miłego dnia!
Waszka, no widze, ze sobie super radzisz, a kilogramy zaczna uciekac, tylko daj im czas. Powiedziala madra ziutka, ktora sama sobie tej prawdy do glowy wbic nie moze
A ja musze Cię poprzeć...odkąd jestem na diecie, też się lepiej czuje ( szczególnie psychicznie), bo w końcu kilogramy lecą,to raz, a dwa, czuje się lżejsza!!!!!! I też mam jakieś takie wrażenie, że cera się odtoksyczniła itp dziwne rzeczy , niespotykane dotąd się dzieją.
Witam dziewczynki. Wyjeżdżam na działkę, więc piszę planowane jedzonko na cztery dni, potem zamelduję, jak mi to wyszło. Według tego zrobię zakupy, a tam daleko do sklepu, więc będzie mnie mniej kusić. Rysiek też je ciemny chleb, a słodyczy nie dostanie. Do ziemniaków o tej porze roku mnie zupełnie nie ciągnie więc mogę mu gotować.
Dziś - czwartek:
Rano 8: dwie mandarynki
Śniadanie 9,30: tuńczyk, pomidor, chleb pełnoziarnisty
Lunch 14: twarożek z ogórkiem i koperkiem
Obiad 17,30: wątróbka drobiowa, surówka z marchewki
Kolacja 20: jabłko, szklanka maślanki
Jabłko powinno być rano, ale jakoś nie mogę sobie go odmówić – po prostu jest słodkie
Jutro - piątek:
Rano 8: dwie mandarynki
Śniadanie 9,30: Jajecznica na kiełbasie, pomidor,
Lunch 14: twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem
Obiad 17,30: bigos, nie zasmażany
Kolacja 20: jabłko, szklanka maślanki
Sobota:
Rano 8: dwie mandarynki
Śniadanie 9,30: tuńczyk, pomidor, chleb pełnoziarnisty
Lunch 14: ryba po grecku ( to jest odstępstwo – marchewka. Ryba nie jest panierowana i myślę, że IG marchewki trochę się obniży- cebula, seler, pietruszka, w końcu marchewka to 1/3 sosu greckiego) traktuję to jako posiłek „tłuszczowy”
Obiad 17,30: Pierś duszona w pieczarkach i papryce, brokuły
Kolacja 20: jabłko, szklanka maślanki
Niedziela
Rano 8: dwie mandarynki
Śniadanie 9,30: twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem
Lunch 14: ryba po grecku
Obiad 17,30: Pierś duszona w pieczarkach i papryce, mizeria
Kolacja 20: jabłko, szklanka maślanki
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ja też życzę miłego relaksu na działce I trzymania się postanowień Ale Ty na pewno się nie złamiesz Wszystkie wiemy z (forumowego ) doświadczenia
Trzymam kciuki!!! Waga na pewno niedługo ruszy!!!
U mnie wczoraj okropnie zawalone - szarlotka, piwo i chipsy
za to dziś zaczęłam przykładnie:
śniadanie:
chleb pełnoziarnisty
tuńczyk
sałata.
Dalej będzie:
lunch: twarożek z pomidorem (półtłusty)
obiad: kotlet mielony smażony na oliwie ( mielone z indyka, jajko, cebulka, bez bułki, ciekawe jak wyjdzie )brokuły
Kolacja: jabłko, maslanka.
nie oduczę się jabłek na kolację - sama maślanka nie działa na łazienkę
Co do ruchu - ogódek i sprzątanie drewutni, bo za tydzień przywioza nam drewno do kominka - to dopiero będzie ruch , żeby to wnieśc i ułozyć (cały samochód)
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Chciałam tylko sie przywitac i mykam do pracy..ogólnie mam doła coś(i nawet znam powod-sercowy) Kurcze jak mi sie nie chce zaczyna wszystkiego od nowa musze odpoczac od facetów i zająć sie tylko soba (egoistka) A dietka sama jakos nie moge jesc wiec dobrze, jedna rzezc wyregulowalam juz nie jest tak z esniadano, w pracy jogurt a potem rzucanie sie na jedzenie po poworcie z pracy, obiad jeść w pracy w koncu mamy ta mikrofale
No nic fajnie ze mialas taki udany weekend wielka buzka
Nic nam nie pozostaje. Jeść i dużżżżooooooooo ruchu bo inaczej dlugo nie pociągniemy...
Zakładki