Wersja do druku
Witam. Nie jestem tu nowa, ale zaczynam od nowa, gdyż 3 miesiące temu urodziłam dziecko. Mieszczę się tylko w 2 pary spodni: ciążowe i takie z początku ciąży i mam już tego dość. Od dziś biorę się za siebie, a tu będę opisywać moje sukcesy. Trzymajcie kciuki. :D
Nie zakładam sobie żadnej konkretnej diety, gdyż nie mam czasu na przyrządzanie posiłków. Chcę po prostu mniej jeść. Od niedawna też jem już prawie wszystko, gdyż karmię piersią i do tej pory większość co zjadłam odbijało się na moim synku.
a ile masz wzrostu?
powodzenia życzę :)
Oczywiście postaram się w miarę możliwości ćwiczyć :lol:
Witam, Maadziu. Jestem niziutka: 157 cm :cry:
Witam, już rozumiem, czemu chcesz ważyć tak malutko... ale i tak chyba przesadzasz z tym 47.... 50 nie starczy???
ja bym była przeszczęsliwa :D:D:D ( mam 160, też mała jestem)
Witam, Agatkowa. Może i 50 wystarczy. Kiedyś ważyłam 48 kg i wyglądałam bardzo dobrze.
Jak na razie neźle. Jem często,ale mało. Nie mam zresztą czasu na jedzenie, synek pochłania cały mój czas :shock: :D
Spadek wagi jak na razie niewielki(minus 0,2 kg), ale czego oczekiwać jak się je największy posiłek na wieczór.
Śniadanko zaliczone:
2 kanapki z paprykarzem i mały jogurt naturalny
W międzczasie mój synuś już 3 razy się przyssał :lol:
Zapomniałabym, zjadłam też 1 cukierek z wiśnią i wafelek śmietankowy :oops:
Synek powoli zasypia, może uda mi się trochę poćwiczyć 8)
Jednak nie mogę tak z grubej rury z ćwiczeniami wyskakiwać. Zbyt długą przerwę miałam od jakiejkolwiek aktywności fizycznej (3 miesiące przed porodem leżałam w łóżku z zagrażającym przedwczesnym porodem, a teraz wiadomo z dzieckiem przy cycku to za dużo się nie ruszam :lol: ). Tak więc dziś poćwiczyłam bardzo mało, trochę brzuszków porobiłam i.... zjadłam kawałek sernika :oops: :oops: :oops: :oops:
Hej Majandro, jeśli karmisz, musisz jeść normalnie, nie możesz się odchudzać, żeby nie zrobić krzywdy maluchowi - po pierwsze potrzebuje on wszystkich składników odżywczych, a po drugie organizm w trakcie odchudzania wydziela ketokwasy i inne takie paskudztwa, które niezbyt dobrze wpływają na mały organizm :)
Zafunduj sobie może trochę więcej ruchu (którego pewnie przy 3-miesięcznym maluchu ci nie brak i tak) i zdrową, bogatą dietę. Ładnie wyrzeźbisz ciałko, a kiedy przestaniesz karmić, łatwiej ci będzie przejść na dietkę. pozdrawiam
Witaj, MMAC. Wierz mi, że się nie głodzę. Po prostu trochę mniej i rozsądniej jem. A ruchu wbrew pozorom mam na razie dość mało.
Po tym serniku zjadłam 4 kanapki z pasztetem i ketchupem. A teraz czekam na męża i zjemy na późny obiad pyzy z mięsem. Mężusiowi do tego zrobię bułeczki tartej, sobie nie :cry: