-
CIESZĘ SIĘ ZE WIGILIA UPŁYNĘŁA CI W TAK MIŁEJ ATMOSFERZE SZCZERZE TO JA NIE UMIAŁABYM PODCZAS WIGILIJNEJ KOLACJI MYŚLEĆ O KALORIACH :lol::lol: PODZIWIAM U MNIE WIGILIA CAŁKIEM PRZYZWOICIE JEŚLI CHODZI O NASTRÓJ A CO DO JEDZENIA TO JAK TO W WIGILIĘ :):):):):)
http://www.fotosearch.com/comp/THK/THK011/C0031554.jpg
-
no to tylko pogratulować udanej wigilii :D:D:D:D pewnie też najbardziej ze wszystkiego ucieszyłabym się z komplementu dotyczącego figury :P :P :P :P :P czy to nie jest trochę próżne... :twisted: aaa tam,należy nam się :D
a jak tam dzisiaj było? :)
-
Uff, drugi dzień świąt za nami.....
Witam wszystkich i pozdrawiam :D
Justynko - myślałam że będzie gorzej z atmosferą, ale jak to zwykle bywa gdy nastawimy się na coś , że będzie super, to jest do banie, a jak myślimy że będzie katastrofa to jest całkiem fajnie.... ot ironia losu
:twisted:
raci - mam nadzieję że tobie święta mijają równie przyjemnie co mi, bardzo chciałabym tego :D , co do figury to OCZYWIŚCIE MASZ ABSOLUTNĄ RACJĘ :!: :!: :!: ; A JAK BYŁO DZISIAJ? CZYTAJ:
Dzisiaj były urodziny mojej teściowej, więc impreza odbywała się u niej, czyli u mnie też... Od godziny 8.00 jestem na nogach, bite trzy godziny zajmowałam się przygotowaniami tj strojenie stołu, szykowanie zastawy, podawanie posiłkó, dzisiaj robiłam jeszcze sałatkę kielecką i surówkę do mięsiwa (no, musiałam mieć co jeść). Potem, goście, goście, goście... i świętowanie. Nawet fajnie było. Kiedy goście sobie poszli zajęłam się sprzątaniem wszystkiego łącznie z odkurzaniem i myciem podłóg. Więc trochę kalorii straciłam
:twisted:
Jeśli chodzi o menu... to :shock: zjadłam więcej niż wczoraj, może nie ilościowo ale bardziej kalorycznie. Łącznie ok. 2200 ckal, to i tak nie jest źle bo zjadłam ustawową normą człowieka nie odchudzającego się. Jutro już zmniejszę limit, ale nie od razu żeby nie zwolnić metabolizmu, zatrzymam się na 1500 ckal, dopiero pojutrze zamknę się w granicach 1000 ckal. Co zjadłam:
śNIADANKO: obowiązkowo na rozkręcenie, o gdz. 8.00 zupa jarzynowa z lanymi kluskami ok. 1 i 1/2 talerza;
Przy stole gościnnym: (robiłam sobie określone przerwy)
II ŚNIADANKO, OK. 13.00: schab pieczony (ok. 300g - łącznie); duuużo surówki (1/2 pekińskiej, pomidor, oliwa, sok z cytryny i przyprawy); pikle ok. 50g;
OBIAD: barszczyk czerwony niezabielany ok. 1/2 talerza + 2 uszka :D ; bigos ok. 100g lub jedna pełna łyżka; ; jakieś pikle i oliwki ok. 50g;
DESER :D ok. 15.00: tort śmietankowy ok. 50g; 1 kawałek makowca;
KOLACJA ok. 18.30: 3 mandarynki;
Przez cały czas piłam czerwone wino wytrawne (3 kieliszki), 1 kieliszek szampana do ciasta; 2 kawy, 2 herbaty;
I to wszystko, chyba nieźle :?: Nie czuję się obżarta, odwrotnie, przez te cholerne cukry czyję że JESTEM GŁODNA i najchętniej wrąbałabym teraz DUUUŻY KAWAŁEK TORTU bo jeszcze został, a jest taki pyszny :( ale nie nie dam się, będę silna choć ślinka mi cieknie jak cholera :twisted:
MYślę że mogłabym poćwiczyć trochę, al nie chce mi się i chyba zaraz pójdę spać. Acha wczoraj ważyłam się przed wigilją w ciuchach i było 64 kg, a dzisiaj po obiedzie również w ciuchach i w butach 66 kg. Trochę tego jedzenia dopakowałam.
Pozdrawiam was kochaniutkie
:D
Ewelina
-
BIORĄC POD UWAGĘ ZE TO BYŁY URODZINY TEŚCIOWEJ TO NAPRAWDĘ NIEŹLE SIĘ TRZYMAŁAS NIE MASZ CO SOBIE WYPOMINAĆ WKOŃCU TO SA ŚWIĘTA NO A TY MIAŁAŚ PODWÓJNA OKAZJĘ :):):):):):):):) U MNIE NASTAWIŁAM SIĘ NA KATASTROFĘ KATASTROFA BYŁANIE MA CUDÓW :):):):):):) WRACAJĄC DO IMPREZY I TAK MNOSTO KALORII SPALIŁAŚ WIĘC JEST DOBRZE DZISIAJ PROPONUJE DŁUGI SPACER I BĘDZIE DOBRZE :):):):):):):):):) POZDRAWIAM SERDECZNIE :):):):):):):)
http://www.fotosearch.pl/comp/DGV/DGV491/1315003.jpg
-
też myślę że poradziłaś sobie super :):):):):) zwłaszcza z tym rozplanowaniem posiłków - tzn nie wtryniłaś wszystkiego na raz :D tak jak to u mnie bywa ;) no i nie jadłaś po 19:00 :) mi się nie udało ;)
hhe, przez te święta też waga pokazuje mi te moje głupie 55kg, chociaż w piątek było już 54 :D pocieszam się, że to już takie niepełne 55, więc teraz, zwłaszcza że kończą się święta, powinno być już łatwo :D
głupio tylko trochę że nie ćwiczymy :roll: ale co poradzić jak się za cholerę nie chce, nie? :D
pozdrawiam cieplutko :*
-
MI NA SZCZĘSCIE TEZ SIĘ UDAŁO NIE JEŚĆ I TO JUŻ PO 18:00 Z TEGO POWODU BYŁAM BARDZO SZCZĘŚLIWA :):):):):):) W SUMIE NIE PLANOWAŁAM TEGO ALE TAK WYSZŁO W WIGILIĘ KOLACJA SIĘ SKOŃCZYŁA PRZED 18 A WCZORAJ JAK SIE NAROBIŁAM TO ZA DUZO NEI ZJADŁAM A O 17:30 NA GODZINĘ WRÓCIŁAM DO DOMU POTEM JESZCZE NA PÓŁ GODZINY DO BABCI O DO MARCINA POSZŁAM WIĘC TEŻ NIE BYŁO KIEDY ZJEŚĆ :):):):):):):):):) MI PO TAKIM JEDZENIU ZAWSZE SIĘ CHCE PIĘĆDZIESIĄT RAZY BARDZIEJ ĆWICZYĆ NIE MA CO DAJĘ SOBIE W KOŚĆ W ŚWIĘTA :):):):):):):):):):):)
http://www.fotosearch.pl/comp/phd/PHD238/9053.jpg
-
ŚWIĘTA, ŚWIĘTA I... PO ŚWIĘTACH!!!
Dziś drugi dzień świąt i muszę wam wszystkim powiedzieć, że był to wyjątkowy czas , jak dla mnie. Jestem zadowolona, dużo mi te dni dały i mam nadzieję czerpać z tego siły na cały następny rok. Co do kalorii to również jestem zadowolona, bo dzisiaj udało nie przekroczyć 1500 - więc jest tak jak sobie zaplanowałam. A jutro już dieta!!!
Dzisiaj zjadłam:
ŚNIADANKO: 5 tekturek, sałatka kielecka (1 porcja), ok. 50g pasztetu wieprzowego, pieczonego, surówka z kapusty pekińskiej ok. 150g; na deser 1 i 1/2 Ł. kutii; :D
OBIADEK: ok. 150 g gotowanego schabu, 1 Ł bigosu; 1 kieliszek czerwonego wina wytrawnego;
KOLACJA: 2 mandarynki;
Jutro zaczynam dzień od słąwnej zupki mlecznej z otrębami :D , potem, ok. 150g schabu gotowanego z salata, na koniec bedyie salatka kielecka, moze jeszcze jakis owoc....
A dzisiejszy dzien spedzilam milo, pojeczalam razem z mezem do kina na Wesele, nawet fajnz film... potem spacer, rozmowy... milo
Pozdrawiam
:D
Ewelina
-
ja tylko na moment z poświątecznymi buziakami!
CMOK CMOK
-
CIESZĘ SIĘ ZE DRUGI DZIEŃ ŚWIĄT BYŁ DLA CIEBIE TAK UDANY :):):):):):):):) POZDRAWIAM SERDECZNIE I OBY TEN DOBRY HUMOR UTRZYMYWAŁ SIĘ JAK NAJ DŁUŻEJ :):):):):):):):):):):):)
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...czali/1522.jpg
-
Hej poem!!! :lol: :lol: :lol:
Och, jak się cieszę, że miło minęły Twoje Święta!!! Suuuuuper!!!
Trzymasz się dzielnie z jedzonkiem (u mnie tak dzielnie nie było, no ale od dziś znów jestem zwarta i gotowa i silna <tak myślę :wink: > do walki o siebie!).
No a ten komplement....... fiu fiu!!! To rzeczywiście super sprawa!!! :lol: :lol: :lol:
POZDRAWIAM CIĘ GORĄCO, TRZYMAJ SIĘ CIEPLUTKO!!!
Ciekawe jakie prezenty czekają na Ciebie w domku rodzinnym? :wink:
Miłego dnia Ci życzę!!! :lol: :lol: :lol:
:-***