-
NA TEN WEEKENDZIEK MAJOWY DUZO SLONKA I USMIECHU!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Buziaki na udany dietkowy tydzien
-
WRACAM NA MOJE KOCHANE FORUM
WRESZCIE WSZYSTKO SIE UNORMOWAłO !!
MOJE MALEńSTWO ZDROWE
POZDRAWIAM CIEPLUTKO I SłODZIUTKIE BUZIACZKI PRZESYłAM
-
Cudownej majóweczki życzę !!!
Pozdrawiam słonecznie
-
Qqłeczko, wspaniałego tygodnia życzę, wszak jutro już pierwszy dzień maja, więc chcąc nie chcąc zaczynamy majówkę
-
Witajcie Weekendzik majowy okazał się nie taki jak planowałam .Muszę zostać w moim miasteczku Od soboty spędzam czas głównie z psem Mamy a od jutra będę z nim upupiona , bo Mama musi wyjechać a siostra wiecznie gdzieś kursuje Tyle dobrze , że mam trochę ruchu .W sobotę dwie godziny spaceru i 45 minut pucowania mojego auteczka , wczoraj 30 min orbitrek i godzina z psem , dzisiaj pływanie i ćwiczenia z pańciami.Jutro basen zamknięty i ćwiczeń też nie ma więc albo wskoczę dwa razy na orbitreka albo wymyślę coś innego
Dietowo jest jako tako - około 1400-1500 kalorii - to przez to , że nie chodzę do pracy ale waga już ruszyła w dobrym kierunku - jest 76 ,400 - hurra.Na koniec maja ma być maksymalnie 72 kilo , na pewno się uda
Z wpadek zaliczyłam dwa naleśniki i dwie kostki gorzkiej czekolady oraz kawałek biszkopta z galaretką ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia.Nie przytyłam i bardzo mnie to cieszy.Nie chcę już nigdy ważyć 87 kilo i nie będę
-
Brawo za spadeczek wagi a dwa kawałki gorzkiej czekolady to żadna wpadka, ja swego czasu (już na dietce rzecz jasna) prawie codziennie zjadałam 1 albo 2 tafelki gorzkiej czekolady i chudłam
-
To znowu ja
Qqłeczko, wspaniałego wtorku życzę, niech się święci 1 maja
-
Ja tez sie objadam (ostatnio) gorzką czekolada, ale to dlatego, ze w domu jestem kalorii tez zjadam troche wiecej, ale co tam, podkrece sobie metabolizm A Ty Qqłeczko, juz nigdy nie bedziesz wazyc 87, waga w koncu poszla w dół, jestes laska i to na dodatek wysportowana, ciagle cwiczysz, jestem pelna podziwu, ze ciagle masz tyle sil i tak malo zalamek. Buziaki
-
Witajcie Właśnie wróciłam z basenu , od razu lepiej się poczułam .Zjadłam już śniadanie - duży jogurt naturalny z płatkami a teraz napiję się kawki.
MEGUŚ- laska to ze mnie jeszcze nie jest - jeszcze 12 kilo do zrzutu żeby nie mieć nadwagi ale wysportowana jestem coraz bardziej Jeszcze żeby się udało rzucić palenie ...
Wczoraj maszerowałam z pieskiem i nawet się nie zorientowałam , że już godzinę idziemy Zawróciłam , żeby jakoś dojść do domu .Wyszło nam ponad dwie godziny marszu I ... pies był bardziej zmęczony niż ja
Dzisiaj też maszeruję z psem a później ćwiczenia z pańciami
A na obiadek rybka ,Mamunia zakupiła dla mnie filet z pangi - mniam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki