NO JUZ CZUJE ZE LUTY BEDZIE DOBRYM MIESIACEM.
WCZORAJSZEGO DNIA TO MOGE SOBIE POGRATULOWAC NAWET MOJA WAGA MNIE NAGRODZILA. ZACZNĘ OD WAGI BO ONA NAJWIĘCEJ MÓWI A WIEC: 86,1 kg. 19,5 kilograma poszlooooooooo i nie wroci.
A teraz dzien czorajszy zaczal sie super tak do godziny 12 mialam SUPER HUMOR. Potem mialam w pracy spotkanie za spotkaniem a na ostatnim to atmosfera byla jak na norze. Skonczylam prace po 16 tak straszliwei zła z takim hbolem glowy ze az plakac mi sie chcialo. Planowalam pojechac do klubu wiec przed wyjsciem z pracy zjadlam ostatni posilek bo jeszcze miałam do zjedzenia 300 kalorii. Zjadłam go starajac sie opanowac nerwy ale nic nie wyszło. Zadzwonila przyjaciolka ze jest jej zle wiec postanowilam do niej pojechac. Po drodze nerwy nadal we mnie byly wiec pomyslalam o czekoladzie. Milion razy przeszla mi przez glowe mysl ZJEDZ CO BEDZIE CI LEPEIJ ale!!!!!!!!!!!!!!!! NIE SKUSIŁAM SIĘ. Kupilam sobie jablko którego wkoncu nie zjadłam.
Dzien zakonczylam z limitem 980 kalori i juz lepszym humorem
Wlasnie jem sniadano wmiare standardowe za 240 kcal - 3 kromki chleba schulstad ( takie male co kazda ma 52 kcla)
1 taka malutka z wedlinka rzodkiewka i ogorkiem
druga taka sama
tzrecia z twarozkiem, rzodkiewka i ogorkiem
Jako ze staram sie jesc regularnie dzis mam posilki co 3,15 h wiec
05:45
09:00
12:15
15:30
18:45
Powoduje to ze jak przychodzi czas posilku czuje lekki głod i mniejsza porcja go zaspokoaja. No i mniej jem
BUZKA Z SAMEGO RANA
Zakładki