego jedną dorosłą kotkę która innej nie zaakceptuje PROSZĘ, POMÓŻCIE!!! Jestem z Warszawy i kotka oddam chętnie nawet jutro!
P.s Oddam ją tylkow dobre i troskliwe ręce
Gdybym tylko mogła wziełabym kotka ale niestety nie dam rady. Napewno szybko znajdziesz dla niego dobry dom.
Pora na podsumowanie dnia.Nawet nie było najgorzej
Na 1 i 2 śniadanie: 4 x chleb fitness, 2 plasterki polędwicy drobiowej, 4 rzodkiewki,jabłko
obiad z kolacją bo o godz.19.30: zupa z kapusty włoskiej i pól kiełbasy
Teraz pije sok marchwiowy i zjadłam kilka migdałów ale po podsumowaniu stwierdziłam, że moge sobie na kilka pozwolic.
Godzinny spacer, jak wróciłam odrazu wskoczyłam na rowerek tez godzinka i pół godz. ćwiczeń, a pózniej relaksujaca kompiel, należało mi się.
Dzień udany, o dziwo.
cieszę się, że wszystko idzie dobrze!
a wagę kup koniecznie nową - dobre wizualne wyniki bardzo pomogą w dalszej walce :*
i 3 h przed spaniem to wcale nie jest źle. poprawnie powiedziałabym, więc się nie martw i na siłę nic w tej kwestii zmieniać nie musisz
dziękuję za wsparcie. muszę znowu zacząć twardo stąpać po ziemi
Aisha dobrze Ci idzie.Oby tak dalej.Trzymam kciuki.
nastał kolejny dzień. Rozpoczety od kakao, ja nie są dziłam że ma tyle kalori a wypiłam go przed praca bo miałam ochotę i teraz mam wiekszośc limitu juz wykorzystaną.
Pierwsze śniadanko juz było: 2 kromki chlebka fitness z sałatą, białym serkiem i papryką.
dzisiaj jade zobaczyć wyniki z egzaminu poprawkowego, mam nadzieję że zdałam bo inaczej napewno się wścieknę a wtedy kto wie co bedzie.
Mimo wypicia kakao dzień nalezy do udanych.
ok.850 kalori zjedzonych i spalonych ok.1600. Zaraz zjem jeszcze pomarańcze, mam straszną ochotę na coś innego niz nabiał i warzywa.
1600 kcal?! jak Ty to robisz? ;( ćwiczysz cały dzień??
niemniej gratuluję, naprawdę jestem z Ciebie dumna :*
w dzienniku spalania, staram sie zaznaczac prawie wszystko (spacer,ćwiczenia,itp.)
Zawsze to jakas mobilizacja.
Spróbuj a napewno tyle tez uzbierasz
ze spacerem to u mnie krucho. 20 minut dziennie na przystanek i z powrotem, choć obiecałam sobie, że być może już od po feriach będę przynajmniej raz czy dwa w tygodniu wracać na piechotę i wtedy będzie tego więcej.
ale może faktycznie masz rację. bo jeśli liczyć 8-minutówki jako 'lekką gimnastykę' to przykro mi, ale nie spalam więcej niż 250 dziennie, co jest trochę załamujące, szczególnie jak już nie mam siły podnosić tej nogi w ćwiczeniach
dobranoc :*
Witaj w czwrtek.Bardzo dobry wynik.O wiele mniej kalorii zjedzonych niż spalonych.Oby tak dalej.
Nie wiem może źle licze spalone kalorie, ale nawet podczas pracy biurowej cos sie spala. Zawsze to mnie jakos mobilizuje jak policze i wychodzi ponad 1000.
Dzisiaj już zjadłam jogurt, tylko że w dzinniku kalori ma on 245 kalori a na opakowaniu pisze że ok.150. No ale podałam tą większą liczbę, z drugiej strony to troche dziwne.
może waga tego jogurtu się różni? sprawdź!!
Własnie o to chodzi że waga jest taka sama. Trudno dodałam do limitu ta większa ilość kalori.
Juz po ostatnim posiłku i pora na podsumowanie dnia.
Zjedzone kalorie- 1092 w tym : Jogurt,pieczone udko kurczaka,2 kromki chleba z serkiem pomidorowym. I jeszcze kilka kieliszków czerwonego wina, niestety wino tez ma kalorie, szkoda. :wink:
Juz chyba weszłam w nałóg diety i ćwiczeń. Jak wróciłam z pracy to wskoczyłam na rowerek i jeżdziłam godzinke, później 3 filmiki i wyciągnęłam kumpele na godzinny spacer, padał dzisiaj śnieg i jest tak biało, uwielbiam zimę.
Zobaczymy jak długo tak wytrzymam.
A jak wyniki z egzaminu poprawkowego?
Egzamin poprawkowy zdałam na 3, chcoaiż liczyłam na conajmniej 4 bo wszysko miałam, nie mozna miec wszystkiego. teraz czekam na wyniki egzaminu z zeszłej soboty. najgorsze jest to oczekiwanie.
Znowu piątek, bedac na dietie załwazyłam ze czas mi szybciej leci.
Dzisja w pracy zjem: 1 bułke z ziarnem i szynka z indyka. Znowu było winko z wczorejszej imprez.
Miłego dnia
plan dobry ;)
a winko jak winko - nic się nie stanie.
Dzien zaczął sie dobrze ale konczy fatlnie, chyba jestem chora. Jak jezdziłam na rowerze to myslałam ze 5 min. nie wytrzymam ale jakos mi sie udało godzinke. Chyba tylko cudem.
Najgorsze jest to ze jak zachoruje to zawsze jestem głodna wiec mam nadzieje ze jutro bedzie juz dobrze.
Aisha musi byc dobrze i napewno bedzie,
Czuję sie watalni, jakas taka osłabiona jestem. Nie chce byc chora.
Na sniadanie zjadłam sałate z białym serkiem i kromke chleba.
Pojechałam do marketu bo chciałam kupic wage elektryczna ale jak zobaczyłam ceny to zrezygnowała. Najtańsza była po 199 zł, a najdroższa ponad 500 zł. Trudno pomecze sie na swojej staruszce.
Mam nadzieję że nie będziesz chora.
Ja wagę kupiłam na alegro.Są tańsze.
zwalczaj tego bakcyla co Cie chce do łóżka położyć!! mam nadzieję, że uda Ci się i nie zachorujesz!
trzymaj się ciepło - i zdrowo!
Trzymam sie - jeszcze.
Bede musiała zajrzeć na allegro, bo cos czuje ze nigdzie indziej nie kupię.
Jak wcześniej napisałam kupiłam na alegro i nie narzekam.Mam nadzieję że choróbsko Cię ominie.
Niestety choróbsko nie mineło. Katar mam taki ze najchetniej nos by sie nie rozstawał z chusteczka. Najgorsze jest to ze katar u mnie naogól ciągnie sie 2 tygodnie. W weekend dałam sobie spokuj z cwiczeniami ale od jutra bede musiała chociaz troche na rowerku pojezdzić.