Czesc!!!
Justynahrudzinska kiedy ty chodzisz spac? czy ty wogole chodzis spac Bo posty piszesz o niezłych godzinach , no podziwiam
Własnie zjadłam sniadanko: kaszka manna truskawkowa i 2 kromki chlebka tostowego, którego podgrzałam w pikarniku. Dzis na obiadek moja faszerowana papryka. A na kolacje to jak zwykle jeszcze nie wiem, ale napeawno sie cos wymysli.
Szkoda ze nie ma lata, ze nie jestem gdzies na morzem....taka mam straszna ochote pobiegac sobie po plazy przy szumiacych, dobijających do brzega fal. Pobiec truchickiem, podziwiając piekne krajobrazy, wdychając czyste (w miare ) powietrze, potem iśc wzdłuż plązy znaleśc bursztynka, albo najlepiej przystojnego (no nie koniecznie przystojengo), madrego, czułego, troskliwego, opiekunczego, z poczuciem humoru, troche szalonego (jak ja) super faceta, który najlepiej jakby mi podaraował małego bursztynka, którego przed chwila znalazł, zebysmy na siebie patrzyli z głebokim uczuciem a potem zyli długo i szczęsliwie........ahhhhhhhh jak sie romzarzyłam i to wszystko ze mam ochote pobiegac sobie po plazy Jak ja dawno nie byłam nad morzem....Może kiedys sie wybiore....jak bede zarabiac i jak bede miec urlop to czemu nie.....Chociaż najpierw chciałabym spełnic jedno z marzen mojej kochanej mamy, czyli wyjazd do Włoch i ujrzenie Papieża nażywo. Bo on chyba juz do nas do POlski nie przyjedzie....
No nic ale rzeczywistosc jest nieubłagalna i czas mija niesamowice....Dzis musze sie bardziej przyłozyc do ciwczen, bo waga w mijescu wiec trzeba z nia cos zrobic....
pozdrowionka
pa
pa
Zakładki