-
Triinu7292 tak, to ja ;)
***
Powracam z podkulonym ogonem i tyle.
Z wagą tylko mniejszą bo to nie jest już 85 kg * czy nawet o zgrozo ponad 90 kg!) tylko 77.
Wciąż za dużo.
Cwana bestia ze mnie, bo wracam jeszcze w starym roku.
***
Żeby nie było, chciałam wrócić na starym nicku ale za cholerę nie mogłam się zalogować! Ten jest dość podobny.
A jeśli jakaś zbłąkana duszyczka tu trafi to kilka słów o mnie:
Rocznik ’92. Im starsza tym lepsza, a przynajmniej rozsądniejsza. Wrocławianka z wyboru. Studentka. Magisterka już się robi. Aż szok, że nie dałam sobie spokoju po licencjacie. Kanapowa fanka wszelakich sportów, zwłaszcza siatkówki. Leworęczna tenisistka od niespełna trzech lat. Wciąż nie potrafię jeździć na rolkach i wyglądać przy tym jak człowiek a nie jak potwór machający swymi wszystkimi kończynami *_*
Pistacje mogłabym pochłaniać tonami!
Nigdy nie nadrobie swoich filmowych i serialowych zaległości aczkolwiek staram się.
Jeśli powiem, że wciąż jara mnie Edward ze „Zmierzchu” to mnie wyśmiejecie?
Mam 176 cm wzrostu wpisane w dowodzie i chyba nikogo nie zdziwi, że jestem uzależniona od jedzenia.
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Wpis w stylu "nie mam czasu na dłuższy bo właśnie znów w telewizji leci Kevin" ;p
Jako, że rok ma teraz piątkę na końcu- 5 faktów z dnia dzisiejszego:
- Nie zjadłam nic słodkiego choć placki wciąż stoją.
- Wykonałam 1/31 wyzwania czyli moje pierwsze 85 przysiadów. Płaskodupie, znikaj!
- Nie dotknęłam bez powodu mojej twarzy ( zwłaszcza czoła i brody) - to akurat jest dla mnie ważne pod względem leczenia się izotekiem. Dłubanie wyskakujących pryszczy nie przyspiesza żadnej kuracji ;p
- Traktowałam posiłki jako dodatek do dnia i delektowałam się nimi a nie wciskałam byle co i byle szybciej.
- Wydrukowałam moją listę postanowień noworocznych!
Plan na jutro- kupić kalendarz na 2015 rok ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Nie znamy się :) ale i tak życzę ci powodzenia i będę trzymać kciuki.
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Każde zaciśnięte kciuki się przydadzą ;)
Trzeci dzień i jak na razie idzie dobrze. Siedze w kuchni- o dziwo nie zaglądam do lodówki tylko buszuje po internecie w celu znalezienia taniego ( na studencką kieszeń;p) blendera ręcznego. Przyda się do tworzenia zup krem i koktajli ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
4 dzień mojego wyzwania przysiadowego wykonany ;)
Jeszcze jakby mi ktoś sprzedał patent na odmawianie babcinych słodkości byłabym wdzięczna ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
ja nie rezygnuje na 100% z wszystkich słodkości, bo raczej 99% takich obietnic predzej czy pozniej pada ;)
jem tylko troszke i w gosci jak jestesmy :)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Jak co poniedziałek- ważenie. Dziś szklana pokazała 76,1 kg. Jest spadek! I oby tak dalej ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Dobrze mi było w rodzinnym domku. Odpoczęłam, tak psychicznie. Szkoda tylko, że tu nie potrafię się zmusić do nauki. Wszystko, ale to wszystko mnie rozprasza ;) Ale laba się skończyła. Walizka prawie spakowana, o 14 mam busa, potem pociąg i witamy na nowo we Wrocławiu ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Cześć
Ładny spadek odnotowałaś, gratuluję.
Zaczęłam się zastanawiać co jadasz? I czy znalazłaś tani blender, mi także by się przydał ;)
Oczywiście życzę wytrwałości i powodzenia na obronie ;)
Pozdrawiam
PS. Podoba mi się Twój styl pisania.
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Na moje kciuki również możesz liczyć :) Gratuluje spadku! :)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Dzięki dziewczyny za kciuki. Przydadzą się. Co do stylu pisania- jak na razie nie ma tu żadnego. Ale to z powodu braku chęci. Spokojnie, jeszcze przyjdzie czas na wpis z prawdziwego zdarzenia. To dopiero będzie coś!
Co do dnia dzisiejszego- przegiełam! I to w odwrotną niż dotychczas stronę. A czemu? Bo zjadłam dziś tylko rano moją granole z mlekiem a potem dopiero o 17 konserwe makreli w sosie pomidorowym i 2 cukierki. Nosz cholera za mało! Ale to była wyjątkowa okazja. Nie było mnie cały dzień w mieszkaniu bo....bo załatwiłam blender! Jupi jupi jej! Od jutra ruszam na nowo z moimi koktajlami ;)
A co do koktajli: zazwyczaj robie je miksując jogurt naguralny z bananem albo z kiwi. Teraz wypróbuje wersje jogurt+banan+szpinak/jarmuż ( wiem,że tylko dodają koloru i większej ilości witamin a w smaku są niewyczuwalne ;)
Może macie wasze inne sprawdzone i pyszne przepisy na tego typu koktajle?
Ps. Awersjo broń boże nie sugeruj się moim dzisiejszym "pożalsięboże" menu. To wyjątek od reguły! Postaram się w najbliższym czasie wrzucić jakiś jadłospis ;) Co do blendera-ja kupiłam go z drugiej ręki za rewelacyjną cene 25 zł także interes życia bo w 100% sprawny i mało używany ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Broń Boże się nie sugeruję ;) Mam swoje metody i sposoby....i uważam, ze tak być powinno, każdy jest inny, co innego lubi i inaczej reaguje. Tak więc nie lękaj się ;)
Co do koktajli, bardzo lubię. Daję tez czasem ogórka i nać pietruszki. Choć teraz jestem sokomaniaczką :D i robię się pomarańczowa od marchewki. Obym nie zrobiła się buraczana od buraka ;)
Powodzenia!
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
I blender poszedł dziś w ruch. I to dwa razy! Ale do rzeczy czyli moje dzisiejsze jedzonko:
- puszysty a'la omlet ( 2 jajka + 2 łyżki mąki- najpierw ubujam białka, potem dodaje żółtka i mąkę- mase wylewam na patelnie ) z dżemem wiśniowym
- jabłko
- pierogi
- banan, jogurt naturalny i jarmuż- koktajl :)
Tak się zastanawiam jaki piąty posiłek mogłabym wrzucić między obiadem ( czyt. pierogi) a tym ostatnim koktajlem. Jakieś propozycje?
Wszelkie uwagi też mile widziane ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Hej Trinuu :)
Jestem tutaj nowa i natrafiłam na Twój pamiętnik i chciałam Ci powiedzieć, że trzymam za Ciebie kciuki i wierzę w to, że uda osiągnąć Ci się Twój wymarzony cel! :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :*
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Polecam coś białkowego, bo dużo węgli masz w jadłospisie, albo warzywa jakieś świeże. Np. jakaś sałata rucola lub roszponka pomidor ogórek i twaróg biały, do tego oliwki jeśli lubisz.....W każdym bądź razie bez węgli ;)
Może mam na tym punkcie bzika, ale na mnie dieta niskowęglowodanowa działa jak zbawienie :)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Na moje wsparcie również możesz liczyć :)) pozdrawiam serdecznie :))))
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Każde wsparcie się przyda ;)
Najważniejsza jest jednak nasza własna motywacja!
A się wkurzyłam teraz- pisałam w piątek kolokwium zaliczeniowe. Myślałam, że mi całkiem dobrze poszło a tu tylko 3,5. Nosz cholera! Serio, poszłabym to poprawić ale kurde- mam to w dupie. Nie będę żadnym prymusem na uczelni i nie będę przejmować się takimi pierdołami. Bądźmy szczerzy- kogo to będzie obchodziło jaką ocenę dostałam z tego i tego przedmiotu. Nikogo. To powinno być moim noworocznym postanowieniem, uświadomienie sobie, że studia to nie wszystko. O i tyle ;)
W dematach okołodietetycznych:
-kolejny dzień wyzwania przysiadowego zaliczony
-dieta jak najbardziej na plus
-jutro kolejne ważenie ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Pam pa ra ram- jak co poniedziałek wskoczyłam na wagę. 75,2 kg! Świetnie! I oby tak dalej ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Wczoraj, po prawie miesiącu przerwy ( święta, nowy rok itp) od tenisa myślałam, że się na nim wykończę. Ale uwielbiam ten sport, uwielbiam grać i uwielbiam jak wszystko ( no prawie ;p) mi wychodzi! Tak, tak- w tym sporcie nie jestem tylko kanapową fanką. Co wtorek można mnie spotkać na hali odbijającą kolejne uderzenia ;)
A dziś się odchamiałam będąc w teatrze współczesnym na spektaklu "Życie jest snem". Bardzo mi się podobało i wreszcie coś innego niż kino :D
Co do odżywiania- idzie mi dobrze. Jeszcze duuuuuuużo pracy przede mną ale cieszę się z tych drobnych sukcesów ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Boże....jak ja bym się wybrała do teatru.....czemu mój nie lubi takich spektakli ah.... Zazdroszczę.
Co do tenisa, do fajnie, raz, ze masz pasję, dwa aktywność. Kiedy mi się marzyło, by grać w tenisa, niestety marzenie to pozostaje niespełnionym ;)
Gratuluję spadku!!!!
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
cześć Triinu,
nie przejmuj się studiami, nie warto, tylko miej je pod kontrolą i będzie dobrze ;) btw co studiujesz?
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
O dziwo dzisiejszy egzamin poszedł mi bardzo dobrze. A przynajmniej tak mi się zdaje. I jakież to śmieszne, bo osób siedzących obok mnie w życiu nie widziałam a jak przyszło do podpowiadania im to nagle jakbyśmy się od dawna znali. Luuuz! Jak tylko coś wiem ( tu o dziwo wiedziałam wszystko) i tylko mogę przekazać- mówię i tłumaczę. Mnie to nie zbawi a może ktoś dzięki temu zda egzamin ;)
Swoją drogą- jak to było u was jeśli studiowaliście? Byłyście pomocne czy raczej zastawiałyście się barami by nikt inny nie odczytał waszych odpowiedzi? :)
Co do mojego kierunku- finanse i rachunkowość magisterka, skończyłam już ekonomie na licencjacie ;)
Teraz kilka zdań odnośnie gubienia zbędnych kilogramów:
-kupiłam nasiona chia. Przygotuje dziś po filmie mieszankę by mieć ją jutro na kolacje jako pudding do zjedzenia. Zobaczymy czy są warte swojej ceny a przynajmniej czy są smaczne ;)
-wielki słój miodku też zawitał do mojej kuchni ( aż 1,4 l!) a to tylko dlatego, iż skończyła się moja domowa granola i pora zrobić kolejną ;)
-wyzwanie przysiadowe wciąż realizuje ;)
Dzisiejszy wpis powinien być sponsorowany przez reklamy na TVN. Trwają ponad 15 minut każda więc nie dziwne, że Władca pierścieni kończy się dopiero o 23 :D
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
ja zawsze współpracowałam na egzaminach hehe jak pomyślę, że w USA za ściąganie można wylecieć ze studiów to trochę słabo się robi, w Polsce to honorowe zachowanie ;)
które dokładnie wyzwanie przysiadowe robisz? w którym jesteś dniu?
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
daj koniecznie znac czy nasiona chia smaczne :D
ile kosztowały? :)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Kilka dni mnie nie było ale to też wina kolejnego z kolei egzaminu. Pozostały jeszcze trzy najcięższe ale maraton z nimi zacznie się od 27 albo 28 stycznia ;)
Co do wyzwania przysiadowego- nie mam pojęcia jakie to jest. Znalazłam pierwsze lepsze w internecie i wydrukowałam dzień przed sylwestrem. Swoją drogą- sama się dziwie, że w nim wytrwałam do tej pory. Do końca jeszcze 5 dni. Dam radę. Szkoda tylko, że moje pośladki jak płaskie były tak płaskie są :D W lutym poszukam wyzwania brzuszkowego!
Nasiona chia- ona raczej są bez smaku ale za to w połączeniu z mlekiem tworzy się z nich taki śmieszny pudding ( kwestia też, jakich proporcji użyjemy) ja dodaje jeszcze pokrojonego banana i wcinam zamiast granoli czasami. Kiedyś spróbuje też z mlekiem kokosowym albo migdałowym czy też sojowym aczkolwiek na razie ceny tego mleka mnie odstraszają. Aaaa..i jeszcze koszt nasion- ja w promocji zapłaciłam 18 zł. Niby sporo ale obiecałam sobie, że spróbuje i nie żałuje.
Ostatnio waga była powyżej tego, co znajduje się w opisie na chwilę obecną. Mam nadzieje, że to tylko kwestia @. Przy kuracji izotekiem jestem tak rozlegulowana, że niedługo będę chyba ciągnąć losy czy @ wpadnie tydzień wcześniej czy jednak tydzień później. Szkoda bo dotychczas, od jakiś 3-4 lat wszystko było jak w szwajcarskim zegarku...
Ostatnio też z przyjaciółką wybyłyśmy w miasto. Miało się skończyć tylko na piwie a pohasałyśmy też chwilę po parkiecie. Taaa..ja i moje "densflory" :rofl: Następnym razem ubieram miniówkę i szaleje, a co!
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
no i jak ? minał choc jeden egzamin? mam nadzieje, ze wszystko poszło dobrze!
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Zacznijmy od tej najprzyjemniejszej wieści- waga rano pokazała 74,4 kg! Świetnie! To był mój pierwszy cel by wreszcie zobaczyć cyfrę mniejszą, niż 75 kg. Dawno jej u mnie nie było, oj dawno...
Kolejny sukces- wyzwanie przysiadowe : każdy dzień skrupulatnie wykonany i odhaczony ;) Co prawda moje płaskodupie nie zmieniło się nagle w lekko odstający, okrągły tyłek ale cieszy mnie sam fakt wykonania wyzwania biorąc pod uwagę to, jakim jestem leniem ;)
Z rzeczy niezwiązanych z gubieniem kilogramów:
- ostatnio (czwartek) z przyjaciółką byłam na imprezie. Było świetnie! Wybawiłam się i wytańczyłam aż do drugiej . Oby więcej tak udanych wieczorów. Tak, tak...wypiłam też 3 piwa ale ciiii...
- Żeby nie było tak kolorowo to właśnie oblałam jeden egzamin. A żeby było jeszcze śmieszniej to przedmiot jest jednym z tak zwanych zapychaczy *_*. Trudno. Zmiażdżę ten przedmiot w drugim terminie ;)
A teraz kilka planów na luty:
- co prawda waga wskazała mniej niż 75 kg ale mój brzuchol to istna garaleta. W styczniu robiłam przysiady więc w lutym może brzuszki? Jeśli macie ( albo znacie) jakąś fajną rozpiskę - podrzućcie i mi ;)
- w lutym nie wchodzę na wagę! Tak, dobrze widzicie. To raczej wyzwanie natury psychicznej niż fizycznej ale takego też potrzebuje
Jakie są wasze drobne wyzwania na nadchodzący miesiąc? Może i ja coś od was podłapie ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
gratulacje spadku!! :))
ja nie potrafiłabym sie nie wazyc ;) hehe
chcesz miec miła niespodzianke na koniec miesiaca, tak? :)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
Sama nie wiem, czy w tym postanowieniu 'luty bez ważenia' wytrwam. A robię to bardziej dla sprawdzenia swojego charakteru niż jakiejś super niespodzianki pierwszego marca ( choć się nie obrażę, jeśli taka będzie)
Wstałam dziś z rana by wykonać badania krwi pod kątem pojego leczenia izotekiem. Tak się złożyło, że udało mi się także i na dziś po 15 umówić do mojej pani dermatolog. 300 zł pójdzie dziś ja nic z konta...
Miłego dnia! ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
A jaką masz wagę? Bo jak elektroniczną to wyrzuć baterie i po kłopocie ;)
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
i jak sie ma twoje postanowienie ;) zwazyłas sie czy dzielnie sie trzymasz??
-
Odp: Triinu7292 tak, to ja ;)
pewnie już znalazłaś jakieś fajne wyzwanie na brzuch, ale podsyłam jeszcze takie wyzwanie plankowe, może na marzec zrobisz, myślę, że brzuch przestanie być galaretą heh ;)
https://www.facebook.com/events/701862469929134/