Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

Kasienko to prawda, jest co tam poczytać.
Ja chyba cierpie na bezsenność diś albo z objasdania spać nie mogę.
Byłam dziś u cioci i zjadłam 3 bułeczki pół drożdżowe z jabłkiem o godz 20!!
nie ładnie, a fe
Cały dzień się pilnowałam a na noc te ....
No nic, jutro wypiję więcej ziółek .
Dobranoc

Kasiu, jak ci tam dzisiaj? Pogoda piękna, żeby jeszcze dało się z niej skorzystać, a nie tylko przez okno oglądać!

Kasieńko miłego dnia

Witam pięknie, bo za oknem rzeczywiście śliczna pogoda a ja marznę...
Siedzę w grubym swetrze i mam skostniałe dłonie.
Zawsze tak jest, kiedy ogrzewanie już wyłączone a mury jeszcze nie zdążyły się nagrzać od słońca.
A mury u mnie w pracy to takie metrowe, więc zanim się nagrzeją, to trochę czasu upłynie.

Dzisiaj już wracam na łono matki-diety Nieodwołalnie.

Śniadanko zjadłam dziś bardzo wcześnie, bo już ok. 7.45 (jechałam najpierw do lekarza, potem do pracy) w postaci Pysia, czyli ryżu na mleku z sosem jabłkowym: kalorii 175
Ok. 12.00 poprawiłam II śniadankiem, czyli serkiem wiejskim lekkim z 2 łyżeczkami dżemu truskawkowego Dietto z fruktozą - razem ok. 140 kcal.
Plus cappuccino Nescafe bez dodatku cukru - ok. 60 kcal.

Na koncie mam więc ok. 375 kcal. Jest więc dobrze.

Dietetycznie dobrze, ale psychicznie nie za bardzo.
Nie będę Wam przynudzać, ale mój syn ma kłopoty z kręgosłupem
Czeka go intensywna rehabilitacja+ćwiczenia w domu.

No, dobrze, w końcu to forum o diecie a nie o chorobach.
Już nie narzekam.

oj...to chyba jestem za tym, żeby nie wiedzieć na co się jest chorym...bo jak już cię zaczną diagnozować to się przerazić idzie...
ale trzymam za ciebie kciuki, dodatkowa motywacja do ćwiczeń

co do dietkowania to super nastawienie! niech choróbska tego nie zepsują

u mnie wkleiłam dość duży, ale fajny tekścik z innego forum...moze ci się przyda w dietkowaniu

buziaczki

Korni, to nie o mnie chodzi, ale o mojego syna niestety...
To on ma tę chorobę

Kasiuniu

bardzo mi przykro z powodu Twojego syna.
Nie ma nic gorszego niz jakiekolwiek chorobsko dziecka. Moze jestem matka kretynka /trudno/, ale wystarczy, ze moja corka ma katar /no moze troszke przesadzam/ ale caly dom jest wtedy chory.
jestem gleboko przekonana i wierze, ze rehabilitacja i cwiczenia pomoga Twojemu synowi.
wylecza.zatrzymaja rozwoj choroby.
znowu ta systematycznosc i konsekwencja.

wiesz, moze to zabrzmi banalnie? pomatycznie? nie wstydze sie ani jednego ani drugiego - w zyciu najwazniejsze jest to, zeby po prostu zyc. i cieszyc sie kazdym dniem.

wiec zyj, ciesz sie kazdym dniem, usmiechaj.
duzo osob jest tu z Toba

powodzenia Kasiu i trzymaj sie.
pozdrawiam i dobranocki

Kasieńko jestem myslami z Tobą!!!
Pozdrawiam

Dzięki Dziewczynki!

Podgrzewam się właśnie klimatyzacją, która ma funkcję grzewczą. Zimno tu jak w jakiejś psiarni

Na śniadanko zjadłam 60 g FILIGRANEK Granexu (moje ostatnie odkrycie - pyszne!) z jogurtem naturalnym 0 % tłuszczu.
A teraz zrobię sobie cappuccino, to bezcukrowe Nescafe, ma fajną piankę i jest bardzo dobre, o wiele lepsze od Mokate.
Może ta kawa mnie trochę rozgrzeje.

Kasieńko ja mam cały czas włączoną farelkę funkcję grzania.
Ubrany ciepły sweter.
Zamarzam!!!!
Dlatego Ciebie rozumiem.
A na dworze takie ładne słoneczko.

ładnie dietkujesz, ja na razie na koncie mam 2 kiwi i 1 jogurt naturalny .
Pozdrawiam