1 maja'07: dzienniczek kalorii + ćwiczenia = 58 kg
Witam Wszystkich :!:
Mam 25 latek i 13,5 kg do zgubienia :oops:
Odchudzałam się (jak spora część z Was) już chyba tysiąc razy :x , problem z nadwagą mam OD ZAWSZE. Może nigdy nie byłam bardzo puszysta, ale zawsze miałam problemy z nadmiarem kilku(nastu)kg :oops: W ciągu mojego dorosłego życia waga moja wahała się pomiędzy 47 a 80 kg ( :shock: teraz sama jak to czytam, to zastanawiam się, gdzie ja miałam rozum przez te ostatnie 10 lat... :? )
2 lata temu udało mi się zrzucić 21 kg dzięki liczeniu kalorii, zapisywaniu wszystkiego co jem oraz codziennym, półgodzinnym ćwiczeniom. Niestety spora częśc tego balastu wróciła (startowałam z 77 kg). W międzyczasie były skoki wagi o 5-8 kg, po czym na dzień dzisiejszy waga pokazała 71,5 kg przy wzroście 174 cm.
Mój cel to 58 kg, gdyż z taką wagą najlepiej się czuję i najbardziej się sobie podobam.
Mam mnóstwo ciuszków w rozmiarze 36-38 i chciałabym wreszcie móc je spowrotem założyć, zamiast latać w jednych jedynych jeansach, w które się mieszczę :?
Moja metoda (sprawdzona pod warunkiem silnej woli): założyłam sobie notesik - dzienniczek kalorii, w którym codziennie zapisuję każdy posiłek, piszę obok ile co miało kalorii - a pod koniec dnia sumuję i wynik końcowy zapisuję na dole strony. Obok piszę też ile czasu ćwiczyłam tego dnia.
Dziś zapisałam pierwszą stronkę :
4 posiłki =1287 kcal oraz godzina jazdy na rowerze (mimo zimnej aury :) )
Postaram się nie przekraczać 1200 a ideałem będzie tysiąc :oops: