Wątek: CEL-SPAL! BYŁO 19 kg ( już - 8 kg) foto str 6

Podziwiam ilości ruchu! Masz naprawdę imponujące pokłady energii!!!

Parę lat temu prowadziłam w liceum zajęcia wf-u i reprezentowałam szkołę na zawodach -trochę biegałam , może dlatego z taką przyjemnością teraz wracam do ćwiczeń

Piję Isostar podczas wysiłku - zawiera dużo mikroelementów oraz specjalnie dodatkowo proszek zasadowy bogaty w potas, magnez , wapń. Jestem rozsądna - choć pewnie niektórzy patrzą się tu na mnie i w to nie wierzą

Mam nadzieję, że już niedługo następne zdjęcia będą chudsze - no i waga się musi potem utrzymać - najtrudniejsze przede mną .

kurcze ja to wpadam do Cioebie zeby sie motywowac i ruszac do... znaczy sie wogole ruszac normalnie tyle energiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

skromna prosba: odkupie 10% zapału i energii podaj tylko cene

Jesteś przeciwieństwem mnie ,ja na w-f chodzę tylko sie powyglupiać choć zdarza mi się zaspać 7.10 dwa w-fy do tego 1.10 dojazdu

dajesz czadu dziewczyno
oby tak dalej

Naprawde jestem pelna podziwu Oby tak dalej
BTW
Czy isostar nie jest przypadkiem kaloryczny

DZIEŃ 26 ZA MNĄ

Wczoraj : 25 min basen, 25 min rower , 30 min bieżnia , 20 min pośl, ram , brz (PBR)
Dieta: dotrzymana . Wczoraj widziałam nowe płatki Fitness czkoladowe chciałam je kupić , ale zrezygnowałam na rzecz batoników fitness ( 1 szt 90 kcal ).

Wczoraj wieczorem miałam doła - jakaś melancholia mnie dopadła . Jakieś zwątpienie się we mnie zalęgło, że to wszystko jest pozbawione sensu . Na szczęsie nic nie jadłam - nie miałam ochoty . Koleżanka wymachiwała mi przed nosem Prince Polo i makowcem - a ja czułam do tego okropny wstręt . Ale dziś czuję się dobrze . Mam dobry humorek .


Isostar zawiera w 500 ml - 145 kcal więc nie uważam, żeby to było kaloryczne pod warunkiem, że ćwiczymy lubię go pić podczas intensywnego wysiłku ponieważ dodaje energii i mogę intensywniej ćwiczyć nie spalając mięśni.

a Ty jestes moim GURU CWICZENIOWYM koniec i kropka


melduje ze juz dzis cwiczyłam 150 połbrzuszków, 8 min legs, 8 min stretch.... i tak sie nie umywam do twoich cwiczen....

i bardzoe dobrze ze dołek zakopany ide na sniadanie

PODZIWIAM

Mnie też dopadło zniechęcenie, jakiś kryzys po czterech tygodniach, echech... Łażę po forum i wzdycham sobie w każdym wątku. No ale Ty to się przynajmniej trzymasz dzielnie, mimo zniechęcenia

Oby tak dalej

Pozdrawiam

siyanda,

Nie przeczytała całego Twojego wąteczku (obijam się dziś w pracy już i tak maksymalnie ), ale przestudiowałam początek i mam tylko jedno do powiedzenia - WOW (nie jestem oryginalna, bo chyba każdy tu zaglądający reaguje tak samo). Jak Ty to godzisz z pracą? Pracujesz 8h dziennie? Napisz koniecznie jak rozkładasz sport w czasie, że się z tym wszystkim wyrabiasz.

Podoba mi się pomysł podsumowywania każdego dnia, też będę tak robić.

Pozdrawiam serdecznie!

Pracuję 8 godzin dziennie - praca biurowa ( od 7-15 ) .

Od razu po pracy idę na siłownię , która jest już z basenem - a mam na siłownię 10 minut piechotką . Około 17.30 jestem już w domu po intensywnym treningu .

I mam wieczorkiem jeszcze czas dla siebie , naukę - kończę jeden i rozpoczęłam drugi kierunek ( studia ) i chłopaka

Grunt to dobra organizacja . Wieczorem pakuję torbę na fitness , na siłowni ubieram się po zajęciach szybko - biorę prysznic express - nie tracę czasu na "kąpanie się" i mycie włosów na siłowni .... hop do domku I tak codziennie