-
Asieńko co u Ciebie
jak minął wczorajszy dzień? czy drożdżówka poranna to jedyny "grzeszek"?
mam nadzieję, ze dziś masz super dobry humor i baaaaaaaaaaardzo się uśmiechasz
czy u Was tez jest taki upał... bo u nas ledwo wysiedzieć można... jest potwornie gorąco!
Asiu gorąco Cię pozdrawiam choć pewien ktoś bardzo mi ciśnienie podnosi.. to staram się to ignorować...... za to W. dziś b. się stara..... oj słodki potrafi być czasem, gdy wie, ze podpaduchę zaliczył... no nic to, czekam na przebieg wydarzeń
Asiu wysłałam Ci maila, mam nadzieję, ze doszedł, DZIĘKI RAZ JESZCZE ZA WSZYSTKO... pamiętaj na ew. zjazd ja się piszę!! buziaki
-
Asienko a ty gdzie? pewnie tez masz problemy z wejsciem na forum....
jak tam wczorajszy dzionke zakonczylas??? a dzisiaj jak sie zaczal???
jejku, ale mi sie nie chce pracowac...w taka pogode w biurze siedziec???????????
ale piateczek mam wolny!!!
-
45/54 dni
Witajcie Słonka . Wpadam dosłownie na sekundę, bo mam w pracy urwanie głowy...............
Co do dietki. Jakoś trudno mi się ostatnio utrzymać w ryzach , a nie lubię składać gołosłownych obietnic , dlatego do końca tygodnia będę na 1500 kcal. Może zwiększenie kalorii z jednoczesną dużą dawką ruchu , trochę podkręci metabolizm.............I może potem wracając na 1000 zacznę znów chudnąć..............
Wczorajszy dzień:
* Zjedzone : ok 1400 kcal
* Ruch: 42 dzień Szóstki ( uff nareszcie skończone , a pod koniec było naprawdę cięzko) , 250 brzuszków ( 50 według planu Magdalenki)
Dziś mam w planie rozpocząć od nowa Szóstkę , 250 brzuszków oraz wycieczkę rowerową. Tylko ,że znów zaczyna grzmieć i zbiera się na burzę , więc nie wiem , czy coś z tego wyjdzie.Patrzę przez okna i niebo jest ciemnogranatowe...................
Aniulku wczoraj już raczej nie było większych grzechów, oprócz paru solonych orzeszków, które , jak zwykle kupiłam dla mamy. U nas niestety upału brak , a może to i dobrze, bo się lepiej pracuje............Maila przeczytałam. Myślę , że na razie dobrze wybrnęłaś z sytuacji. A W. niech się teraz stara, żeby wrócić do łask. No i podziwiam za oparcie się lodom u Rodziców.Aniu idzie Ci świetnie.............A tortu radzę Ci nie próbować , bo może on za sobą pociągnąć dalsze grzeszki..........Tak zawsze bywa u mnie..............Aniu wiesz, że jesteś kochana. No i ponawiam moją wczorajszą propozycję. Jakbyś tylko potrzebowała, to daj znać.
Magdalenko ja od rana nie miałam czasu wejść na forum , a i teraz go nie mam , tylko korzystam z chwilowej nieobecności szefa. Pracować też mi się nie chce i marzę już o weekendzie.
Haro no to kiedy ta imprezka?Gliwice są rzut beretem ode mnie , więc daj znać , a zaraz się zjawię. I wybij sobie z głowy ten blok czekoladowy , bo on ma chyba z milion kalorii.................
Grażynko moja waga jest głupia i za karę będzie teraz siedzieć w kącie.Jeszcze się zastawnowię , czy ją wogóle wyciągnę w tym miesiącu. A niech się kurzy..............Ty pewnie się wybierasz zaraz do pracy. Koniecznie zabierz parasol , bo chyba zbiera sie na burzę.....
Kaszania miło mi , że chcesz się ode mnie uczyć , chociaż ostatnio nie jestem zbyt dobrym przykładem. Ale jak tylko znowu wpadnę w ciąg dietkowy , to będę świecić na lewo i prawo przykładem. A póki co namawiam do regularnych ćwiczeń.........
Paulinko ja na wesele idę 23 lipca , czyli już za półtora tygodnia. I zamiast sprężyć się przed samym weselem , to ja sobie zwiększam limit. Ale moja waga jest uparta i chyba już do końca życia , chce zostać przy 58 kilogramach. Oby nie................
Dziewczyny dziś Was nie poodwiedzam , bo cierpię na brak czasu.
Życzę miłego dnia
Asia
-
Witaj Asiu !!!
Widzisz, ja ostatni tydzien mialam pod wzgledem dietki fatalny 3 dni tysiaczka, potem plama na calej lini A w weekend nad jeziorkiem to byly prawie same slodycze! Dalo mi to troszke do myslenia i doszlo do mnie, ze kilogramy sie szybko nadrabia!
Postanowilam, ze znow sie spreze i nie dam za wygrana!
Zycze udanego wieczorka! Ja mam 29 lipca przysiege u brata i tez zapowiada sie rodzinna impreza... Nie wiem czy pozwole sobie na kaloryczne jedzonko... Musze to przemyslec
Buziaki :*:*
-
Cześć Asiu,
Przykre są te chwile, gdy waga staje. Niby człowiek wie, że kiedyś to się stanie, ale jak już jest to nie wierzy i nie fajnie jest. Trzymaj się dzielnie - na pewno ruszy. Teraz twój organizm podejmuje z Tobą ostateczną walkę, ale jak zobaczy, że wytrzymujesz to się podda!
Dobry pomysł z tymi kaloriami.
Dzielna dziewczynko Ty nasza!
Pozdrawiam mocno
Kaszania
-
CZEŚĆ ASIU
POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE
FAJNIE , ŻE WSTĄPIŁAŚ DO SCHRONISKA . ZAGLĄDAJ TAM CZĘSTO !!!
JA NIECO Z SIŁ OPADŁAM . NIE WDAJĄC SIĘ W DUŻĄ ILOŚĆ SZCZEGÓŁÓW BARDZO POTRZEBUJĘ ODPOCZĄĆ - STĄD U MNIE BRAK NOWYCH MYŚLI I RZADSZA OBECNOŚĆ NA FORUM WSZĘDZIE .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Asiu zmykam spać chcialam jeszcze tylko powiedzieć dobranoc
mam nadzieję, że u Ciebie tylko dobrze! A jak nie to wsiadaj w pociąg........
Asieńko gorące pozdrowienia ślę
jutro pracuję , bo zamykanie m-ca się zaczyna, ale wpadnę na pewno na forum choć na chwilę.. do tego szefuńcia się tak wczuwa w rolę, ze......... no nic to, dziś stresy z pracy odreagowalam czekoladą i pływaniem w jeziorku (+ pranie ręczne za karę!! )
dałam ciała........... ale nie poddaję się! trudno! oby tego błędu nie popełnić więcej!!!
buziaki Słonko!!
-
Witajcie Słoneczka
Wczoraj po pracy poprostu padłam ze zmęcznia. Ja się położyłam o godz. 17.30, tak wstałam o 22.00 , żeby się tylko umyć i znów iść spać. Ogarnęło mnie takie znużnie i lenistwo , że w rezultacie zmarnowałam całe popołudnie. Na rowerze nie byłam , Szóstki nie ćwiczyłam, brzuszków też brak...............Do tego ta pogoda parno-burzowa.....
Czasami taki leniwy dzień jest potrzebny , ale szczerze mówiąc , jak się podniosłam o 22.00 , to czułam się jeszcze bardziej zmęczona. Chyba rzeczywiście potrzebuje już dłuższego urlopu, bo przez tą pracę popołudniami , organizm jest przemęczony.........
No z dietką , tak jak było , czyli około 1500 kcal. Ale nie będę rozpisywać jadłospisu , żeby Was nie drażnić.Brzuszek na razie jest tylko lekko odstający , więc nie jest źle. To chyb efekt Szóstki , że nawet przy zwiększonej ilości jedzenia , tak się nie "wydyma" jak kiedyś.....
Ale dziś już obiecuję solidnie rozpocząć ponownie Szóstkę i dodatkowo brzuszki, bo bez ćwiczeń czuje się jakoś nijako...........
Do końca tygodnia czekają mnie same grzeszki. W sobotę idę na wieczór panieński, więc na pewno będą smakołyki i alkohol..........A w niedzielę mam zaplanowane wyjście na lody , takie extra z bakaliami i śmietaną , na których nie byłam rok. A co , w końcu coś mi się od życia należy............
Aniu w pociąg do Ciebie na pewno kiedyś wsiądę , ale jeszcze nie teraz. Widzę , że wczoraj się skusiłaś na czekoladę. Ale i tak ładnie dietkujesz , tylko nie zawal weekendu , bo w poniedziałek masz ważenie i chcę zobaczyć co najmniej kilogram mniej. Aniu u mnie bez zmian. Zazdroszczę Ci tego pływania w jeziorku , bo wczoraj nie zrobiłam nawet jednego brzuszka. A jedyny mój ruch , to obracanie się z boku na bok na tapczanie. Ale dziś biorę się do kupy i dzielnie ćwiczę.....
Witaj Dagmarko. Dobrze , że się w końcu pojawiłaś. Schronisko będę odwiedzać w miare możliwości , ale też ostatnio czuję się bardzo zmęczona , więc każde wejście pod górę , jest ponad moje siły...................
Kaszaniu ja już się tak długo odchudzam , że każdy następny zrzucony kilogram jest wielkim osiągnięciem. Mój organizm broni się , jak tylko może przed pozbyciem się reszty tłuszczu. Ale za to przy wpadkach , magazynuje każdą kalorię z iście zegarmistrzowską precyzją. Tak więc nie poddaje się całkowicie , tylko lekko odpuszczam liczenie ...........Przynajmniej do niedzieli.........
Wiesz Paulinko u mnie to jest tak , że to kaloryczne jedzonko , wcale mi juz nie smakuje , tak jak kiedyś. Tylko jeszcze "chora" psychika domaga się tych niezdrowych potraw. Ale cały czas staram się z tym walczyć. No i jest jeszcze wróg nr 1 ( niepokonany) - słodycze. Ale już w o wiele mniejszych ilościach , niż to bywało kiedyś.
Słoneczka przesyłam buziaczki
Życzę miłego dnia . Ja niestety wieczorem pracuje. Za to w wekend na imprezie , odbiję to sobie.
Buziaczki
Asia
-
Asienko nieraz takie leniwe dni sa potrzebne!!! Szczerze mowiac, tez mi sie taki dzien marzy...moze na przyszly weekend da sie to zrobic.
a ty, Slonko, laduj akumulatorki na weekend i nie przejmuj sie tak bardzo tymi kaloriami i tak juz jestes super laska!
Przesylam buziaki!
-
Asieńko ja też uwazam, ze taki dzień był Ci potrzebny!
jesteś przemęczona Słonko!
dobrze, ze pospałaś sobie
Asiu ja już wszystko co napisać miałam napisałam i tu dodam, ze kciuki trzymam..
jak zawsze i za wszystko
Słonko a ten pociąg poczeka...
buziaczki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki