Wersja do druku
Witam
Byłam tutaj jakiś czas temu. Przez sesję nie mogłam tutaj wpadać, mnóstwo nauki, egzaminy i stres. Waga podskoczyła do 59kg, a teraz boję się wchodzić już na wagę.
Mój plan jest taki jak był, czyli jeść ok 1200-1400kcal i ćwiczyć. Chciałabym też podejść kolejny raz do A6W, widziałam efekty, więc pora się zmusić.
Więc od jutra ładnie dietkuję (dzisiejszego dnia wolę nie komentować :wink: )
Dziewczyny liczę na wsparcie!
Pamietam Cie studentko na dwoch kierunkach?
I jak poszła sesja?
Wszystko pozaliczane!??
No jak zle sie czujesz to bierzemy sie do roboty? tak? i ja bym nigdy nie dala sie skusic na weidera :wink: wole 8 min abs :wink: :lol: :lol: własne jestem po nim :wink: :lol:
i moje wsparcie masz na bank!
Też słyszałam ze po a6w sa fajne efekty ale jakoś nie przekonują mnie te ćwiczenia :roll: Pozdrawiam i życze powodzenia
Dziękuję dziewczyny, że napisałyście :!:
Na ćwiczenia nie mam narazie siły, próbowałam dzisiaj na stacjonarnym przejechać, ale całe mięśnie mnie nóg bolą po poniedziałkowym biegu przez pół katowic do szpitala :roll:
I większość czasu spędzam u taty teraz w szpitalu, i jedynie co chciałabym utrzymać to dietę, te 1200kcal skoro się nie ruszam. A jak z tatą będzie lepiej to porócę do ćwiczeń powoli..
amalinka tak dokładnie, pozaliczane prawie wszystko, jeden egzamin sobie podarowałam i zostawiłam na wrzesień bo nie mogłam się już wyrobić.
Dominiczko, no jak czzujesz zmeczenie to nic na siłe!
Ja dzis własnie troche zniechecona bylam przez ta pogode ale pocwiczylam i od razu człowiek sie lepiej czuje i moc motywacji wieksza :!:
I zycze tacie szybkiego powrotu do zdrowia, mam nadzieje ze to nic powaznego :wink:
http://static.flickr.com/32/92575102_495a128de8.jpg?v=0
właśnie, nic na siłe :P
I życzenia zdrowia dla taty :D
doskonale rozumiem "podskok wagowy" podczas stresu i sesji :) i przede wszystkim zdrowia dla taty :) w każdym razie znów zaczynamy walkę :)
Cześć dziewczyny :!:
Jestem w szoku :!: Weszłam na wagę, pokazała 57.5kg, nie jestem na diecie, nie ćwicze, a tu taka niespodzianka. Może to przez te stresy.
Zaraz zjem śniadanko tj. 2 kromki chlebka ciemnego, z szynką, pomidorem i ogórkiem małosolnym, do torebki zapakuję jabłko i batonika zborzowego i jadę do taty.
Postaram się dzisiaj poćwiczyć, chociaż nogi bolą dalej. Ale wtedy lepiej się czuję.
Dziewczyny dziękuję za wsparcie :!: i za życzenia dla taty :D
Do was zajrzę jak wrócę.
Muszka a Ciebie gdzie znajdę bo nie widzę linka do twojego pamiętnika
wow gratuluje :) taki spadek pięknie motywuje :) oby tak dalej :)
Dominiczko,ale się ciesze, że wróciłaś!!!
powiem Ci szczerze, że mi Ciebie brakowało!! Kto jak nie Ty rozumiał bardziej moje weekendowe stanie na promocjach hehe:))) Bez Twojego duchowego wsparci było mi ciezko:)
Mam nadzieje,że zostaniesz z nami już na stałe com??
Życze Ci super udanej środy i gratuluje wagowego spadku!!!!!
buziaki!!!
http://img45.imageshack.us/img45/2779/sunnnbi5.jpg
Cześć.
Szczerze to jak wracam do domu to niewiem czy mam iść spać, czy coś zrobić w domu.
Jutro do pracy, bo nie wypada mi odmówić. A co z tatą to się dzisiaj dowiem. Ale najgorsze to chorować w czasie strajku, totalna olewka na pacjentów.
Oczywiście ćwiczeń nie było, jedynie dużo chodzenia.
Dieta też hmm, może dużo nie było, ale też nie najlepiej, bo jadłam jasny chleb, innego nie było :roll: trochę ciasta itd.
Trzymaj się Słoneczko dzielnie, ja uważam ciebie za bardzo silna osóbke i wiem,ze ze wszystkim dasz sobie rade!!!!
Jestem z Tobą !! Po złych dniach przychodza dobre, zoabczysz niedługo słonko się pojawi!!! wszystko się dobrze ułoży:)
A co do chelbka to moze kup sobie w zapasie Wase?Ja niestety zawsze taki zapas mam i nawet jak kusi mnie biały chleb, to biore te tekturowe namaistki pieczywa;)
Przytulam cieplutko, trzymaj sie dzielnie Dominiczko,
ciumeczki!!!!!
http://img177.imageshack.us/img177/3259/kaef1.png
[/img]
Cześć
Tate wczoraj przewieźli do zabrza na operacje płuca. Odwiedze go jak pójde do pracy bo i tak nie można siedzieć na intensywnej terapii.
Myślałam, że w wakacje odpoczne doprowadzę wagę do porządku, a tutaj narazie mi nic nie wychodzi:(Zjem śniadanie i wskocze na rower, przynajmniej tyle dla siebie zrobie :wink: A w pracy jak będzie tyle ludzi co ostatnio to z nudów też dużo km przedreptam :wink:
linunia ja nie jem takich chlebków typu wasa. Za chwile po nich jestem glodna i szczerze mówiąc nie smakują mi. Zawsze jem pełnoziarnisty, co ma na kromke 66kcal, a najeść się tym idzie :D
Dominiczko bardzo mocno trzymam kciuki za zdrowie Twojego taty, wszystko bedzie dobrze!!Musi być!!
Jesli chodiz o prace to doskonale rozumiem, Twoją nude, ja staąłm tydzien temu w Galerii Centrum na kosmetykach eveline, to mysliałam,ze zasne tragedia po prostu!!!.A na czym teraz stoisz?Juz nie sosy hehe?
co do Wasy..kurcze no masz racuję, to w ogóle nie równa się z prawdziwym chelbkiem taka tektura:P,ale ja sie trochę nawet przyzwyczaiłam, chociaz przyznaje,że jak kupuje opakowanie to mi na 2 miesiące wystarcza;)))
Mam nadzieje,ze dzisiaj dzien w pracy będzie mijał Ci szybciutko!!
Trzymaj się dzielnie,
buzie:)
http://img295.imageshack.us/img295/4...kersscrpf2.gif
Witam wszystkim, którzy tu zaglądają :wink:
Mało czasu mam, żeby tutaj zaglądać. Z jedzeniem idzie mi dobrze, staram się jeść zdrowo, ale gorzej z ćwiczeniami, bo jest tak gorąco, że mi się nie chce :roll: Zaczełam dzisiaj A6W, może uda mi się wytrwać do końca :wink:
Miłego dnia życzę :D
witaj Dominiczko,
co do ćwiczeń doskonale Cie rozumiem w taki upał to jest porazka, ja jeżdźąc na rowerku po 5 minutach jestem dosłownie mokra :shock: :shock:
a jak czuje się Twój tata słonko??
Ps.Ciesze się, że z dietką sobie ładnie radzisz:))))
[img]A tak w ogóle to życze Ci udanego czwartku:DDDheh [/img]
Ale ze mnie ciapa:(Ledwie wczoraj się pochwaliłam to wieczorem wciełam 90 gram wafelków(cała paczka). Dzisiaj to wytłumaczę tym, ze dostałam@.
Ale co postanowiłam?Zapisywać znów wszystko co zjadłam, bo dużo ostatnio tego:(Nie chce być znów gruba, trudniej mi jest sobie cokolwiek odmówić, a jak jem to nie umiem skończyć..
Dzisiaj zjadłam:
1. 2 kromki pełnoziarnistego, 1 plasterek szynki, 1 plasterek sera żółtego, pomidor, ogórek
2. sałatka z arbuza i 1 brzoskwini
3. 2 papryczki nadziewane ryżem i mięsem mielonym i parę łyżek sosu pomidorowego, nektaryna
4. sałatka z arbuza i 1 brzoskwini
5. deser budyniowy z bakomy :oops:
6. 1 kromka pełnoziarnistego, pomidor i 1/2 kulki mozzareli.
Punktu nr 5 nie powinno być :twisted: mam nadzieję, że już nic dzisiaj nie zjem.
Ponadto wycieczka do szpitala, 60min na rowerze :lol: :)
A z tatą już lepiej, może jutro wyjdzie do domu :lol:
Witaj Słonko:))))
Ty wiesz ja też miałam problemy z kontrolowaniem tego co jem i kupiłam sobie zeszycik mały,w którym notuje od razu podliczając kalorie i jak jest na licnziki 1000 mówie sobie koniec.
Obie duzo osiagnełysmy, zgubiłyśmy wiele kilogramów, ale obie wiemy też jak trudno jest utrzymac wage dlatego musimy znowu wziać się za siebie, nie damy sie nie możemy prawda????
Bardzo się ciesze, że z Twoim tata juz lepiej, trzymam kciuki,żeby go wypisali:)
Życze Ci pieknego dnia słonko i żeby te 6h na lodówkach szybko minęło;))))
Buzie:)
http://img219.imageshack.us/img219/2...dny2761mk7.jpg
Dominiczko, nie masz się tak bardzo czym przejmować :) Drobne grzeszki zawsze można nadrobić większą ilością ruchu. A i tak od razu widać, że pięknie dietkujesz, no i piękne efekty są. :)
Hej Słonko jak mineła Ci sobota, mam nadzieje,że dietkowo było dobrze:)))))
MNiłego wieczorku i dobrej nocki:))))