-
nastał kolejny dzień. Rozpoczety od kakao, ja nie są dziłam że ma tyle kalori a wypiłam go przed praca bo miałam ochotę i teraz mam wiekszośc limitu juz wykorzystaną.
Pierwsze śniadanko juz było: 2 kromki chlebka fitness z sałatą, białym serkiem i papryką.
dzisiaj jade zobaczyć wyniki z egzaminu poprawkowego, mam nadzieję że zdałam bo inaczej napewno się wścieknę a wtedy kto wie co bedzie.
-
Mimo wypicia kakao dzień nalezy do udanych.
ok.850 kalori zjedzonych i spalonych ok.1600. Zaraz zjem jeszcze pomarańcze, mam straszną ochotę na coś innego niz nabiał i warzywa.
-
1600 kcal?! jak Ty to robisz? ;( ćwiczysz cały dzień??
niemniej gratuluję, naprawdę jestem z Ciebie dumna :*
-
w dzienniku spalania, staram sie zaznaczac prawie wszystko (spacer,ćwiczenia,itp.)
Zawsze to jakas mobilizacja.
Spróbuj a napewno tyle tez uzbierasz
-
ze spacerem to u mnie krucho. 20 minut dziennie na przystanek i z powrotem, choć obiecałam sobie, że być może już od po feriach będę przynajmniej raz czy dwa w tygodniu wracać na piechotę i wtedy będzie tego więcej.
ale może faktycznie masz rację. bo jeśli liczyć 8-minutówki jako 'lekką gimnastykę' to przykro mi, ale nie spalam więcej niż 250 dziennie, co jest trochę załamujące, szczególnie jak już nie mam siły podnosić tej nogi w ćwiczeniach
dobranoc :*
-
Witaj w czwrtek.Bardzo dobry wynik.O wiele mniej kalorii zjedzonych niż spalonych.Oby tak dalej.
-
Nie wiem może źle licze spalone kalorie, ale nawet podczas pracy biurowej cos sie spala. Zawsze to mnie jakos mobilizuje jak policze i wychodzi ponad 1000.
Dzisiaj już zjadłam jogurt, tylko że w dzinniku kalori ma on 245 kalori a na opakowaniu pisze że ok.150. No ale podałam tą większą liczbę, z drugiej strony to troche dziwne.
-
może waga tego jogurtu się różni? sprawdź!!
-
Własnie o to chodzi że waga jest taka sama. Trudno dodałam do limitu ta większa ilość kalori.
Juz po ostatnim posiłku i pora na podsumowanie dnia.
Zjedzone kalorie- 1092 w tym : Jogurt,pieczone udko kurczaka,2 kromki chleba z serkiem pomidorowym. I jeszcze kilka kieliszków czerwonego wina, niestety wino tez ma kalorie, szkoda. :wink:
Juz chyba weszłam w nałóg diety i ćwiczeń. Jak wróciłam z pracy to wskoczyłam na rowerek i jeżdziłam godzinke, później 3 filmiki i wyciągnęłam kumpele na godzinny spacer, padał dzisiaj śnieg i jest tak biało, uwielbiam zimę.
Zobaczymy jak długo tak wytrzymam.
-
A jak wyniki z egzaminu poprawkowego?