-
zajefajna- to fajnie ze juz 3 dni wytrzymalas, najgorszy jest pierwszy tydzien potem juz latwiej bo np. mnie szkoda bylo zmarnowac tego tygodnia co nie jadlam slodyczy i tak to ciagne dalej
MarieAntonine- masz racje, lepije jesc czesciej a mniej, wiem to po sobie bo jak np. mam przerwe w jedzeniu czasem 8 godzin to potem pozeram wszytsko co znajdzie sie na mojej drodze i boli mnie zoladek
-
a ja dzisiaj 1 dzien... chociaz na diecie jestem od 9 stycznia no ale trudno, zawsze muszą być wzloty i upadki.
a co do śniadania w szkole to nie jem nic pomiedzy lekcjami juz od jakichs 8 lat... tak z przyzwyczajenia. poza tym mam takie smieszne cos, ze nie lubię jesc publicznie, ze tak powiem ja w ogole dziwna jestem jesli chodzi o jedzenie, ale to w szkole calkowicie odpada.
dzisiaj tłusty czwartek, więc trzymajcie się wszystkie ;D
-
cordelia też w szkole nie jadłam bo się wstydziłam, myślałam że ludzie bedą się smiać że taka gruba i jeszcze żre
ale na studiach jadłam i się nie wstydziłam
nie ma czego tak naprawdę
ale rozumiem bo też tak miałam
-
Inezza to może ja też się na studiach przekonam już niedługo. przyzwyczaiłam się do niejedzenia w szkole... jeśli mam się zmuszać i tym stresowac to wolę sobie odpuścić.
-
Cześć dziewczyny
Dzisiaj dzionej jeszcze mija dietkowo, mam nadzieje, że tak pozostanie...
Anastazja20 no własnie ja też zawsze tak miałam, że jak kilka dni nie jadłam słodyczy, to później nie chciałam tego zmarnować
Cordelia i Inezza ja śniadanko w szkole zazwyczj jadłam, no ale żeby tak zjeść jakiegoś batona czy chipsy to też raczej się wstydzę
Życzę wszystkim udanego dzionka
Pozdrowienia
-
widzę że wiecej osób ma problem z publicznym jedzeniem
jak juz to pokonałam na szczęście
wam też się to uda
a batonów to nie powinnyśmy jeść chyba wcale bo to się źe kończy
-
No z pewnością batonów na dietce nie można jeść...
Tak sobie myślałam, że gdyby nie to forum to zapewne już rzuciłabym diete jakis tydzień lub 2 tyg. temu Ogólnie to czasami jadłam słodycze z nudów. A teraz w wolnym czasie piszę sobie tu na forum i jest okey. Poza tym jesteście Wy i też chcecie schudnąc a razem zawsze łatwiej... Mam nadzieję, że wkrótce osiągniemy swoje cele
P.S. Gdzie sie podziewasz Pisces?
-
gdyby nie to fiorum to już dawno bym miała 65 kg bo tyle miałam zaczynając dietę w lecie
-
Inezza ja też zawsze miałam 65kg lub troszkę mniej
W gudniu szcudłam 4kg i miałam 61 jednak w święta wszystko odrobiłam.
Jak zobaczyłam 1 stycznia znowu 65kg to od razu wzięłam się do roboty
Mam nadzieję, że w poniedziałek zobaczę wagę 59kg... bardzo się o to staram
-
mi już sie udało pokonać 60 ale marzę żeby isć dalej
55kg bedzie już bardzo dobrze, ale zawsze marzyłam o 52
ja mam tylko 160 cm więc to odpowiednia waga dla mnie, nie pamiętam kiedy taką miałam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki