Her12: Wracam! I łatwo się nie poddam!

No więc wychodzi na to że to mój trzeci raz - jak ktoś mądry powiedział do trzech razy sztuka (i oby miał rację!). Założyłam nowy wątek bo chcę odciąć się od tego co było, od nieudanych prób i porażek przy poprzednich dietkach.
Ważne żeby było zdrowo i ruch. O warzywa i owoce teraz nietrudno, więc przynajmniej pod tym względem mam zadanie ułatwione. Do ćwiczonek również z radością wrócę bo w końcu dużo lepiej się czuję gdy się trochę poruszam :wink:
Jednym słowem pełen optymizm i zdeterminowanie, nie stawiam sobie terminu czasu, bo wiadomo, organizm rządzi się swoimi prawami i to on będzie dyktować tempo.
Wiem, że tutaj znajdę wsparcie, bo zawsze Kochane Forumowiczki byłyście przy mnie kiedy tego najbardziej potrzebowałam. Mam nadzieję że teraz nie będzie inaczej! :lol:
Pozdrawiam:*:)

Hey uda się :) 3mam kciuki :) a ile ważysz, ile masz lat i takie tam? :)

Heeeej! Witaj ponownie!

Nawet nie wisz, jak się ucieszyłam, żę Cię zobaczyłam znowu! Hmmm... Nie nawiązuję do tych dietkowych porażęk, o których napisałaś. Mam na myśli, że jesteś z nami i można czytać Twoje posty. Będziesz nas zarażać swoim optymizmem?

Jaki jest plan?

O jasne że będę zarażać :D w końcu to jeszcze umim hihi :lol:

Teraz nie mam za bardzo czasu ale już niedługo dodam strażnika i przedstawię Wam szczegółowy plan:)

Aimka też się cieszę że Cię widzę i pozdrawiam serdecznie :)

Teraz sobie troszkę poćwiczyłam, wszystko idzie dobrze :wink: dobrej nocki! :)

Udanego weekendu!

Więc;)
Poćwiczyłam sobie trochę, mianowicie trochę hula hop i cały program callanetics, ale niektóre ćwiczenia po 50 sek (nie chcę forsować ciała, niech przywyknie najpierw do ruchu :wink: )
Tak sobie wymyśliłam że będę robić na przemian różne ćwiczonka. Jeden dzień zestaw własny do muzyki, wchodzenie na stopień, schodzenie (od czego ma się w domu schody :D :D :D ), hula hop i takie różne inne skłony, marsze, brzuszki itd itp. A w drugi dzień callanetics, rozciąganie i takie mniej dynamiczne ćwiczonka. Nom myślę że takie urozmaicenie będzie lepsze niż codziennie to samo. Jeszcze chyba wprowadzę 'trzeci dzień' i moje ukochane tae bo. Ale! nie od razu Kraków zbudowano :wink:
Nie mam teraz za bardzo czasu na nic (koniec roku i jest masakrycznie dużo nauki) ale jak tylko skończy mi się ten młyn sprawdzianowo-pytaniowy w moim LO to nadrobię straty i wszystko pięknie przedstawię, łacznie z planem i listą motywacji :lol:
Chcę tylko żebyście wiedziały że się ładnie trzymam i nie poddaję :twisted: i Wam wszystkim tego życzę w właśnie rozpoczętym nowym tygodniu walki z kilogramami!!! :D

Witam ,mam nazieje,ze moge dolaczyc sie do Twoich zmagan z kilogramami ....


Ja za cel postawilam sobie 7 kg...w sierpniu wyjezdzam nad morze wiec powinnam zdarzyc.

Nie daje sobie zbyt wysokiej poprzeczki z kilogramami
bo u mnie z silna wola krucho...
Wiec jesli schudne te 7 ... to bede max szczesliwa..

Jazaczynam od jutra.... jutro mam ostatni egzamin z sesji .. i potem juz nie bedzie trosk ..
wiec mozna sie za to zabrac.

Powodzenia i wytrwalosci zycze nam wszystkim!!!

Fajnie ze wrocilas na forum :))) jakos ostatnio tutaj "starzy" znajomi rzadko sie pojawiaja a ja w dalszym ciagu tutaj tkwie :))))
CIesze sie ze pozytywnie podchodzisz do tego kolejnego podejscia do odchudzania ...oby ten optymizm pozostal jak najdluzej :)
a my oczywiscie bedziemy Cie wspierac z calych sil :)

Dobry pomysł z tą zmianą ćwiczeń! I rezultaty będą lepsze, bo się organizm nie "uodporni".

Buziaki!