Oj, Kasiu, dziewczyny już wszystko Ci napisały.
Wiesz, że ja Cię doskonale rozumiem....
Oj, Kasiu, dziewczyny już wszystko Ci napisały.
Wiesz, że ja Cię doskonale rozumiem....
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ja rowniez tak reaguje ,na stres .Jak w nieodpowiednim momecie stane ,na wadze a ona mi pokarze plus ,to moge zjesc wszystko co w zasiegu reki.Jednak to nie za dobre posuniecie
Kasienko jesli leki to powoduja,to i tak warto dbac w tym okresie brania ich o siebie.
Napewno wtedy waga w gore za duzo nie pojdzie.Jednak jak dasz za wygrana i powiesz sobie leki mi utrudniaja dietkowanie ,to waga moze wzrosnac naprawde duzo.
Zreszta twoje miesnie napewno waza troche ,wiec przy tej wadze napewno wygladasz swietnie,szczuplo i wysportowana
Zreszta po co weszlas ,na wage w ciagu dnia,lepiej rano
Chyba chcialas sie wkurzyc,co?
Juz nie rob sobie takich niespodzianek w ciagu dni ,bo po co ci one
Kasia smuto mi i nie dlatego, że pożarłas te ciacha ale dlatego, że piszesz o wadze jakby to był koniec świata .... Wielokrotnie mi powtarzałaś, że waga nie ma znaczenia, wahania 2 kg są normalne i nie można obsesyjnie myśleć o każdym deko a Ty właśnie tak teraz robisz. I wiesz co wydaje mi się, że właśnie to obsesyjne myślenie o wadze doprowadza nas do tycia ... bo uruchamia się dokładnie taki mechanizm jak u Ciebie wczoraj. A gdy luzujemy dietka idzie nam świetnie a waga przestaje mieć aż tak duże znaczenie.
Kasia może to i przez lekarstwo ale proszę nie dokładaj sobie dodatkowych problemów i stresów bo waga pokazała 57,5 ... Nie codziennie tak się opychasz pączkami.
To było chwilowe ... Dziś jutro pojutrze bądź maksymalnie grzeczna a waga wróci do normy.
Buźka
Kasiu witaj w piątek dziś jest nowy dzień i mam nadzieję, ze zaczęłaś go z usmiechem
kochana Kasiu, dobrze Ania napisała - wyluzujmy.. bo same się zadręczamy i wpadamy własnie w takie syt. jak Ty wczoraj..
Kasiu Ty nosisz rozmiar 36, wygladasz super jesteś bardzo wysportowana i zgrabna no super babka!! i tego się trzymaj a waga niech sobie mówi co chce - Ty patrz na ubrania, czy nie robią sie ciasne? bo moze to ten lek, moze jakaś woda w org.?
poza tym u mnie waga po południu mówi co najmniej kg więcej niż rano... a nawet czasem i ze dwa kg! A Ty sie wazyłas przeciez po pracy?
Zapomnij o wczoraj nie rob sobie wyrzutów tylko dziś przeżyj dzień w swoim ładnym stylu buziaczki
zgadzam się z najmaluch, nie należy AŻ tak się przejmowac, no ja rozumiem że nie cieszy Cię to że waga pokazuje więcej, ale nie należy z tego robić końca świata.
Dzisiaj nowy dzien i będziemy się ładnie trzymały
Witajcie :P
Dzisiaj już psychicznie czuję się troszkę lepiej i to w bardzo dużej mierze Wasza zasługa
Dziękuję!
Najmaluszku, Awi, Katsonku,Linuniu, Arletko, Ninti :P MACIE RACJĘ! :P
Wiem, że zrobiłam głupio... Po co wlazłam na wagę po pracy???
A po co zeżarłam tyle pączusiów???
Biorąc leki mogące spowodować przyrost wagi, tym bardziej powinnam się pilnować...
Tak! Wiele razy powtarzałam, że waga to nie wszystko, że plus 2 czy 3 kg, to nie koniec świata, a teraz sama lamentuję i dramatyzuję
Jak wiecie, mam kłopoty, które trwają i trwać będą jeszcze długo i one czasami dochodzą do głosu ze zdwojoną siłą!
Świadomość, co mnie czeka, czasami mnie poraża i wtedy czuję się taka słaba, bezbronna ...
Nie marudzę już! Muszę się wziąć w garść!
Mieszczę się bez problemu w ciuchy, więc nie jest ze mną jeszcze tak źle
Dziękuję Wam raz jeszcze za słowa otuchy!
Miłego piątku :P
====================================
Czy ja nie mogę mieć chwili spokoju?
Stało się coś takiego, że muszę wyjść z pracy już teraz ....
Nie wiem, kiedy się odezwę, pewnie dopiero późnym wieczorem, bo przecież dzisiaj czeka mnie jeszcze wizyta z życzeniami u teściowej ...
Ech życie, nie rozpieszczasz mnie ostatnio
Trzymaj się Kasieńko!
Mam nadzieje, że mimo wszelkich kłopoów i "niespodzianek" od losu bedziesz dzielna, walczyć trzeba zawsze i do końca, jedynie wtedy odniesiemy sukces - pod żadnym pozorem nie możemy się poddawać...
Cześć
Kasia, jesteśmy tylko ludźmi i też mamy ochotę na to, żeby zjeść coś innego, coś smacznego, co w świecie dietkowym jest zakazane. Ile można jeść tylko razowe pieczywo (które i tak uwielbiam)? Przecież człowiek ma ochotę też na rogala czy bułkę maślaną i do tego kubol kakao... ile można jeść rybę pieczoną w piekarniku w jakiś warzywach... przecież też sie chce zjeść pieczonej np flądry w głbokim tłuszczu.
Nasza psychika sie tego domaga... Przecież to, co zakazane najlepiej smakuje... To samo co Ty już chyba drugi tydzień przerabiam. Wczoraj np zamiast rybki z warzywami zjadłam zupkę pieczarkową,a potem gulasz z kaszą... Było przepyszne...
Zakładki