-
Mój pierwszy dzień.
Powinnam czuć euforie.Tylko,że...tyle już było tych pierwszych dni :(
No ale nic,głowa do góry!Kiedyś musi być ten ostatni.
Byle przetrwać pierwszy tydzień!
Każdy kto ma za sobą choć jeden pierwszy tydzień wie o czym mówie.
Jest jedna dobra myśl-zostało z niego juz tylko 6 dni :)
-
głowa do góry
ja też to znam, próby odchudzania zakończone bakiem rezultatów, zniechęceniem i złością na siebie,że własnego apetytu nie kontroluje.
Ale warto próbować, mnie zmotywowały zdjęcia dziewczyn z tego forum, skoro z kuleczki-słonika można się zmienić w super laskę, to ja chyba też to mogę zrobić!
Jak dotąd zgubiłam 2 kg,to prawie nic,ale ograniczam tuczące potrawy i dużo się ruszam,więć mam nadzieję, żę bedą kolejne efekty. Ja już nie stosuję żadnych rygorystycznych diet,bo to po prostu nie dla mnie( na kopenhaskiej nigdy dłużej niż 4 dni nie wytrwałam). Będę jak najwięcej ćwiczyć i stopniowo ograniczać mniej zdroe pradukty.
A jaki sposób ty wybrałaś?? Razem nam się uda!