Wątek: ...JUST A LITTLE BIT...

Zamieszczone przez agassi

raz, że mogą być to mięśnie... to na pewno
a dwa... wazyłaś się na ten samej wadze? o tej samej porze dnia? na czczo? bez ciuchów? po wypróżnieniu? w tej samej fazie cyklu menstruacyjnego? jadłaś tyle samo dzień wcześniej? itd. itd. :P
pytać dalej? odpowiedz sobie bo te wszystkie czynniki mogą mieć na wagę wpływ

w sumie to wszystko to moze byc Mnostwo roznych czynnikow - tak jak Agassi wyliczyla moze to miesnie, moze tez byc woda, podobno w cyklu M przybywa kilka kg itp itd i dlatego tak wazne jest by warunki pomiaru byly zawsze podobne - ja sie waze zawsze rano na czczo po ondulacjach lazienkowych a i tak w ciagu od dnia do dnia waga mi moze skoczc i z 2 kg (calkiem niedawno nawet ) - ja licze srednia tygodnniowa i patrze na to gdzie ta srednia idzie a nie tylko na codzienne fluktuacje - taki wykres codziennej wagi moze wygladac prawie jak wykres ceny akcji na gieldzie i moze byc rownie mylacy

a poza tym... ja jednak jestem za codziennym ważeniem
bo nie ma potem takich nieprzyjemnych niespodzianek

Ja tez choc trzeba byc przygotowanym psychicznie na skoki wagi zarówno w dół jak i w górę ...

no Mała! nie załamuj się przecież najważniejsze jest to jak wyglądasz, a nie ile ważysz
nikt nie wie, ile masz kilogramów a wszyscy widzą, jak wyglądasz

Dokladnie! A najważniejsze to nastawienie i sampoczucie - waga nie definiuje co mozemy zrobić jedyne co to może nas trochę zwolnić

Cudnej niedzieli życzę pozdrawiam cieplutko

Waga to nie wszystko. Ona bywa bardzo myląca. Poza tym, tak jak wcześniej pisali inni, mięśnie więcej ważą niż tłuszcz, więc głowa do góry . A może zbliżają się te dni? Wtedy też waży się nieco więcej, ale to wówczas jest tylko woda .
Miłego dnia!

Postanowiłam, że przechodzę na dietę 1000-1200 kcal. W środę się zważę. Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa, ale i tak w dalszym ciągu mam doła. I masę nauki. Ale już prawie skończyłam, jeszcze tylko polski...
Dzisiaj:
Śniadanie: muesli z mlekiem, kawa z mlekiem
Obiad: 3 naleśniki ze szpinakiem
Podwieczorek: jogurt fantasia z wiórkami czekoladowymi
Kolacja: bułka z rodzynkami z serem i wędliną
RAZEM: ok. 1000 kcal (tak myślę...)
Pozdrawiam Was...

Zamieszczone przez WhatUGetIsWhatUC

Postanowiłam, że przechodzę na dietę 1000-1200 kcal. W środę się zważę. Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa, ale i tak w dalszym ciągu mam doła. I masę nauki. Ale już prawie skończyłam, jeszcze tylko polski...

Do nauki i do ćwiczeń trzeba energii - jak daleko samochód zajedzie na prawie pustym baku?

Uruchomienie zasobów strategicznych i porodukcja paliwka zajmuje czas i tez wymaga energii ...

Uff, zaraz muszę wychodzić do sql, więc wybaczycie, dziś krótko, tylko plan:
Śniadanie: serek wiejski z ananasem, kawa z mlekiem
II Śniadanie: bułka pełnoziarnista z rodzynkami i żółtym serem, ogórkiem
Obiad: gulasz sojowy z jogurtem
Kolacja: herbatniki
RAZEM: ok. 1000 kcal
Miłego poniedziałku życzę wszystkim

Witaj. .
Mam nadzieje ze nastroj dzisiaj lepszy...
Posluchaj Kobietek...Skoro cm leca,to najwazniejsze.
Usmiechnij sie.
Buzka.

milego dnia w szkole;*

No co Ty, rozchmurz się, przecież nie to jest najistotniejsze ile ważysz, ale jak wyglądasz. Skoro centymetrów jest mniej, to nie się czym martwić. Cudów nie ma.
Miłego dnia i lepszego humorku życzę !

Witaj WhatUGet

Co to za zły humorek?? Przecież został Ci tylko Polski!!!! To już prawie koniec!!!!

W trakcie nauki musisz jeść więcej bo tak to będziesz rozkojażona i będzie kiepsko z pamięcią. Ja zawsze stosowałam taki system: tuż przed przystąpieniem do nauki zjedz cząstkę czekolady i nie jedz jej aż do sprawdzianu, weź kolejną tuż przed nim. Organizm przypomni sobie, że "zjadł" takie coś kiedy zaczynałaś się uczyć i przypomni wszystko na sprawdiznaie
U mnie było gorzej bo ja przy nauce jarałam szlga za szlgiem a na egzaminach nie mogłam hahah

Buziulki!!!