chcę schudnać do lata.. a tak wogóle to z 20 kg....

[color=green]Od wczoraj zaczełam dietę. Ułożyłam sobie sama jadlospis rzeczy które lubię, głownie warzyw, raz w tygodniu gotowany kurczak, dwa razy gotowana sola. Zero słodyczy, dużo owoców, wody. Już raz się odchudzałam... troche schudłam... ale ja UWIELBIAM JEŚĆ.....
Chciałabym chodzić w krotkich spódniczkach...
Od kiedy pamietam rodzice nazywali mnie "monstrum", "grubas", "tłuścioch".
Mam ok 20 kg nadwagi, 78 kg wagi, 21 lat, 167 cm wzrostu...

Czy mi się uda? Boje sie o moje zdrowie. mam predyspozycje rodzinne do nadwagi, cukrzycy, żylaków, chorób serca...


Czy ktoś z tąd zechce mnie regularnie wspierać? Bede bardzo wdzieczna...

Chcę chudnąć "z głową".


zapraszam na moje strony interenetowe. Tam tez zobaczycie jak teraz wyglądam.

Oczywiście :) Ja będę wspierać i regularnie odwiedzać :) . Życzę powodzenia, z pewnością się przyda. Też chciałabym zrzucić 20 kg...

Ale ładna z Ciebie dziewczyna. :) Jakie monstrum?? :shock: Gdzie Ty masz te wszystkie kilogramy?? Albo może Twoja waga jest zepsuta? :roll: Na pewno nie wyglądasz na te 78. Ja miałam podobnie (75,5 a może nawet 76), 168cm i też bym chciała schudnąć te 20kg. :) Ale najlepiej małymi kroczkami, bo jak się tyle lat miało to sadełko to takiej ilości się nawet w pół roku nie zrzuci. Ale powolutku, powolutku i będziesz super laseczką! Trzymam kciuki i pozdrawiam!

Witam :)

Ja będę cię odwiedziałą i wspierała :)
I troche mnie dziwi że twoi rodzice tak na ciebiemówili bo wyglądasz prześlicznie - odwiedziałm obie stronki :)

Trzymaj się i napisz jak ci dzisiaj dzionek leci

Witam.

Skoro powzięłaś tak ważną decyzję jaką jest odchudzanie, życzę Ci wytrwałości i duuużo silej woli w walce z wagą. Powiedz jeszcze jaki ruch planujesz wprowadzić w życie, bo to jest jednak ważne, nie wystarczy samo ograniczenie kalorii, jeśli chcesz ładnie wyglądać a nie tylko schudnąć. Samo schudnięcie to połowa sukcesu. Jednak mam nadzieję,że Ci się uda i nie zrezygnujesz kiedy pojawią się pierwsze trudy, pokusy i głód.

Życzę powodzenia z całego serducha :D

ale masz fajnych rodziców :roll:

Hej. Nawet nie sądzicie jak sie wzruszyłam czytając Wasze odpowiedzi...
Nie sadziłam ze kogoś wogóle zainteresuje ten post.

Dzisiaj surowo kontynuuje dietę. Jem 5 razy dziennie: śniadanie (zazwyczaj 2/3 kromki Vasa piełnoziarniste, po jednym plasterku szynki z kurczaka, herbata bez cukru (ta odchudzająca), czasem płatki z mlekiem), drugie śniadanie (owoc/jogurt), obiad ( gotowana sola, zupa jarzynowa na wywarze z ryby, sałatka z sałaty lodowej i pomidora z oliwą i octem winnym, duużo pietruszki, raz w tyg gotowana pierś z kurczaka), podwieczorek (to samo co na 2. śniadanie) i kolacja (to samo co na śniadanie w różnych kombinacjach).

Dzisiaj byłam na WFie na tenisie. Trwało to 1,5 h

Cieszę się, że sie poruszałam.

Mam 21 lat (rocznikowo) i przeraża mnie, że dostaje zadyszki jak ide po schodach, biegnę. Masakra...

Jeszcze jedno odkryłam. Moi rodzice mają wagę elektroniczna i wg niej ważę 78,4 kg. Dzis sie zważyłam na spręzynowej, zwykłej wadze. Wynik? 81 kg. Myślałam, ze zemdleję... Tutaj na studiach mam tylko taką wagę w łazience.

A co do mojego wygladu? Jak wciagnę brzuch to lepiej wyglądam. Zdaje sobie sprawę, że nie wygladam na tą wagę bo sadełko jest rozłożone równomiernie. Ale waga nie kłamie.
Sama czasem nie moge uwierzyć że tyle wazę. Poza tym wiem jak sie ubrać żeby ukryć moje mankamenty.
Mój chłopak wczoraj doznał lekkiego szoku jak sie dowiedział ile ważę. Był święcie przekonany, że waze max 70 kg.

Niestey mój organizm odczuwa ta masę. Ja to dzwigam i jest mi cieżko...

Pozdrawiam i dziękuję za wpisy.

No na 70 to już prędzej wyglądasz. :) A tą wagą się nie przejmuj - ważne żebyś ważyła się zawsze na tej samej wadze, to wtedy będziesz mogła kontrolować spadek wagi. Ja na swojej (elektronicznej) ważę 1-2kg więcej niż na innej wadze elektronicznej u znajomych ale też 1-2kg mniej niż na spręzynowej, nie ma się co tym przejmować. ;) Ruch jest ważny w odchudzaniu, może być na początku w małych dawkach, polecam byleby regularnie. :)

ja też się dołączę :) bo mamy podobne postanowienia :) w grupie wsparcia zawsze raźniej :)

Wagą się nie przejmuj - bo ożesz mieć np więcej mięśni :)
No i ważne żeby ważyć się o stałej porze i na jednej wadze :) Bo inaczej popadniesz w paranoję

Hej. Dalej kontynuuje dietę. Niedługo minie pierwszy tydzień.

Najbardziej boję sie nudy w odchudzaniu. W układzie posiłków i menu.

Mam nadzieję, ze wytrwam. Czuje sie o wiele lepiej. Nie czuję się już jakbym połknęła balon, chodze regularnie do lazienki, mam więcej energii... chociaż zdarzają mi się napady senności.

Kupiłam urzadzenie do brzuszków (takie proste podpierające kark z dwoma raczkami po bokach). Staram sie ćwiczyć codziennie.

Dzisiaj posprzatałam cały dom. Mam nadzieję, ze to kolejne kcal stracone :]

A co u Was?

Pozdrawiam.