Waszko, a jaką ja mam .....
Waszko, a jaką ja mam .....
KASIEŃKO WITAJ SŁONECZKO.
KASIEŃKO DOBRZE BY BYŁO JAKBY FACHOWIEC POZYTYWNIE OCENIŁ LODÓWKĘ .
ZAWSZE MNIEJ PO KIESZENI BY UDERZYŁO.
ŻYCZĘ MIŁEGO PONIEDZIAŁKU.
Kasik Ty nie masz za co dziękować Skarbeczku , co prawda to prawda . Kiedyś może odważę sie wkleić mój brzuchol... brrr... może jak sie poprawi trochę ..
Miłego poniedziałku, więcej popisze wieczorkiem, buziolek
Kasiu, ja też z tych, co w chwili osłabienia lub przeziębienia zaraz mają opryszczkę ale to chyba nie dziwne... skoro Ty tak masz
a zowiraks masz, bo na mnie działa rewelacyjnie...
uśmiecham się do Ciebie szeeeeeeeroko
Halinko, też bym wolała naprawić, niż kupować nową, bo taniej, zobaczymy, co powie fachowiec, ma przyjść ok. 19.00.
Marti, :P a czy Ty czasem nie przesadzasz z tym Twoim brzusiem? na pewno nie jest taki zły .... dawaj go :P
Beatko, z tą opryszczką to ja już się w ogóle nie dziwię, skoro Ty też ją miewasz
A ja smaruję Vratizolinem, to ta sama substancja czynna, co w Zoviraxie
Na śniadanie zjadłam owsiankę jabłkowo-cynamonową = 276 kcal :P
Fachowiec ma być ok. 19.00 - chciałam wcześniej, ale nie mógł - beznadziejna godzina, bo wtedy właśnie jeżdżę na rowerze ...
Do 19.00 raczej chyba nie zdążę pojeździć, bo przecież pana W. trzeba pomolestować i obiad ugotować .....
Chociaż może jakbym się sprężyła?...
No nic, pażywiom uwidzim
Kasiu kochana,
Foty superowe, a najladniejsza modelka. Dziadek tez niczego sobie
A z lodowka to sie nie martw. Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Jak sie nie da naprawic to kupisz sobie nowa (fakt, ze troche pociagnie za kieszen) ale na dluzsza to pewnie tak bedzie jak dziewczyny pisza: zaoszczedzis z na pradzie
A wiesz czym ja zimno smaruje? Moja babcia robi taka miklsture z lisci aloesa i zalewa je czystym spirytusem. Zastawia na miesiac i potem mozna juz uzywac. Dziala cudownie.
Pozdrawiam i zycze poprawy humorku..
Haniu, słyszałam, że taka naleweczka aloesowa jest bardzo skuteczna właśnie na różne takie skórne problemy, ale ja jej nie mam niestety a szkoda
Co do dziadka mojego, to on naprawdę się świetnie trzyma, jest sprawny, już czeka na wiosnę, żeby na swojej ukochanej działeczce hodować różne warzywka (a dojeżdża do niej rowerkiem :P) a w tym roku we wrześniu Dziadziuś mój skończy 85 lat! więc jest w naprawdę dobrej kondycji, jak na swoje lata
Twój Dziadek to jak moja Babcia.... Przy 85 latach ganiała jeszcze jak fryga - nic jej nie brało ( dodam, że miała 100 kg, piła alkohol, jadła tłusto i paliła ) Ech, do 98 dociągnęła, przytomna i sprawna.
Zabierzcie ode mnie tę pracę.... A jej coraz więcej
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Hi Kasiu
nie będę robić juz kopenhaskiej ...nigdy wiecej
chciałam ją sobie strzelic na dobry początek...ale skoro los chcial inaczej to bedzie inaczej ciesze się , ze nie bedę jadla tych durnych jajek na twardo ze szpinakiem
udanego tygodnia H
Waszko, fajny opis Babci dałaś
Mój Dziadek wprawdzie nie pali, ale kieliszeczkiem koniaczku nie pogardzi, zjeść dobrze też lubi, chociaż gruby nie jest I mam nadzieję, że będzie żył 100 lat, jak Twoja Babcia!!!
Hindi, no ja myślę że kopenhaskiej więcej nie będzie
Wiadomo, każda z nas próbuje i uczy się na własnych błędach
Buziaczki :P
Ależ piękne słońce świeci
Zakładki