-
a moze cwiczy
-
hehe klajdusia cwiczy a my tu przed monitorami i nam tyly rosna
-
Klajdusia, wracaaaaaaaaaj! Bo nam od tego czekania naprawdę tyłki rosną
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
-
Ojejejeku jejku JESTEM
Po prostu strasznie abiegana od dwóch dni Wczoraj z rodzcami udaliśmy się na przedwyjazdowe zakupy no bo sprzedałam stare buty na deskę a nigdzie nie mogłam kupić nowych takich jak chciałam... No i jeszcze musiliśmy kupić box na samochód. No i późno wróciłam, zjadłam obiad no i pojechaliśmy na kolejne zakupy
Jedyne co kupiłam to 20 batoników w dietetycznej czekoladzie (jeden ma tylko 80 kcal) - kupiłam tak dużo bo są pakowane po 10 więc wzięłam dwie paczki bo nigdzie indziej ich nie widziałam...
No i jeszcze miałam wczoraj odebrać pity ze starej pracy (sprzedawałam lody, gofry, naleśiki itp - dziwić sie ze zgrubłam hehehe)
No a teraz znowu musze lecieć bo jadę z psem do fryzjera no a jak wróce to napiszę wczorajszy bilans i coś więcej :*
-
Hej
Kurcze, z psem do fryzjera??
A co to za batoniki?
Kurcze faktycznie latasz całymi dniami niewioadomo gdzie heheh :]
Pozdrowka :]
-
to co ty za psa masz:P???
-
No... własnie wróciłam Mierzyłam w reporterze spodnie i wiecie co? weszłam w S. To oczywiście pewnie wina rozmiarów a nie mojej diety, ale to i tak przyjemne uczucie, hihi
Co do psa to wabi się szamanek i jest yorkshire terierem (w skrócie york)
Natomiast te batoniki kupiłam w sklepie ze sprzętem sportowym i one są niepolskie na pewno. Możliwe, że nazwa to 'aptonia' ale pewna nie jestem. Z tyłu natomiast przeczytałam, że są to '..batonii zbożwe w czekoladzie dietetycznej zapewniające dostarczenie węglowodanów, witamin b1, b2, b6'
a teraz sprobuję sobie przypomnieć, co wczoraj jadłam...3
więc...
1. Na dzień dobry: mała kromka ciemnego chleba z serkiem i pomidorkiem, pomarańczka /ok 120 kcal/
2. Śniadanie: dwie kromki chleba ciemnego z serkiem żółtym /ok 240 kcal/
3. Przekąska: jeden faworek /ok 50 kcal/
4. Obiad: dwie kromeczki chleba ciemnego z pomidorem, cbulą, parówka z indyka, troszkę majonezu, plaster żółtego sera /ok 320 kcal/
5. Kolacja: trzy mndarynki /ok 75 kcal/
RAZEM: 805 kcal
Wyszło mi jakoś mało ale chyba zapomniałam już o czymś :/ Bo jak wczoraj liczyłam to mi jakoś normalnie wyszło.
No ale i tak jestem zła bo wczoraj i dzisiaj ciągle jem te ciemny chlebek czyli same węglowodany... Chyba przesadzam.. W ten sposób to ja na pewno nie schudnę...
No i w ogóle ważyć się miałam w niedzielę, ale jutro wyjeżdżam i mam dylemat czy zważyc się jutro rano (czyli dzieńwcześniej) czy dopiero w niedzielę za tydzień... Co o tym myślicie?
:*
-
klajdusia:
Gdzie dokladnie sie wybieracie?.
Jesli to nie problem to zerknij prosze na nazwe batonika. Ja zjadam sie Corny,wiec chetnie sprobowalabym czegos nowego.
Dziekuje z gory.
Buzka.
Tusia.
-
Jak myślicie, ile mogę zgrubnąć przez tydzień?? Bo ja chcę sę odchudzać ale myślę, że tam w bieszczadach to będzie mi ciężko :/ Ja się zawsze robię po jeździe na desce bardzo głodna. A nawet jeśli nie będzie sniegu i sobie nie pojeżdże no to na pewno wybierzemy się gdzieś razem z moim M na jakąś walentynkową kolację i w ogóle. Eh sama nie wiem.
Może zwięszyć limit kalorii. Ale z drugiej strony znowu to liczenie kalorii... Aaaaaa chyba oszaleję. Nic już nie wiem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki