-
Dziennik.
Witam wszystkich na moim skromnym wątku :)
Założyłam go, bo potrzebuję takiego swojego kącika gdzie mogę się komuś wygadać.
Krótko o mnie:
Mam na imię Justyna i jakoś sobie nie przypominam żebym była kiedyś chudzinka ;) Mam 162,5 wzrostu i ważę 56 kg :oops: Chciałabym wrócić do mojej wagi sprzed roku [50 kg] i nauczyć się zdrowego odżywiania :) I zniszczyć te kompulsy :x wrr...
W tym pamiętniczku będę opisywać moje zmagania i mam nadzieję, że od tej pory będzie mi szło lepiej ;)
Tak więc dietka + sport + dzienniczek + pozytywne myślenie :D
A i dziś 07.07.07 :) To chyba niezła data na początek .. :lol:
-
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
-
Hej wszystkim w wietrzną niedzielę :)
Ta pogoda tylko niszczy moje plany :? Dziś się zważyłam i jest 55,5 kg :D Nie jest źle :) Właśnie jestem po owsianeczce z cynamonem. Pozwoliłam sobie pożyczyć shakera brata żeby oszacować ile użyję mleka 8) On zamówił sobie z neta takie koktajle, bo uważa że jest za chudy :roll: .. Chętnie bym się z nim zamieniła :lol: Ciekawe co to będzie na obiad. Niedziela dniem schabowych i rosołków :? A jeśli pogoda dopisze to może pójdę na rower… Najpierw muszę się z nim przeprosić, bo kiedyś przez tego złoma miałam wpadkę na wycieczce z klasą. Od tamtej pory już nigdy na niego nie wsiadłam [czyli już jakiś rok] :oops: Ale ostatnio wujek mi naprawił i nie powinien już mi robić niespodzianek :)
Życzę wszystkim miłego dnia :D
-
Ohhh tak jak sie niedziele przetrwa, to przetrwa sie już kazdy dzień ! :D:D
no a Twój braciszek należy do miliona tych facetów, którzy jedzą i jedzą a nie grubną ! :D jak jaaa i zazdroszcze :oops:
a wogóle to życze Ci powodzenia, nie wyglądasz chyba najgorzej co ? :P ja jestem niższa, i przy takiej wadze juz znośnie całkiem wygladam, choc fakt ze do ideału to dłuuuuuuuuga droga ! :D:D:D
i miłego rowerkowania :*
-
Mam nadzieję, że osiagniesz upragnioną wagę :-) 52 kilo :roll: Jej, malusio.. ja tyle nigdy wazyc nie bede przy moim 173, ale z Twoim wzrostem to jaknajbardziej :-)
-
-
Mam taki sam cel jak ty i musze schudnac 6 kilo tak wiec mozemy sie powspierac. Zapraszam do mnie :)
-
Nie masz tak duzo do zrzucenia ,wiec z pewnoscia sobie poradzisz z kompulsami... U mnie pogoda narazie odpisuje wybierz sie poki cieplutko :) Pozdrawiam
-
xpxpxpxp A u mnie bez zmian, więc z roweru nici, ale jakiś spacer wykombinuję ;) Najwyżej gdzieś z tym wiatrem polecę .. :lol: I gratuluję osiągnięcia swojego celu :)
A Wam dziewczyny dziękuję za ciepłe słowa. Jeszcze wczoraj było w tym pamiętniczku tak pusto, a dziś odrazu się raźniej zrobiło :)
-
No i bedzie nas coraz wiecej...to jest magia tego forum :)
-
A teraz podsumowanie dnia:
śniadanie owsianka z cynamonem – 302 kcal
obiad ziemniaki (pół porcji) 200 kcal + kotlet schabowy (malutki) 225 kcal + mizeria 80 kcal = 505 kcal
podwieczorek jabłko – 56 kcal
kolacja jogurt danone – 130 kcal
Razem: 993 kcal :)
+ spacer * ćwiczenia * hula hop * a6w dzień 1
Dzień zaliczam do udanych. Z rowerem nie wyszło, bo pogoda dalej paskudna, ale za to wybrałam się na długi spacer z koleżanką. Dzisiejszy wiaterek trochę mi meksyku na głowie zrobił… :lol: A z niedzielnym obiadkiem sobie poradziłam, bo zjadłam pół porcji. Mama była trochę zdziwiona, no ale niech się zaczyna przyzwyczajać … ;) A dziś Nigella mi smaka na czekoladę narobiła ... :shock: Idę teraz pod prysznic, a potem spać, bo ostatnio mam tak , że jak się później położę to nie mogę zasnąć i tak leżę godzinami z otwartymi oczami :? Dzięki za wpisy i trzymajcie się :)
-
Bardzo ładnie. Ja dopiero jutro zaczynam nowy dzien i otwieram kolejny rozdzial w moim zyciu :)
-
Jak dla mnie za mało kalorii :? Uwierz mi to nie jest rozsądne jeść (niecałe:!: ) 1000kcal będąc osoba aktywna, chociaz to oczywiście Twoja decyzja. Ja bym proponowala cociaz 1100. Dodatkowe 100kcal o wiele zmniejszy mozliwości wilczych napadow głodu i efektu jojo. Poza tym wszystko bardzo ładnie :):)
Co do zapotrzebowania na kalorie podam Ci bardzo fajny link:
Jak obliczyć zapotrzebowanie na kalorię, wzór indywidualny
-
Witam w słoneczny i chłodnawy poniedziałek :D
Wkońcu się porządnie wyspałam :) Dziś na wadze zobaczyłam 54,9 :shock: Pewnie to tylko woda i pamiątki po obżarstwie :roll: Ale tickerek wkońcu ruszy :) Właśnie jestem po obiadku i zważyłam sobie tą zupke, policzyłam i wyszło mi mało kalorii :? Coś czuję, że będę musiała trochę nadrobić kolacją :lol: Będę mieć więcej siły do ćwiczeń :wink: Jeśli brat się nie wpakuje na komputer to jeszcze dam dziś raport wieczorem. Miłego dnia :)
Iskra14 Dziękuję za linka. Mam w planach zwiększyć ilość kalorii, ale narazie będzie 1000 :) Wyczytałam, że można ciągnąć na 1000 pod warunkiem, że nie będzie to trwało więcej niż kilka tygodni. Może nawet zacznę dodawać kalorie wcześniej :) Pozdrawiam.
-
Podsumowanie dnia:
śniadanie muesli z mlekiem – 305 kcal
obiad zupa kalafiorowa – 91 kcal :shock:
podwieczorek jogobella light – 90 kcal
kolacja 2 kromki ciemnego chleba z almette jogurtowym i dżemem 286 kcal + jabłko 68 kcal = 354 kcal
Razem: 840 .. !! :shock: Małooooo!! :? To przez tą zupę. Nie wiedziałam, że ona ma tak mało kalorii :oops: Próbowałam dociągnąć kolacją, ale nie wyszło... :oops: Obiecuję, że jutro się poprawię i dobiję do 1000.
+ hula hop * ćwiczenia * a6w dzień 2
To chyba tyle na dzisiaj, bo nic szczególnego się nie działo. Miłego wieczoru i kolorowych snów ;) Trzymajcie się.
-
OOoj widze, że masz ten sam problem i też do tysiaka dobić nie możesz :D heeeeh jak sie odchudzać to na całego :D ! ale fakt 1000 być musi, bo źle sie to dla nas skonczy ! :roll:
iii przez Twoja kolacje mam teraz wielką ochote na bułeczke mleczna z dżememmm takim pysznym ! :P mMmmm :D
dobranoc i miłego jutro ;*
-
Ja bylam na tysiaku przez pol roku przez co dopadlo mnie jojo bo sie wygodzilam. Lepsze jest 1200 + cwiczenia
-
Witaj :)
Bardzo ładnie sobie radzisz :) Gratuluje wytrwania i zdrowego podejścia do sprawy dochudzania :):)
Radzę Ci tylko żebyś ważyła się raz na tydzień a nie codziennie :) w ciągu dnia waga może wahać się nawet do 2 kg :) a trakcie problemów kobiecych jeszcze bardziej hehe :)
Buziaczki!!!!!!!
-
Klapa :( Same zobaczcie:
śniadanie grahamka z almette jogurtowym i pomidorem 320 kcal + cappuccino z mlekiem 8) 60 kcal – 380 kcal
obiad muesli z mlekiem :oops: - 319 kcal
podwieczorek winogrona - 141 kcal
kolacja pierogi ruskie :oops: – 184 kcal
Razem: 1024 kcal :evil:
+ hula hop * ćwiczenia * a6w dzień 3
Już tłumaczę :oops: Na obiad nie mogłam sobie zrobić nic porządnego, bo naprawiali mi dziś kuchenkę :? A te pierogi musiałam zjeść, bo mama nie dałaby mi spokoju :evil: Jedynie mogę się pochwalić, że nie skusiłam się na ciastka :) Mam nadzieję, że jutro nic mi nie pokrzyżuje planów :evil: Od samego rana jestem w podłym nastroju. Znowu zimno, szaro i deszczowo, ale teraz trochę się rozpogodziło :) Trochę humorek poprawiły mi kosmetyki z avonu, które doszły dzisiaj :) Pomalowałam sobie paznokcie i tak się zastanawiam, kiedy ostatnio to robiłam :shock: .. Jakieś 3 lata temu urządzałyśmy sobie z koleżanką takie wieczory, podczas których malowałyśmy sobie paznokcie we wzorki i zajadałyśmy się chipsami i słodyczami :oops: Ah stare dobre czasy :( Tylko że ona taka chudzina a ja kluska … :evil: W piątek wybywam na weekend nad morze. Trzeba posprzątać mieszkanie, a jeśli pogoda dopisze to wybiorę się na plażę. Tylko najpierw muszę sobie kupić nowe bikini … :( A do wyjazdu pewnie dużo nie schudnę :( Poza tym te 2 dni będą bez liczenia kalorii, bo nie będę miała dostępu do internetu i wagi kuchennej raczej nie pozwolą mi wziąć :roll: Kończę, bo pewnie już przynudzam, a rozpisałam się jak nigdy :lol: Dobrej nocy i udanej środy :wink:
-
Ojjj to te 2 dni mocno trzymamy kciuki i czekamy ! :*
-
Wpadka :oops: Wczoraj przed snem tak mnie skręcało z głodu, że trochę podjadłam :oops: Jestem na siebie zła, ale z drugiej strony wcale się sobie nie dziwię, bo byłam piekielnie głodna :evil: A dziś z ciekawości się zważyłam i nic nie przytyłam, a wręcz przeciwnie! Schudłam jeszcze 0,1 kg :shock: Postanowiłam, że od dziś przerzucam się na 1200 kcal, bo 1000 to dla mnie za mało. Mam nadzieję, że to dobra decyzja.
Miłego dnia wszystkim ;)
-
Skoro odczuwasz tak silny głód póznym wieczorem to na pewno jedzonka za mało ! :D wyjdzie Ci zwiększenie pewnie na zdrowie i może nawet metabolizm przyspieszy ! :P
a potem będzie łatwiej z dietki wyjść ! :P
w sumie dzisiaj ja tez głooodna strasznie więc spać ide ! :P
dobranoc :*
-
Ja też właśnie zastanawiam sie nad tym 1200.. ale wydaje mi sie, że wolniej będę chudnać na nim, a przeciez zaraz jade do Chorwacji :wink: Wiem, ze na 1200 metabolizm powinien byc lepsze, wiec paradoksalnie powinnam chudnać, ale .. no własnie.. nie jetsem przkeonana.
-
Hej
Wczoraj miałam dołek i dzień nie był najlepszy pod względem dietki :oops: A dziś jestem w złym nastroju. Dopiero przywieźli mi lustra, bo po remoncie jakieś 2 miesiące miałam w domu tylko jedno, dość małe. Dzisiaj się przejrzałam i zrobiło mi się poprostu przykro :( Od pasa w górę jeszcze ujdzie, ale dolne partie to tragedia. Nietrudno się domyślić, że mam typ figury gruszka :evil: Wprowadziłam parę zmian w diecie - po pierwsze: jem więcej i nie trzymam się tak bardzo rygorystycznie (potem napady :oops: ), a po drugie: nie liczę kalorii, bo tylko zwracam tym na siebie uwagę :? Jak np. przed zrobieniem sobie kanapki ważę każdą kromkę i składniki to mama zaczyna mi zadawać pytania po co to robię, a ile kalorii sobie ustalam ... :? Jakbym jej powiedziała, że 1000 to by mnie zatłukła :twisted: Może będę chudnąć wolniej, ale chyba będzie lepiej :) Dziś zostałam poinformowana, że będą placki ziemniaczane, więc zjadłam skromniutki obiadek, bo jak zwykle nie będę się miała jak wymigać :?
Lecę zobaczyć co u Was :) Buziaki.
-
na mnie przy wadze spożywczej też mama patrzy jak na wariatkę. ale przyzwyczaiłam się :)
-
Heh powiem Ci, ze tez przestałam tak dokładnie liczyć kalorie :] jak trzy lata temu sie odchudzałam miałam obsesje na punkcie każdego grama teraz tak orientacyjnie podliczam zwłaszcza ze prawie na pamiec poznałam tabele :P może wyjdzie nam to na dobre ! :P
i powiem Ci jeszcze, że też mam tragiczne dolne partie ciała i też jestem nie w humorze ! :D:D:D
pozdrawiam i dobranoc :*
-
I ja jestem okropna od pasa w dół i mam taki nijaki humor przez wczorajsze obzarstwo.. Wrr..
-
Witam :)
Co tam u Was? Ja jutro jadę na weekend nad morze, przynajmniej na chwilkę wyrwę się z tego miasta :) Mam nadzieję, że nie skuszę się na lody, gofry z bitą śmietaną… :P Bo wszędzie tam tego pełno, a ja jak na razie nie zasłużyłam na takie "nagrody" :lol: A teraz spowiedź:
- kromka razowego chleba z masłem i plasterkiem sera
- cappuccino
- marchewka
- omlet z jabłkami
- serek homogenizowany
- sałatka
Dużo.. Ale w sumie nie było najgorzej :) Ten dzień oceniam na 4 - :P
Przepis na omlecik znalazłam TUTAJ. Na początku wydawał się jakiś dziwny (jabłko i jajka :lol: ), ale okazał się bardzo smaczny i łatwy w przygotowaniu (kiepska ze mnie kucharka 8) ).
Udanego weekendu :wink:
Bye
-
Moze wypróbuję ten przepisik :roll: U mnie zakończony sukcesem - wreszcie!
-
Ja też wyprobuje ! :D i mysle, że zasłuzyłas prawie na piąteczke ! :D chociaż może i małooo kalorii było! :P ale na ten temat nie marudze, bo sama czasami nie dobijam :D
nOOo to miłego weekendu nad morzem ! ale Ci zazdroszcze ! :(
:*
-
Witam Was w upalny wtorek :P
Wróciłam. Wyjazd przedłużył się o niecałe 2 dni, bo pogoda dopisała :wink: Afrykańskie upały to jest toooo! 8)
Sobota pod względem dietki była udana. Kupiłam sobie 2 bluzeczki i śliczne bikini :) W niedzielę wybrałam się na plażę i trochę się ”przyrumieniłam” :P I tu się kończy bajka.... Wieczorem nie mogłam się powstrzymać i skusiłam się na orzeszki w czekoladzie i inne pyszności… :oops: W poniedziałek wybrałam się na plażę. Wróciłam do domu, poszłam się przebrać a tu @ !!!!!!!!!!!!!!!! O tydzień za wcześnie! :evil: Szok :evil: Byłam wkurzona i ze złości zaczęłam wcinać wszystko w zasięgu ręki … :oops: Kolejny dzień zawalony. A wieczorem zaczęło się prawdziwe piekło. Dało o sobie znać opalanie, a przecież używałam dużej ilości kremów z filtrem, do ciała, do twarzy a i tak się spiekłam :evil: Jestem spalona od stóp do głów – dosłownie (nawet stopy i uszy sobie przyjarałam :wink: ) Najgorzej było zasnąć – na plecach nie, bo tam najgorzej mam spieczone, na boku nie, bo ramiona też czerwone, na brzuchu też spalona… :roll: W końcu wybrałam opcję nr 3 :wink: A dziś? Od samego rana nuda i siedzenie w domu. Zero plaży z wiadomych powodów :evil: Przynajmniej udało mi się ujarzmić mój wielki apetyt i wrócić do diety. Potem powrót do domu i koniec tego trochę niezbyt udanego wyjazdu. Teraz tylko trochę pocierpię z @ i spalonymi częściami ciała. Czuję się jak skwiercząca frytka :wink: Jeszcze tylko dzisiejszy jadłospis:
- 3 kromki (malutkie) sojowego chleba z masłem, serem żółtym, sałatą, ogórkiem i rzodkiewką
- szklanka soku pomarańczowego
- jogurt
- omlet z jabłkami :wink:
- jogurt
- 2 wafle ryżowe
Jak przyjechałam to od razu zabrałam się za omleta, bo myślałam o nim przez całą drogę :wink: O ćwiczeniach na razie muszę zapomnieć. Dzień, dwa i się za nie biorę :)
A tak na marginesie dzwonił właśnie mój brat, który tam został i się pytał o środki przeciwbólowe, bo jego dziewczynę również dopadła @ ... To przez zmianę klimatu .. ? Albo klątwa jakaś … :lol:
-
Wita Was Justyna pełna pozytywnej energii w słoneczy czwartek :wink:
Za bardzo nie mam o czym pisać, dam tylko znać, że żyję i dietkuję dalej :wink:
Dzisiejszego jadłospisu nie będę pisać, bo może jeszcze coś tam zjem później. Ustaliłam sobie, że jak mnie chwyci porządny głód to mogę zjeść jogurt, owoc albo warzywo zamiast skręcać się, a potem rzucać na całą lodówkę :lol: I jakoś mi tak łatwiej teraz :)
Wczorajszy dzień:
- owsianka
- kluski z twarożkiem
- jabłko
- jogurt
+ ćwiczenia
Ostatnio wyszperałam w necie dużo przepisów na obiady i teraz uczę się gotować :wink: Wcześniej moim największym osiągnięciem było ugotowanie makaronu 8) Dziś zrobiłam zupę-krem brokułową mniaaaaaaaam :P !
Udanego piątku :wink:
-
Witam :wink:
Wpadłam życzyć Wam miłego dnia i podsumować dzień wczorajszy. A więc:
- grahamka z ramą i serem
- cappuccino
- zupa-krem brokułowa
- jogurt
- jabłko
+ hula hop * ćwiczenia rozciągające
Z ćwiczeniami cienko, ale dzisiaj się bardziej postaram :P Wczoraj jakoś się rozleniwiłam ... :? Jest gorąco i nie chce się ćwiczyć. Ale żeby była równowaga to i jeść się też nie chce :wink: Dziś znowu będę kucharzyć. Zobaczymy zo z tego wyjdzie ;) [oby coś jadalnego 8)]
Udanego piątku :)
-
Chyba cierpię na przymus jedzenia :cry: Chcę z tym kończyć i teraz wiem, że żadna dieta mi w tym nie pomoże.
Jak się pozbieram to wrócę :cry:
-
hej :) mogę się przyłączyć do duszyczek walczących z Tobą ;) też jojo mnie dopadło a wzrost mamy podobny :D