-
qrcze Twoj opracowany plan jest naprawde naprawde super !!! 3mam kciuki...milego dnia
-
Witam
Naprawde bardzo fajny plan. Ja własnie nasmarowałam ciało specyfikami i robie porzadki (spalam kalorie) he he Wieze w Ciebie i napewno ci sie uda. Trzymam mocno kciuki za Ciebie!!!! Masz duzo ruchu wiec twoje ciało bedzie naprawde super wygladało w wakacje. Pozdrawiam pa pa buziaki
-
Mail z programikiem wysłany
Ciekawe czy jeszcze zajrzysz tu przed wtorkowo-czwartkowym pobytem z dala od komputera..
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Glowka do gory!.
Jest dobrze. Jutro bedzie jeszcze lepiej. Najwazniejsze to myslec pozytywnie.
Pozdrawiam.
Buziaczki.
Tusiaczek.
-
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
-
Hej Klajdusia juz nie moge sie doczekac relacji )
-
No kochane te oststnie trzy dnie mogłabym zaliczyć do bardzo udanych dyby nie wczorajsza wpadka. Ale sytuacja była naprawdę wyjątkowa - zaraz się wytłumaczę
O to teraz bilansik:
WTOREK - DZIEŃ 2, TYDZIEŃ 1
I. Jedzenie:
1 Jajko na twardo, łyżeczka majonezu, 1/2 pomidora, kromka chleba, kawa z mlekiem /270 kcal/
2. Pomarańcz, wasa gracham, łyżeczka miodu /130 kcal/
3.Herbata z łyzeczką miodu /30 kcal/
4.Pomarańcz, Zupa ogórkowa /120 kcal/
5. 100g serka białego chudego, jogurt naturalny 100ml, pomarańcz, łyzeczka miodu /250 kcal/
6. 100g serka białego chudego, łyżeczka miodu, 2 wafle ryżowe /210 kcal/
7. Herbatka z łyzeczką miodu /30 kcal/
RAZEM: 1040 kcal
No i jeszcze zjadlam 3 małe frytki, hehe ale nie wiem ile to kalorii
II. Ruch:
1h 15 min - siłownia
III. Przyjemności:
Niestety brak Jedyną przyjemnościa była nauka... eh...
ŚRODA - DZIEŃ 3, TYDZIEŃ 1
I. Jedzenie:
1. Płatki Fitness (z owocami) + 1/2 szklanki mleka 0,5% /180 kcal/
2. 2/3 bułki ciemnej z masłem, serem, szynką drobiową, sałatą, ogórkiem, papryką /250 kcal/
3. Pozostała 1/3 powyższej bułki, kawa z mlekiem /130 kcal/
4. Kostka Bąbolady, zupa ogórkowa, wasa, wasa z 1/2 plasterka szynki wędzonej, margaryną i ogórkiem /300 kcal/
5. Pomarńcz, Jogurt naturaly 100g, łyżeczka miodu /150 kcal/
6. Pomarańcz, herbata z łyżeczką miodu /90 kcal/
RAZEM: 1100 kcal
II. Ruch:
Siłownia - 1,5 h
III. Przyjemności:
ciągłe kremowanie rąk, balsamowanie
CZWARTEK - DZIEŃ 4, TYDZIEŃ 1
I. Jedzenie:
1. Płatki Fitness (z owocami) z mlekiem /180 kcal/
2. 2*wasa /80 kcal/
3. Parówka, 2*wasa, pół łyzeczki majonezu, 1/2 pomidora /240 kcal/
4. Parówka, 2*wasa, pół łyżeczki majonezu, 1,5 pomidora /270 kcal/
5. 1/2 gałki lodów sorbetowych /40 kcal/
6. Mandarynka, kiwi, łyżeczka miodu, 2 wafle ryżowe /160 kcal/
No i niestety potem się zestresowałam i zjadłam trochę chipsów :/ Zaraz opiszę jak to było...
RAZEM: 970 kcal + te nieszczęsne Chio
II. Ruch
Siatkówka - 1,5 h
Siłownia - 1 h
III. Przyjemności:
Miał być peeling z kawy i baaardzo długa kąpiel, ale mój piecyk gazowy zaatakował...
************************************************** ********************
To tyle jeśli chodzi o podstawowe sprawy. A teraz kilka słów wytłumaczenia. Wczoraj ze współlokatorką byłyśmy na zakupy. Potem wróciłyśmy i miałyśmy jakieś 2 h do przyjazdu naszych facetów. No i współlokatorka poszła kąpać się pierwsza... No i w pewnym momencie usłyszałam jak mówi ze wychodzi z łazienki bo śmiedzi tam, potem zobaczyłam jak mocuje się z drzwiami. Pociągnęłam je i z łazienki wypadła na mnie ona osuwając się na podłogę :/
Nie dzwoniłam na pogotowie bo nie straciła przyjemności ale przez chwilę nic do niej nie dochodzilo. Po dłuższym czasie Pomogłam jej wstać. No i potem niby było ok ale ciągle ziewała, było jej ziomno, kręciło się w głowie, głowa bolała, trochę jej było niedobrze. Objawy podobno byly bardzo słabe ale postanowiłam, że jedziemy na pogotowie. No i zabraliśmy ją do szpitala (mój M przyjechal samochodem). Zrobili jej badania, na dwie godzinki podłączyli pod tlen no i jak się okazało że wszystko już jest w miare ok pojechaliśmy do mieszania, wypiliśmy kawę i w domu byłam przed 1.00 rano.
Co do piecya, okazało się że to nie byl sam gaz a tlenek węgla. Miły lekarz "na dowidzenia" powiedział jej jeszcze że gdyby była sama w mieszkaniu pewnie by juz nie żyła :/ Co kretyn, ehhh
No a jak czekaliśmy to mój M kupił chipsy i wierzcie lub nie zupełnie zapomniałam że jestem na diecie. Strasznie się bałam i denerwowałam i po prostu nie wpadłam na to że nie mogę jesć, tylko jadlam.
No i w taki oto sposób ominął mnie peeling z kawy a odwiedziły chipsy...
Biegnę do was :*
-
O maj gad co za straszna przygoda ,dobrze ,ze sie nic powaznego nie stalo ,a ten lekarz to naprawde mogl sobie oszczedzic...
Ja tez bym chyba w takich nerwach nie myslala o diecie...
uwazaj Mala na ten piecyk....
-
Matko, całe szczęście, że Twojej współlokatorce nic się nie stało! Nie wiem jak ja bym się zachowała w tej sytuacji, ale zapewniam Cię, że na 100% nie pamiętałabym o diecie. I jeszcze ta uwaga lekarza, czasem w ogóle nie mają taktu.
A co do diety to nadal super Ci idzie. Ostatnie trzy dni wyglądają niemal jak z poradnika zdrowego odżywiania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki