Wersja do druku
Witam! Jestem nowa na Dieta.pl. Postanowiłam raz na zawsze pozbyć się zbędnych kilogramów, tylko potrzebuję pomocy! Już kilkakrotnie udawało mi się osiągnąć wymarzoną wagę, ale potem wracałam do starej. Najdłużej utrzymywałam "idealną" wagę 2 lata. Myślę, że to sporo!!! Ale powrót do pracy biurowej i bach! Wskazówka w górę! Jak pracować w biurze i nie przytyć? Proszę! Może ktoś ma dobry sposób na zabicie biurowej nudy, a tym samym na pozbycie się chęci ciągłego jedzenia.[/list]
Po pierwsze
Witam na naszym forum :)
Jednocześnie ostrzegam że bardzo wciąga ;)
Po drugie .. napisz coś więcej o sobie, ile ważysz, ile masz wzrostu, mozesz nawet napisać ile masz lat :>
A co do biurowego podjadania...
proponuję Ci żebyś zanim wyjdziesz do pracy po prostu przemyślała co tam zjesz i przede wszystkim nie kupowała ciastek itp, po prostu nie wodziła się na pokuszenie ;). Bo np mi łatwiej jest powstrzymać się przed zakupem, ale kiedy już ciacho stoi przedemną to już bardzo cięzko zrezygnować i skonczyc na 1 czy 2
Mam 27 lat, 170cm wzrostu i ważę 63kg! Moja najniższa waga jaką udało mi się utrzymać to 52kg Trwałam przy tej wadze ponad dwa lata, aż nagle....BUM! Sama nie wiem jak mogłam tak wszystko zaprzepaścic!!!
Teraz znów próbuję... Przedewszystkim muszę zmienić styl odżywiania!!! Śniadanie zamiast kolacji!!!!! To podstawa! Ale to takie trudne! Potrafię całymi dniami nic nie jeść, a gdy wracam do domu, wieczorem....Zapycham się na noc. I do tego brak ruchu!!! Nie umiem zmobilizować się do ćwiczeń, nigdy nie ćwiczyłam! Nawet przez te dwa lata, gdy ważyłam 52kg.... Tak naprawdę to waga nie ma wielkiego znaczenia, chodzi raczej o wymiary!! (88-78-98) Mogłoby tak być 88-60-88!!! To moje marzenie!!! Tylko, że ja najpierw chudnę w biuście i biodrach, a dopiero potem gubię brzuch...Brzuch to moja zmora!!!! Były czasy, gdy ważyłam 70kg!!! Nie chcę do tego wrócić!! Chcę wrócić do 52kg, tylko jak??? Dieta i ćwiczeni. Z tym pierwszym nie byłoby żle, gdyby nie wilcze napady głodu wieczorem... Z tym drugim jest problem, bo nie tylko nie lubię, ale i nie mam kiedy!!!!
P.S. dzięki za odzew!!!
Witaj na naszym forum.
T u napewno znajdziesz pomoc i wsparcie :P
Sniadanie to podstawa a kolacja zawsze mzoe byc jakas lekka np nabial lub bialko z warzywami.Tez siedze w biurze od 8-16 la eja planuje sobie dzien wczesniej co bede jadla i staram sie a jest ciezko tego trzymac.Licze kalorie staram sie nie przekroczyc 1300dziennie,lecz nieraz mi nie wychodzi.waga stane;la,moze od tego ze przestalam cwiczyc?Siedzac w domu mialam na to czas,teraz wracam z pracy to mi sie nie chce...
ALE MUSISZ SIE ZAWZIASC I UDA SIE,A lepiej chudnac wplniej a trwalej.ja jestem w polowie drogi jest ciezo ale mam mobilizacje na sylwestra chcialabym zrzucic jeszcze te9kg,niby duzo ale mam na to 3 miesiace :P A ty cios cwiczysz?jakis ruch?czy tylko dietka?na wieczorne podjadanie proponuje herbatke czerwona ja tak robilam jak nie cwiczylam i chcialo mi sie jesc pilam malenkimi lyczkami i pomoglo.Pozdrawiam i zycze powidzenia
63 kg przy wzroscie 170 to nie jest tak dużo :) a 52 to jest wręcz mało... ale wiem że kazdy jest inny i inaczej wygląda.
Myślę ze skoro Twój brzuszek jest dla Ciebie problemem to powinnaś postawić na ćwiczenia własnie brzucha.
No i oczywiście musisz skonczyc z opychaniem się na wieczór bo to nic dobrego Ci nie przyniesie. Trzeba jeść regularnie i im bliżej spanka tym mniej :)
Po prostu musisz zmienic swój tryb odżywiania.