Kasiu - serek zninął na śniadanie i przy pomocy mojego małego wspólnika - zajadal sie aż mu sie uszy trzęsły hehe... Fktycznie smaczniejszy od wiejskiego, do ego pomidorek i papryka... mniam ... :]
Kasiu - serek zninął na śniadanie i przy pomocy mojego małego wspólnika - zajadal sie aż mu sie uszy trzęsły hehe... Fktycznie smaczniejszy od wiejskiego, do ego pomidorek i papryka... mniam ... :]
KASIU POWOLI MAM JUŻ DOŚĆ TEGO CHORÓBSKA.
NIECH SIĘ TO SKOŃCZY WREŚCIE.
CIEKAWE TAJNIKI KASIU OPISUJESZ , ALE TO WSZYSTKO NIE DLA MNIE.
BUZIACZKI.
Kasiuuu..... jeszcze taka kwestiaZamieszczone przez Polutka
bo nie wiem czy mam dołożyć sobie jakies inne ćwiczenia, czy tymczasem wystarczy rower...
wpadnę dzis lub jutro
Kasiu, pozdrawiam wieczorno-sobotnio
ps
poduszeczki macie przynieść
ale jaśki czy takie wielgachne
buziaki
Sobota mija przyjemnie, choć już się chyli ku końcowi
Wychodne z synem się udało, on zjadł to, co lubi najbardziej, czyli żarcie z McD: nową serową kanapkę, a ja oczywiście sałatkę z grillowanym kurczakiem
A ponieważ byliśmy w galerii handlowej, to nie byłabym sobą, gdybym nie skorzystała z wyprzedaży
Kupiłam sobie spodnie w ESPRIT przecenione z 269 zł na .... 79 zł, no to co, nie kupiłybyście???
Brązowe, faktura materiału taka podobna do sztruksu, czyli prążki, ale to nie sztruks, fajne biodróweczki w rozmiarze 36!!!
Miałam ich w ogóle nie przymierzać, bo z góry założyłam, że jak są w roz. 36 to się w te portki nie zmieszczę (były jeszcze tylko w rozmiarze 34).
Oceniłam je wizualnie i wyszłam z tego sklepu. Potem jednak do niego wróciłam i zdecydowałam się je przymierzyć i okazały się dobre!
I jeszcze bluzę do biegania sobie kupiłam w Cropp Town (hehe, sklep w którym mój syn się ubiera ), granatową, na suwak, z kapturem, z aksamitu takiego jakby .... za całe 29 zł (przeceniona z 59 zł)
Po powrocie oczywiście była randka z panem W. - ale ten czas leci, już 12. dzień dzisiaj minął, czuję, że mięśnie brzucha są coraz mocniejsze i że wcale nie jest mi trudniej robić A6W, mimo że powtórzeń jest coraz więcej :P
Po weiderku było pedałowanie, znowu dostałam powera:
61,25 km
1395 kcal
96 min. 09 sek. :P
Jeździłam przy muzyce, myślałam, że eksploduję z tej euforii ruchowej
Super mi się jeździło, suuuuupeeeer!!!!!
Kasiu, ja też uwielbiam warzywa na patelnię, ale dzisiaj jakoś mnie naszło na sałatkę :P
Haniu, witaj, zaraz Cię odwiedzę i zobaczę, co u Ciebie dobrego słychać :P
Gosia-Forma, prawda, że ten twarożek domowy lepszy od wiejskiego? dla mnie bomba! cieszę się, że i Tobie smakował i Kamisiowi też :P
Katsonku, Twoje kotki też są prześliczne :P
Halinko, strasznie Ci współczuję z tymi choróbskami, naprawdę! ciągle coś, mam nadzieję, że jednak szybko miną te wredne choroby!
Polutko, ojej, przepraszam! faktycznie zapomniałam Ci o tym napisać:
ja do tej pory, czyli do 2 stycznia raczej nie ćwiczyłam mięśni brzucha, sporadycznie zdarzało mi się robić brzuszki, więc ten mój brzuszek w miarę płaski i dość mocny, zawdzięczam w jakiś sposób na pewno pedałowaniu :P
Nic mi nie wisi, mięśnie są dobrze wyczuwalne pod skórą, zresztą jak pedałujesz, to się pomacaj
Poczujesz, które mięśnie pracują: nóg (to oczywiste! ), brzucha, grzbietu i mocno pracują też bioderka :P
Beatko, jaaakiiiii cuuuudnyyyyyyy kooooteeeek Miodzio po prostu zupełnie, jak mój Wąsik, gdy był malutki Cudo!!! :P
Hehe, mamy przynieść jaśki :P
Teraz idę do WAS :P
a ja zapomniałam na jeden dzień, że pytałamZamieszczone przez Kasia Cz.
dzięki
Kasiu jasne że byśmy a napewno ja bym kupiła!
Taka cena
Dawaj zdjęcia jak wyglądaja.
Pozdrawiam
Kasiu, nie mam teraz dostępu do aparatu ale ładne są :P
KOLOROWYCH SNOW
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
MOJA WAGA I CWICZENIA NA BRZUSZEK...
Zakładki