-
Anise, budka nie jest Gackowi żadną przeszkodą. Sąsiedzi mieli. Jedyne co pomaga, to uwiązanie mu dzwonka na szyi, ale ja niechętnie to praktykuję. Zresztą wystarczają mi te ptaszydła, które są za płotem.
Jak tam, poćwiczona? :twisted: Ja za to robię sobie wolne dziś w tym temacie.
-
Kiszka, jeszcze nie cwiczylam. Robie 'research' hoteli w Chicago, jem 'lunch' i w ogole chcialabym zeby zegar na chwile stanal (ale nie tylko moj, kazden jeden).
A to moja kocia teraz... chyba mnie kocha za moje balaganiarstwo. Jak wczoraj zrzucilam kiecke bo byl upal, tak do dzisiaj zostala. Przynajmniej jest sie na czym polozyc.
http://i160.photobucket.com/albums/t...ofIMG_1091.jpg
Jeszcze jedno. Czytalam, ze dzwonek z kotkiem to moze straszyc na poczatku. Futrzak tak sie nauczy poruszac, ze i dzwonka nie bedzie slychac predzej czy pozniej.
-
Ale fajnie. Gacek lubi sobie czasem wyciągnąć jakiś mój ciuch z pralki, kosza na brudy albo szafy i się w nim mościć. Ja oczywiście tłumaczę sobie, że to z miłości. :)
A Bromba jest tak przeszczęśliwa, że została kotem domowym, że ma ciepło, bezpiecznie i michę regularnie, że aż za grzeczna jest jak na kota. A jak już się fajnie cieszy na mój widok. Komedię mam z tej mojej inwalidki.
Z dzwonka zrezygnowałam też po części dlatego, że kruki i inne wrony jakoś tak dziwnie pikować w gacka stronę zaczynały. A że to moje kocię to drobnica - takie 2,70 kg, to ciężko by go drapnąć nie było.
Jak tam hotel? Zabukowany?
-
Mam juz pare typow hoteli. Zarezerwuje dzisiaj z Moim, bo on tez jest wazny w tej calej sytuacji. Nie chce zeby musial za daleko dojezdzac na spotkania, tak ze sie musimy razem skonsultowac. Niestety wiele hoteli jest juz pozajmowanych niestety.
Nasze koty tez sie potrafia cieszyc i reagowac kiedy wracamy do domu. Po prostu czasami mysle, ze to troche jak psy. Lasza sie, spindraja po nodze, klada na plecach rozkladajac wszystkie nogi na kazda strone. Najlepsze jest to, jak nagle upadaja na bok (z hukiem) i leza tak oczekujac pieszczot.
Milo miec futrzaki w domostwie...
Tez nalezy je chronic od zlego. Od paru dni slysze odglosy walki z dolinki wieczorem. Wczoraj siedzielismy przy ognisku i faktycznie blondyn zaczal sie wyrywac do krzakow, a ze na sznurku byl to mial trudnosci z dosiegnieciem celu. Oj, nie chcialalbym zeby tak sie z szopem na przyklad przysilowal. Chyba nie mialby szans.
-
Ojj Anise ale slodka fota! Az mi sie teskni za moimi futrzakami, juz niedlugo je zobacze :-) Co do kotow to one czasami sie jeszcze zabawniej ciesza jak psy...moja kocia (zaginela:-() najukochansza jak przyjezdzalismy na podworko to pokazywala sie nie wiadomo skad i robila fikolki z radosci, ujj uwielbiam wspominac..
A Ty jak piszesz o tych ogniskach, rybkach, zwierzakach to tylko mi Polska na mysl przychodzi. Ubolewam, ze beda tam zima a nie latem.
Do Chicago lecicie? Urlop czy interesy? Cos przegapilam :-(
Anise kurcze... Ty masz dzieci? To tez przegapilam, czy mam skleroze, bo za nic sobie przypomniec nie moge.. ;-)
-
O, widzisz, ja tez wczoraj z malzonkiem hoteli szukalam, tyle ze w Melbourne i Sydney. Jeszcze nie mamy konkretnych planow, ale juz nie wyglada to dobrze w okresie swiatecznym :) U selvy czytalam,z e jednak pocwiczylas, wklejaj sloneczko :D
-
Hotel zarezerwowalismy. To jakis ponad stuletni 'dziadek', co to nie ma dobrych opinii, ale jest w dobrej lokalizacji. Wszystkie lepsze lokum juz sa zajete (czyt. w dobrym miejscu i w jakiejs rozsadnej cenie).
Gduszka, powod wyjazdu jest w polowie zwiazany z praca. Akuart w Chicago jeszcze nie bylam, wiec chetnie sie poprzechadzam i zobacze jak to wszystko tam wyglada. Zajrze do jakiegos muzeum, galerii itp., porobie zdjecia, czyli to co lubie. Generalnie mamy plan zobaczyc pare innych miast po drodze i odwiedzimy naszych znajomych przy tej okazji rowniez. A dlaczego pytasz o dzieci?
Ziutka, pocwiczylam i tez zamiast spaceru 'poszalalam' na rowerze.
http://www.millan.net/minimations/smileys/cool1.gifNo wiec dzisiaj bylo tak:
- Chleb + jogurt naturalny + dzem + mleko (moim ostatnim odkryciem jest jogurt naturalny 0% z... Grecji, smakuje jak jakis serek 'bieluch' czy cos w tym stylu, pycha po prostu)
- Brzoskwinia
- Nalesniki z maki z ciecierzycy z pieczarkami
- Salata, papryka, ogorek, pomidor, zolty ser + oliwa, makaron z mung z sosem pomidorowym i mielonym miesem z indyka + parmezan
To ja do wyrka ide, dobranoc http://www.millan.net/minimations/smileys/nightf.gif.
-
-
No zaraz, zaraz. A jak ty zamierzasz do nas pisać na tym wyjeździe?! Jakiegoś laptopa chyba bierzesz, nie? Bo jak nie to nigdzie nie jedziesz!
-
Anise pytam o dzieci z czystej czekawosci, czy czegos nie przeoczylam, nic wiecej :-)
Ten jogurt naturalny! Ja je hurtowo kupuje, pyszne sa, normalnie niebo w gebie ;-) Z platkami, do twarozku, do mizerii, sam! Braklo mi wlasnie, musze isc kupic dzisiaj :-)
Zazdroszcze Chicago, zawsze to jakies wakacje, nawet jesli w interesach, super! Odpoczniesz, pozwiedzasz, nie bylas nigdy to tymbardziej bedzie fajosko :-)
POzrawiam!