ja tesh chce miec swój pamiętnik =)

No więc zaczynam i ja pisac ...chcę troszke schunąć troszke bo jakieś 2-3 kg.
Prowadzę diete jakiś miesiąc i z 67 spadłam na 63kg.Może to nie jakaś rewelacja ale jednak...troszke poszło w dół :lol: Niby moja waga jest ok przy wzroscie 178 cm. ale...
Moim problemikiem są moje boczki... :evil: i nie moge sobie z nimi poradzić w żaden sposób Nie znam na nie żadnych ćwiczeń normalnie porazka :cry: Przez ostatni miesiąc jadam około od 600-900 kcal dziennie..3 posiłki chodze na basen na spacery jeżdze na rowerze , ale mimo to na brzuchu mam wałki :x niby kiedy wstaje rano mam super płaski brzuszek ale na wieczór to już ... :cry: Wogóle nie łapie tego kiedy rano wstaje waże 60kg a jak połaże po domu zjem sniadanko to od razu waga wskazuje 63 na liczniku ...nie wiem o co chodzi:(
Chciałabym na stałe zmienić nawyki żywieniowe ( pizza , słodkości , browarek...)
Narazie jest wporzadku kiedy bardzo mnie ciągnie do słodyczy zjem kostke czekolay i tyle ale na dłuzszą metę nie wiem czy mi się uda szczególnie że zbliżają się święta... :roll:
http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...b6b/weight.png

no ok Następny dzionek się rozpoczął ...
moje papu -Śniadanko
2 kromki pieczywa chrupkiego
łyżeczka dżemu niskocukrowego
łyzeczka twarożku śmietankowego
cherbata z cytrynką w dużym kubku (0.5l)

mniam pyychota 8)

Dziewczyny prosze napiszcie jeśli znacie jakies ćwiczenia które mogły by pomóć moim boczkom ... BARDZO PROSZĘ
http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...b6b/weight.png

No to ładnie dzisiaj się objadłam nie wytrzymałam sama nie wiem dlaczego ... jestem na siebie zła i to BARDZO Nie chciało mi się robić obiadu... no i wtedy zobaczyłam biszkopty patrze 100g 350 ckal no to nie tak strasznie zjadłam połowe , do tego popijałam je barszczem czerwonym z torebki który znalazłam w szufladzie ... to by jeszcze mogła nawet ujśc gdyby nagle nie opanowała mnie ogromna chęć na zjedzenie czekolady którą schowałam w szafie , a którą to dostyałam na Mikołaja ... no i zjadłam cały pasek a że czekolada gruba no to jak bym zjadła dwa takie paski na domiar złego była z migdałami ... zjadłam kupe kcal niby po podliczeniu wyszło mi 470 kcal za obiad co daje łącznie ze sniadaniem 630 :!: ale coś mi sie wydaję że było ich duuzo więcej , ale nie to jest najważniejsze tylko to że obzarłam się słokosciami których przez miesiąć udało mi się uniknąć ...co oznacza że ie uda mi sie nigdy zmienic nawyków zywienioych Nigdy nie bedę umiała raz na zawsze pożegnać się ze słodyczami ... :cry: :twisted:

HEJ DIABLICZYCO!!
MAM TEN SAM PROBLEM HEHE TEZ MOJA ZMORA SA BOCZKI KTORE SA NIESTETY WIDOCZNE! TEZ NIE ZNAM ZADNYCH CWICZEN NA BOKI ;/ CHYBA TAKICH NIE WYMYSLILI JESZCZE! NO ALE COZ MOIM ZDANIEM U MNIE TO CHYBA RODZINNE JEST BO KAZDEJ KOBIETCE W MOJEJ RODZINCE ODKŁADA SIE JAK JUZ COS W BOCZKI:P
POZDRAWIAM CIEPLUTKO I MILEGO WIECZORU ZYCZE!!

kolacja
jabłko
posumowując ok 700 kcal ... było by wporządku gdyby nie ta czekoalada w południe ...eh ale nie poddam się bo... na wadze cały czas mniej :) 62 kg :lol:
hehehe eXtra
Vanilia 01 PoZdrawiam Cię serdecznie miło wiedziec że ktoś jednak czyta moje wypociny...
a może znacie jakies zabiegi ujędrniające ciało( jakiś cudowny domowy sposób) ? bo tłuszczyku niby na brzuszku brak ale.. jakiś taki mało ładny jest ...chociaż chodze na basen jezdze na rowerq i coś tam minimalnie ćwiczę... :roll: