-
Wytrwale do celu.....
Długo sie zbierałam do założenia tego pamiętnika....
mam nadzieję że chociaz troche zmotywuje mnie do pracy nad swoimi kilogramami :D
Mam 183 cm i wazę 80kg, moim marzeniem jest 69... :)
Trenuję siatkowke takze wysilek mam zapewniony...teraz tylko nie przesadzac z jedzeniem :roll:
wierze ze mi pomozecie...:)
-
No pewnie, że pomożemy :) Powiem Ci, że ja tak samo długo się zbierałam żeby załozyć wątek i teraz nie żałuje :D:D Fajnie z tą siatkówką, będziesz miała więcej ruchu :)
Powodzenia życze :)
-
Wierzę w Ciebie całym serduchem i życzę powodzenia :D
-
Dzieki wielkie za odwiedziny:)
Tak sobie dzisiaj pomyslalam ze do Wielkanocy zostaly 4 tygodnie, wiec fajnie byloby zrzucic tak 4....a jesli sie uda to 5 kg:) :obo pewnie na swieta 1kg sie nadrobi...chociaz kto wie trzeba byc dobrej mysli:)
Ostatnio zaczynam zmieniac swoje nawyki zywieniowe...zaczelam czesciej jesc ryby (szczegolnie filet z mintaja lub pangi) gotowane na parze...i ogolnie wiecej rzeczy robie na parze...zdrowiej:)
Niedawno kupilam sobie tez l-karnityne firmy naturell, jedna tabletka zawiera 250mg...z tego co czytalam to i tak to nie jest duzo, ale musze przyznac ze od kiedy zaczelam brac to jest mi latwiej na treningach...mam wiecej ily i energii. Zawsze po kilku skokach do bloku na skrzydlach bylam masakrycznie zdyszana...a teraz bez emocji:):) l-karnityna ulatwia wykorzystanie kwasow tluszczowych jako zrodla energii....czy to oznacza ze moge zmniejszyc ilosc weglowodanow???
Pozdrawiam :D
-
No i po treningu...:) troche dzisiaj poskakalismy takze troche pewnie dizisja spalilam:)
widze ze malo osob tu zaglada:( no trudno nie ma co sie lamac...
teraz porobie troche brzuszkow, zjem lekka kolacyjke i bedzie ok:)
pozdrawiam
czy ktos zna odpowiedz na moje poprzednie pytanie??
-
Ja niestety nie znam, dlatego się nie wypowiadałam :P Widzę, że świetnie Ci idzie. Rybki na parze i te sprawy :D Ja nie przepadam za rybami, choc wiem, że są zdrowe to i tak rzadko je jadam. Może kiedyś się przekonam.
-
po tygodniowej przerwie wracamy do roboty z jeszcze wiekszym zapalem i zaangazowaniem...
od wczoraj zaczelam 6 weidera i mam nadzieje ze wytrwam do konca:) w sumie moj brzuszek nie jest tragiczny ale warto podkreslic na nim tu i owdzie:)
a od dzis ostro biore sie za dietke:) z racji tego ze w tygodniu mam duzo ruchu (ok.20 h) na treningach to nie moge sobie pozwolic na diete 1000kcal bo bym wymiekla na starcie;) no ale zaczniemy od 1500kcal:) jesli waga bedzie stopniowo spadac to bede sie jej trzymac a jesli nie to bedziemy troche zmniejszac:) ale mysle ze to nie bedzie konieczne:)
ostatnio niezle sobie pofolgowalam i przybylo mi 0,5 kg...takze jak zmniejsze troche kcal to bedzie ok:)
Dzisiejsze menu:
7.00 I sniadanie (500kcal)
2 kromki chleba sojowego (oskroba)- 2x180 kcal + 20dk bialego sera chudego z jogurtem naturalnym ok.200kcal = ok. 460 kcal
11.00 II sniadanie (300kcal)
1 kromka chleba + 10dk bialego sera chudego z jgourtem naturalnym (ok.280 kcal)
14.20 obiad (400kcall)
piers z kurczaka gotowana na parze + brokuly ( ok.300 kcal)
pozniej jeszcze w planie
15.30 podwieczorek (100 kca)
mala zielona papryka (ok.40kcal)
16.00-18.00 trening
po treningu cwiczenia na uda i posladki ok.15 min
18.30 kolacja (200 kcal)
filet z mintaja na parze + szpinak (ok.200kcal)
i oby nic wiecej:)
a teraz czas zjesc obiadek;) pozdrawiam wszystkich ktorzy tu zagladaja:)
-
witam i dzieki za odwiedzinki :D :D
Na pewno bede Cie czesto odwiedzac i wspierac.
Cos wczesniej pisalas o weglowodanach, TAK nalezy z nich zrezygnowac, jesc duzo bialka i pic duzo wody, z tego co sie dowiedzialam az 4 L dziennie, z tego musi byc 1,5 L wody mineralnej. Ja ostatio bylam na pomiarach i mam tylko 30% wody w moim organizmie, a powinnam miec przynajmniej 50%. W sumie malo nie pije, wiec musze sie traz zmuszac i wlewac w siebie litry wody, bo to ponoc pomaga w odchudzaniu.
Goraco pozdrawiam :P
-
MYSZA----> dzieki wielgachne za rady:)z ta woda to jest tak ze jak sie uwezme to nawet uda mi sie wypic 1,5l ale 4 to chyba w zyciu nie wypije;) ale postaram sie co jakis czas zwiekszac ilosc plynow i moze sie uda:)
dzisiejszy dzionek byl jak najbardziej pozytywny:) udalo mi sie zjesc to co zaplanowalam:)a wiec:
I sniadanie
1 kromka chleba razowego+serek wiejski light+banan
II sniadanie
1 kromka chleba razowego z pomidorkiem, poledwica sopocka i papryka zielona
obiad
filet z kurczaka na parze + kalafior i brokuly
podwieczorek
kawalek zielonej papryki + 3 plasterki poledwicy sopockiej
kolacja
filet z mintaja + kapusta pekinska z sosem vinegret
RUCH:
2 h treningu siatkowki
3 dzien 6 Weidera
cwiczenia na uda i posladki
Powoli psychicznie sie nastawiam, bo w sobote jade do domciu na weekend...a tam sie zacznie...odwiedziny babci i te sprawy...obym byla twarda...ale moze chociaz uda mi sie troche pobiegac przez weekend, bo niedaleko domu mam stadion:)
pozdrawiam:)
-
Witam nową forumowiczke i obiecuję trzymać kciuki :wink: