-
Nie martw się! Ja też sama :P Znaczy - nie sama Dostałam "walentynkę" od taty :P Bardzo kłopotliwą... Ale cóż, trudno
Nie mów tak o sobie! Damy radę! Ze wszystkimi nadmiarami! Wszystkie!!! Inaczej być nie może! Po prostu!
-
Vienne, Kitty, hmm... to, że nie dostałyście walentynki to pół biedy. cała bieda w tym, że gdzieś 2 fajnych gostków siedzi i rozpacza, bo nie mają komu wręczyć walentynki ! W tym największy jest ambaras, żeby we dwoje spinkąć się naraz! Więc a sio od kompa, zakładamy dresiki, do parku pojoggować i po drodze zagadnąć jakiegos gościa z jamnikim Może dlatego kupił sobie psa myśliwskiego, żeby piesek wytropił jakąś ciekawą lasencję Czego Wam serdecznie życzę!!! buziole
-
hej Vienne
Poczytałam sobie o Twoich zmaganiach i strasznie mi się podoba że masz taki zapał i nie załamujesz się małymi potknięciami. Tak trzymaj.
A co do dnia dzisiejszego - to jest on już prawie wczorajszy pomyśl o tym co napisała Paula i uszy do góry.Ja mam taką samą sytuacje jak ty i Kitty ale jakoś przebrnełam przez ten dzień i mam nadzieje,że jutro i Ty będziesz miała doskonały humorek
I na pewno nie jesteś taka jak o sobie piszesz!!! Uwierz w siebie a na pewno sie uda.
Ja przynajmniej mam taką nadzieje
-
Kitty- przeczytałam na Twoim wątku o tej walentynce Mój kochany tatuś tez wręczył mi serducho z czekolady, ale, na szczęście było malutkie, więc nie mam za wielkich wyrzutów sumienia
Paula- jak doszłam do tego jakmnika, nie mogłam już wytrzymać (ze smiechu, rzecz jasna). A najsmieszniejsze było to, że na spacerku faktycznie spotkałam chłopaczka z jamnikiem.. No i się roześmiałam, ciężko było mi się powstrzymać. Biedactwo, miało przerażona minę. no i nie wspomnę,że był baardzo nieletni
Caju- ja się własnie często załamuję. Ale szybciutko się zbieram w sobie. Być może to dlatego, że mam wielu wspaniałych przyjaciół, przy których zapominam o moich problemach, kłopotach i komplekasach... Jestem sobą, taką sobą, jaką lubię być- wesołą, usmiechniętą, lekko roztargnioną
Dieta to najgorsze co może być. Jak się człowiek zacznire odchudzać, to się potem za nim ciągnie jak smród za wojskeim. Ale.. Wczorajszy dzień był straszny- pod wzgledem emocjonalnym i dietkowym klapa, ale przynajmniej ćwiczeń nie zaniedbałam Dzisiaj pod względem dietkowym jest zdecydowanie lepiej. Zjadłam zazywne śniadanko (dwie małe kromeczki razowca z twarożkiem i szklankę mleka 0,5% i jabłko), przegryzkę (jabłko, 2plasterki sera goudy i dwa plasterki polędwicy drobiowej), czeka mnie obiad (surówka z selera i marchwi i gotowane mięsko) i potem jakaś przegryzka- może np jogurcik z jabłkiem?. Kolacji nie zjem. Nie zjem i już
Pozdrawiam wszystkich dietkowiczów
-
No widzę że dzisiaj już lepszy humorek. I tak ma być. Mój może byłby też lepszy ale ta pogoda za oknem. Nie wiem jak u was ale u mnie pada śnieg z deszczem, a właśnie chciałam iść na spacerek
Zaraz zrobie sobie obiadek szpinaczek i jakieś taminne przepisowe rzecze.Nie wiem jak wy ale ja uwielbiam szpinak, może dlatego,że jako dziecko wogóle nie wiedziałam ,że coś takiego istnieje i nie mam do niego jakiegoś urazu
No i przyznaję ci racje , że to dietkowanie to się ciągnie za człowiekiem, bo najpierw walczysz z kilogramami żeby się ich pozbyć a potem, żeby ich nie nabyć.
Ale na pewno warto i nam się to uda
-
Moja "walentynka" dalej leży w szafce Nie tknęłam jej i tak trzymam!
Oooo! Teraz na to wpadłam! Tato ma dziś urodziny! To mu ją "dam" w prezencie
Trzymaj się!!! Jesteśmy z Tobą!
-
Ja moją pożarłam od razu
Wczoraj zjadłam sporo. Pociesza mnie jedynie fakt, że były to rzeczy zdrowe, a w większości jednak niskokaloryczne... Kurcze, musze wreszcie wziąć dupcię w troki
Mam dobry humor, tym razem na pewno wytrzyamam ten pierwszy dzień diety. jak już się wytrzyma jeden, to ppotem głupio to jakoś zaprzepaścić. NIE BĘDZIE MNĄ RZĄDZIĆ ŻARCIE, NO BEZ PRZESADY
Pozdrawiam, Kitty, Caju, jestem z WAMI Jesteśmy piękne, młode i dzielne, jeszcze zaszpanujemy zgrabnym tyłkiem na wakacje
-
vienne no jasne za zaszpanujemy!!!
a co!
ja tam nie mam jakiegos urazu do walntynek. jak bylam mlodsza to sie zalamywalam,z e nikt mi nic nie dal ale w tym roku jakos mnie to nieobeszlo. podeszlam do tego swieta na luzie:P wyslalam smieszne zyczenia bylemu on mi odpisal i jest spoko...
a tak poza tym to spotkalismy sie w gronie znajomych i jakos nie mialam czasu rozpaczac ze jestem sama!
mam nadzieje, ze za rok Ty tes sie nie bedziesz tym przejmowac!
Vienne! bierzemy dupe w troki tak jak napisalas i wracam na sciezke dietkową. mi tez bylo cieszko jakos wrocic po feriach ale dzisiaj dzien mija dobrze:D
bedziemy szczuple!!!
buziolce!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Brawo Julcyś Mamay podobną wagę wyjściową teraz, tylko Ty jesteś jednak wyższa...
Dzisiaj sie czuje wrecz masakrycznie, wszystko mnie boli, poczynając od zołądka a na zębach skończywszy. auaaa!!!
Mam plana na jutro- duuuzo ruchu, malo zarcia, najlepeij jak dzisiaj przed snam sobie zaplanuje jutrzejsze posilki, bedzie łatwiej... Pozdrawiam, przepraszam, ze nie wpisuje sie wam dzisiaj za bardzo na wątkach, ale trochę za bardzo cierpię postaram sie to jutro zmienić, trzymajcie się/!!!
-
Biedactwo... Ja też coś ostatnio z zębami mam nienajlepiej Ale boję się dentysty
Trzymaj się Viennie! Jestem z Tobą! Wszyscy jesteśmy!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki