W tym roku mi sie uda :)

Witam wszystkich zmagajacych sie z waga... :) Zaczne od tego,ze jestem pierwszy raz w swoim zyciu na diecie... Jakis czas temu (ok 3 lata) wyjechalam z Polski, tutaj troche sie zapedzilam, przez brak ruchu i cwiczen przybylo mi tu i tam... Ogolnie 2 rozmiary na gorze i prawie 2 na dole. Moja dieta zaczela sie od tego, ze znalazlam piekne spodnie- niestety rozmiar za male, jak pewnie wiecie przy nadmiarze w boczkach, nogach i pupie bardzo ciezko znalesc cos co wyglada na tobie dobrze - one wygladaly ( z pominieciem tego ze nie moglam sie w nich zapiac :lol: Kupilam je... I to byl start do tego aby cos w sobie zmienic. Znalazlam wtedy strone dieta.pl- wlasciwie to tylko dzieki niej dalej walcze. Codzienny dziennik i porady duzo mi daja. Czytam rowniez wasze porady i zmagania - to tez mi bardzo pomaga, tym razem odwazylam napisac swoj wlasny post. Mam 173 cm wzrostu, 72 kg ( po miesiacy diety blizej nie okreslonej), chcialabym zejsc do 63-65kg. Prosze dziewczyny o rady i otuche, bo jeszcze dluga droga przede mna... Pozdrawiam

PS. Spodnie sa juz prawie dobre ( prawie znaczy do lata beda) :lol:

hej :)
U mnie też zaczęlo się od spodni i udało się schudnąć :) Choć do końca jeszcze troszke zostalo. Ale wiem że dobra motywacja jest bardzo ważna :)
A jak dietkujesz :?:
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
Będziemy się wspierać, będzie łatwiej pozbyć się tego zbędnego balastu :)

Hej! Fajnie, że zdecydowałaś się na własny post, mi forum baaardzo pomaga, tylko dzięki niemu jeszcze sie trzymam... Zaplanuj sobie dietkę, do tego dużo ruchu i kg zaczną lecieć w dół :D Ale pamiętaj, że nie ma sensu się głodzić, proponuję jeść ok. 1300 kcal dziennie. Na pewno ci sie uda, będziemy Cię wspierać ;) Powodzenia!

No wiec moja dieta jest rozna, ogolnie staram sie nie przekaraczac 1300kcal, od 2 tyg jem ok 1000. Nie jem prawie w ogole tluszczu (tzn. smazonych potraw itp) kanapki bez masla, jezeli juz to oliwa z oliwek.Staram sie nie jesc cukru,strasznie lubie slodka kawe i herbate- wiec pije ja tak slodka jak lubie ale tylko raz dziennie rano. Staram sie cwiczyc, 2 razy w tygodniu chodze na basen, codziennie cwicze na atlasie - to chyba dziala bo stracilam juz w rece 5 cm :). Moim najwiekszym utrapieniem sa uda - z nich to nie ubywa chyba nic, jezdze na rowerze- ale przy Irlandzkiej pogodzie to ciezko znalezc moment bez deszczu... Ogolnie to moja dieta polega na tym zeby wiecej spalic niz zjesc chocby nie wiem co...

18 kg zrzuconych kilogramow- gratuluje, jak dlugo juz walczysz?

co do slodzenia - tez nie moge obyc sie bez slodkiej kawy :) ALE
jest cos takiego jak miod gryczany - nie dosc, ze zdrowo jest go dodawac do kawy - to nie podnosi on tak cukru we krwi - zdecydowanie polecam.
ja jakis tydzien temu odlozylam nawet miod - zaczelam mieszac kawe z kakao - proporcja 1:1 - pycha! i nic wiecej nie dodaje (nie moge pic mleka)


A tak poza tym to dobrze, ze to pierwsza dieta. Nie masz w pamieci porazek zwiazanych z kolejnymi nieudanymi probami,
Wiec nie ma sily, musi sie udac :)

No miejmy nadzieję że szekeleke nie będzie miała wogóle porażek :P.

szekeleke :arrow: myślę że jesteś na bardzo dobrej drodze do zrzucenia kilogramków :) , ja też mam problem nogami, no ale cóż, tak naprawdę nikt nie jest idealny, no chyba że jego zdjęcie przerobi się w photo shopie :P ;)

http://www.youtube.com/watch?v=N1TLLqp1wgc ;) ;)

nie zakladam nawet tego! :)
ja swoje odchudzanie... a raczej "chec odchudzania" mam juz od podstawowki, kiedy to ciezko bylo o silna wole. Gdyby to teraz byl moj pierwszy raz to chyba byloby to lepsze dla mojej psyche :)

kasia172 >> wiem że nie miałaś nic złego na myśli ;) , ja też kiedy pierwszy raz się odchudzałam to schudłam 17 kg, za pierwszym razem jest najłatwiej... tylko że potem najłatwiej o jojo :evil: , mi na szczęście z tego przybyło "tylko" 7 kg

ale z drugiej strony za kolejnym razem ma sie już doświadczenia, no ja mam takie, niekoniecznie miłe, no ale przynajmniej nie popełnię już tych samych błędów....chyba :|

Wlasnie jojo jest czyms czego sie najbardziej obawiam, nawet nie wiem jak to dziala. Narazie porazka moja jest to,ze mniej wiecej raz w tygodniu dopada mnie taki lasuch i w tedy bardzo ciezko mi sie opanowac przed z jedzeniem czegos. Jak narazie poddalam sie lasuchowi z mojej glowy tylko raz wiec nie jest zle.

no ale nie poddawaj się łasuchowi za często, bo chyba kluczem do schudnięcia właściwie nie jest rodzaj diety jaką stosujesz, moze to być 1000kcal, SB, czy jakakolwiek inna (byle zdrowa), ale najważniejsza jest właśnie konsekwencja w działaniu, a zarazem najtrudniejsza do realizacji

:roll:

Dzisiaj musze sie pochwalic, wczoraj weszlam na wage i hurra!!!! 70.5 kg. Od ostatniego wazenia spadlo 2.3 kg, moj procent tluszczu spadl o 1% a bmi jest 23.6 ( bylo 24.6). Zdecydowanie motywuje mnie to do dalszego dzialania. Jak dobrze pojdzie to w przyszlym tygodniu wkrocze w kraine szesdziesiatek ( dluuuuugo w niej nie bylam) Hurra!!!!

Myślę, że ci się uda dojść do sześćdziesiątek:)
Ja już też dawno w tej krainie nie byłam:) Ale na pewno będzie cudownie!
Udanego weekendu!!! :D