.Wczoraj myslalam,z emnie szlag trafi......wiec od poczatku..wiedziona wiatrem paytiotyzmu lokalnego ..wczoraj o 16.45 wlaczylam sobie mecz mojej krakowskiej Wiselko z Dynamo Tibilisi..i co i sie sfrudtrowalam....my chyba zyjemy wkraju ubogich sportowo......nie wiem 40 mln ludu a my nie mozemy znalesc nawet 11 , ktorzy pozadnie graja w pilke, co ja mowie nawet 5 do siatki..eh moj patriotym spadl o stopien ......OJH WISEŁKO WISEŁKO ..... ..Z REGO WSYZTSKIGO ZJADLAM WCZORAJ 3 CIASTECZKA..A MOWIA, ZE SPORT TO ZDROWIE ,....ALE CHYBA TEZ TROSZKE SPALILAM Z RTCH NERWOW....... ...zreszta jedyny pozytak z tego mojego zamilowanie do meczow jest spalenie kilku zxbednych kalorii..bo ja bardzozywiolowo reaguje na wszystko co na boisku...wiec przez te 90 minuy ciagle jestem w ruchu..robie sobie taki mlay stadionik w domu ..a wczoraj to juz wogole co 5 minut musialam sie przejsc ze zdenerwowania przez korytarz....a mam dlugi ..eh.......dobrze, ze dzisiaj wyszla ta sprawa basenu..strasznie sie ciesze..bo nie mialam lasyna wykupienie karnetu..tyle, ze bedziemy chodzic w zimie..a woda w basenie Wisly nie nalezydo najcieplejszych..aleczego nie robi sie dla urodu i zaliczenia Pozdrawiam K.
Zakładki