72--->56 czyli... Summer na drodze do doskonałości:)

Witam serdecznie :D

Zainspirowana i zaczytana w Waszych sukcesach postanowiłam i ja założyć swój wątek. Zakładam go wraz z dniem rozpoczęcia dietki, czyli dziś, 18-go czerwca 2007 :lol:

Nie powiem, żeby to był mój pierwszy raz zmagania się z kg, ale... jak już gdzieś czytałam , że"można przegrać kilka, a nawet kilkanaście bitew, ważne, żeby wygrać wojnę".

Mam wielką nadzieję, iż z pomocą i wsparciem forum oraz mojej (podobno cholernie zawziętej i jednak silnej - woli - za kilka miesięcy panienka na suwaczku będzie tańczyła na cyferce 56 :D.

A tak po krótce o mnie:
wiek: 25 latek
wzrost: 174 cm
waga :oops: 72 kg <---podobno nie widać po mnie tych kg, CO NIE ZMIENIA FAKTU, ŻE ŹLE SIĘ Z NIMI CZUJĘ I CHCĘ IM DAĆ KOPA RAZ NA ZAWSZE :!:

Moja metoda: dość rozsądna i sprawdzona, czyli 1000 kcal + przynajmniej 30 min ćwiczeń dziennie.

Dietka moja oczywiście oparta jest na produktach zdrowych, niskokalorycznych i pełnowartściowych (śmieciowe żarcie, słodycze alkohol - out :!: )

Regularne posiłki 4-5 razy dziennie, ostatni najpóźniej o 19, obowiązkowo śniadanko, duużo wody mineralnej, owoce, warzywka, chydy nabiał, chude, gotowane mięsko, ryby, ciemny chlebek (Wasa) plus oczywiście odrobina rozsądku, bo nie chcę kosztem diety stracić połowy włosów ani leżeć nieprzytomna i słaba przez pół dnia :lol:

Dobra, koniec gadania, czas do roboty się zabrać :D

Pozdrawiam wszystkich zmagających się i do usłyszenia wieczorkiem :wink:

hey! widze ze jestem pierwszym gościem u ciebie!
Justyna:) witam!
21- letnia studentka 174 cm no i 65 kg Spadłam juz z 70 ale ostatnio mam mały zastój Mam nadzieje ze nie na długo Moja dietka nie jest zbyt skomplikowana Nie jem ziemniaków, pieczywa, ostatnio zrezygnowałam ze słodyczy i nawet z lodów! alkoholu nie pijam wiec ie mam z czego rezygnować! i powoli dąże do upragnionych 58 kg...... Uda nam sie prawda?! wystarczy uwierzyc w siebie!!! :)
cwicze A6Weidera jestem na 12 dniu i zgubiłąm 4 cm :!: oby tak dalej!
zobaczysz ze juz wkrótce bedziemy cieszyc sie ze swoich sukcesów! pozdrawiam:*

Trzymam za Ciebie kciuki. Ja też dzisiaj zaczynam :)
Tylko jestem dwa centymetry od Ciebie niższa, a siedem :oops: kilo cięższa. No i po mnie widać moje kilogramy :(

Justys i Awilse - dzięki za powitanie i wpisy :!:
Każda metoda (byle rozsądna) jest dobra i w sumie świat nie kończy się na liczeniu kalorii - chociaż akurat ja postanowiłam je liczyć, bo tak jest mi po prostu łatwiej trzymać kontrolę.

A co do alkoholu,to ja też generalnie nie piję,chociaż zdarzało mi się (szczególnie latem) wypić wieczorem2-3 piwka - ale zrezygnowałam z niego, bo byłabym potem strasznie zła,że mi doszło 700 nieplanowanych kcal :evil: (1 piwo to ok.230,razy 3=690)

witam nową osóbkę na forum!

na pewno tym razem uda Ci się zrucić te niepotrzebne kilogramy ;)

metode masz bardzo dobrą :)

pozdrawiam i życze powodzenia i wytrwałości ;*

cześć :D :D :D

no to tak zazwyczaj jest, że tych kilogramków aż tak nie widać i ludzie oceniają na 2-3 mniej, ale to raczej dobrze :D :D :D

ważne żebyśmy dobrze się czuły w naszych tłuściutkich ciałakach - no po odchudzeniu już nie takich tłuściutkich hihihi :D

będę Cię odwiedzała na pewno i trzymam mocno kciuki :wink: :wink: :wink:

dzisiaj skusiłam sie na mały kawałeczek placuszka ale za chwile spale to przy 6Weidera:)
fajne takie wsparcie! wszyscy w ciebie wierzą nawet gdy ty już przestajesz.......ale damy rade! :D

Witaj :). MTeż jestem tu nowa. I ważę tyle samo co ty, choć niestety jestem niższa bo mam tylko 160, a zmierzam do wagi 55. Trzymam za ciebie kciuki, i mam nadzieję że nam się uda.
Pozdrawiam.

Witaj :D
Bardzo dobrze że z taka determinacją postanowiłas walczyć o lepszą siebie :D
Plan bardzo dobry i rozsądny, wiec uda Ci sie odiągnąć cel :D
Będę trzymać kciuki za Twoj sukces :D
Zapraszam do wspólnego wspierania sie w walce z własnymi słabościami ;)
Pozdrawiam

Cytat:

---

Zamieszczone przez Summer

A tak po krótce o mnie:
wiek: 25 latek wzrost: 174 cm
waga :oops: 72 kg <---podobno nie widać po mnie tych kg, CO NIE ZMIENIA FAKTU, ŻE ŹLE SIĘ Z NIMI CZUJĘ I CHCĘ IM DAĆ KOPA RAZ NA ZAWSZE :!:
Moja metoda: dość rozsądna i sprawdzona, czyli 1000 kcal + przynajmniej 30 min ćwiczeń dziennie.

---

Jesli chcesz spalac tluszczyk to wart to robic dluzej niz 30 min bo badania wskazuja, ze dopiero po tym okresie czasu organizm zaczyna spalac tluszczyk i wcale nie musisz sie przemeczac - wystarczy jakiekolwiek aerobowe cwiczenia takie jak np. szybki spacer przez 45 min.

Jesli chodzi o Twoj cel to nie lepiej zaczac od czegos bardziej osiagalnego? Lub podzielic to na etapy? Pierwszy np -5 kg itd. 56kg moze sie okazac sie niepotrzebne jesli z 68 bedziesz czuc sie swietnie :)

No i polecam tez jedzenie wiecej w dni kiedy cwiczysz by deficyt kalorii nie przekroczyl dziennie 1000 - Twoje BMR/PPM w przyblizeniu wyglada na 1830 kcal (1.2*(655+(74*9.6)+(174*1.6)-(25*4.7))) - po szczegoly zobacz jak obliczyc zapotrzebowanie na kalorie, wzor indywidualny. Tak wiec z dieta 1000 masz deficyt kalorri ponad 800 co gwarantuje szybki spadek ale nie wart robic wiekszego deficytu by nie wpedzic organizmu w tryb oszczednosciowy/glodzeniowy.

No i najwazniejsze - jak skonczysz z dieta tez uwazaj na ilosc jedzenie bo inaczej odzyskasz caly spadek ... tak wiec warto tak modyfikowac "diete" by mozna na niej zostac po okresie odchudzani - udana dieta to ciezka praca i to szczegolnie po diecie by itrzymac zmiany ;).

Powodzenia!

unhappy, justys, justynia, saraP , AleXL & amy- również witam Was serdecznie i dzięki za odwiedzinki :D

AleXL - założyłam te 30 min jako minimum, bo czassem może się zdarzyć, ze przez kilkadni nie będę miała czasu ani sił na więcej ćwiczeń - a chcę dotrzymać danego sobie słowa - co oczywiście nie wyklucza, że mogę i godzinę cwiczyć jak tylko znajdę czas 8)

56 kg to nie jest dla mnie cel wygórowany, kiedyś udało mi się zrzucić ponad 20 kg (metoda podobna do obecnej),niestety niedługo później zaczęłam być szpikowana hormonami i 3/4 z tamtych 20 wróciło, mimo dalszego stosowania diety :cry:

otem już, nie widząc dalszego sensu stosowania diety - zaprzestałam jej stosowania... Ale to było dawno temu, w tym momencie już nie biorę hormonów i metabolizm wrócił mi do jako takiej normy (tzn tyję i chudnę od jedzenia, a nie "z powietrza", tak jak wtedy :oops: )


a co do tego że nie widać po mnie tych 72 kg:
Dziś zapytałam tak ot, moją dobrą znajomą, ile jej zdaniem ważę. Strzeliła 62 kg :shock: Wiem, że nie należy do osób, które ściemniają, bo znamy się kupę lat i nieraz mi mówiła wprost jak cosik było nie tak z moją figurą, włosami itp :lol:

Wg stosunku wzrostu do wagi tak "na oko" mam nadwagę....ale z drugiej strony to w sumie mieszczę się na upartego w rozm .38, więc czasem to mi się wydaje, że mam kości z żelaza chyba :lol: stad taka waga

no to super,ze nie widac po Tobie tych 72 kg, ja waze 70 kg, a wygladam na wiecej, niestety...;/ ale Ci zazdroszcze! ja sie nawet w rozmiar 40 nie mieszcze, a Ty w 38...

miłego dnia ;*

Unhappy, nie martw się, ja się mieszczę na siłę w 38, tzn dół (spodnie) jako tako,ale z górą gorzej :cry:

Ale pamiętaj, że jeśli bardzo czegoś pragniesz i starasz się, jesteś konsekwentna i uparcie dążysz do celu - to osiągniesz go na pewno :D Tak więcgłowa do góry :!:

Ja również miłego dnia życzę... a raczej dobrej nocki :lol:

dziekuję ;* takie posty są najbardziej motywujace :)

zobaczysz, ze juz niedlugo sie bedziesz w 36 miescic :) obie będziemy się mieścić w 36 :)

miłego weekendu ;*

No pewnie,że będziemysięmieścić w 36, unhappy :!: :D

WOW :shock: TAKsobie luknęłam na Twój wykres i Ty już naprawde zrzuciłaś 25kg..???

GRATULACJE :!: Naprawdę szczerze i z podziwem gratuluję :D

Jesteś więc już za półmetkiem :D Pamiętaj tylko, żeby sie nie poddawać..zresztą... komu ja to mówię:)

Ja właśnie zakończyłam tydzień tzw. "przejściowy", bo postanowiłam sobie, że aby nie fundować organizmowi zbytniego szoku, przez pierwszy tydzień będę jadła tylko zdrowe produkty, zero "śmieci", ale bez liczenia, ważenia itp.

Natomiast jutro rozpoczynam drugi tydzień, czyli zdrowe jedzonko plus liczenie kalorii tak, żeby wyszło 1000. Wszystko będe zapisywała w swoim dzienniczku (w celu korygowania ewentualnych błędów żywieniowych)


Taki "tydzień przejściowy", to w sumie bniezły pomysł był (mimo, że zdarzyłomi się zjeść kg truskawek naraz :lol: ) - ale lepsze to chyba, niż czekoladki,nie??:)

hehe, dziekuję ;*;* no tak, 25 kg poszło i wiecej juz nie chce :( waga stoi albo po mału spada... ale nie podam sie, chocbym miala byc na diecie ejszczez przez 10 lat, to trudno, bede sie tak dlugo odchudzac, az wreszcie osiagnce moja wymarzona wage ;d;d

taki dzienniczek jest dobry, od razu jak cos zauważysz swoje błędy no i dla mnie takie dzienniczki to dodatkowa moblizacja ;]

heh, no jasne... :) lepiej kg truskawek niz słodycze ;] ja kiedys zjadłam 1 kg mandarynek na raz i jeszcze było mi mało, bo takie pyszne były ;d;d

jak tam dietka idzie? :>

miłego weekendu :)

przepraszam za nieobecność...

Wszystko zalezy od typu sylwetki. Kasia powiedziala kiedys sluszne zdanie. Nie lliczy sie ile wazymy ale ile mamy cm. Wolalabys wazyc 58 kg i miec w pasie 70cm?,czy wazyc 64kg i miec w pasie 64cm?. Odpowiedz jest oczywista.
Skoro nie wygladasz na ta wage co masz to tylko sie cieszyc.

hej! mamy badzo podobny cel i podobny start. chętnie Cię wesprę :) chyba mamy inne figury, bo mi łatwiej wejsc w mniejszą górę, niż dół, ale też podobno nie było po mnie widać tych 71 kg.:) jesteś na diecie z którą schudłam te 9 kg, więc na pewno Ci się uda.. ja mam jeszcze do oddania 4 kg. jak będę miała siłę, to chciałabym jeszcze 2.. no ale zobaczymy. z 58 będę się bardzo cieszyć :D jedyne co mnie martwi, to to, ze niepokojąco szybko spada mi obwód biustu. grrr.. mieszczę się w staniki z początku liceum, a jestem po drugim roku studiów. :shock: