A mnie forum zawsze działa bezproblemowo , 2 kostkami czekolady się nie frasuj, ja ci zazdroszcze, że na dwóch potrafisz poprzestać, ja nie dlatego nie jadam teraz w ogóle .
Jak tam nauka?.
Pozdrawiam cieplutko .
A mnie forum zawsze działa bezproblemowo , 2 kostkami czekolady się nie frasuj, ja ci zazdroszcze, że na dwóch potrafisz poprzestać, ja nie dlatego nie jadam teraz w ogóle .
Jak tam nauka?.
Pozdrawiam cieplutko .
Bo to może mój komp, a nie forum? Nie wiem
Jakoś nie chce mi się dziś liczyć bilasnu Nic mi się nie chce Powinnam się uczyć, ale... No właśnie... To ale wredne Najchętniej położyłabym się, zasnęła i obudziła, jak będzie mi się chciało cokolwiek robić Okropne uczucie, gdy się jest takim oklapniętym... Jakbym była przekłutym balonem Denerwujące...
Zapomniałam wczoraj napisać :P Ważyłam się i wyszło "wahające się" ( ) 80 W dół, znaczy się wahało W przyszły poniedziałek będzie 79 Musi być
Mój jadlospis dzisiejszy ( )
śniadanie: serek wiejski z pomidorem i kromka razowca
2 śniadanie: banan, sok warzywny, galaretka z owocami ( )
obiad: gotowane warzywa z piersią w sosie musztardowym
jabłko
Kolacji nie będzie Za późno już, a poza tym pewnie i tak to wyszło ponad moje 1200 Więc kolacji nie ma!
Dobra, idę się uczyć Jutro mam wieeeeelkie koło z mikry I z pakietów Eh... Poodwiedzam was jutro Obiecuję
Witak kitek , poszlo mi nienajgorzej , dziekuje za wsparcie i kciuczki trzymane za mnie tak mocno , ze az mi sie udalo.. kurcze landie sie trzymasz w przeciwienstwie do mnie ale poprawie sie nio i te 80 wahajace sie tylko pogratulowac i wysciskac <przytul> :P buzki Kicius
największe jojo 80kg
obecnie -> 71,5
mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Czesc Kittyk. ponad 1200 tez nie zle... choc nie najlepiej skoro zle sie z tym czujesz. ja tez sie czuje jakas taka osiezala, jak balon i w ogole detka://// brak takiego powera... czasem takiego mam ze kilkia dni 1000kcal co do jednej liczac.. a teraz... nie licze.... i wszysko bedzie na marne jak tak dalej pojdzie...:/ no nic ide.... postaram sie wytrzymac gorsze dni. pozdrawiam trzymaj sie
Dziś też nieciekawie Niby nie miałam dużo zajęć... Znaczy, miałam, ale mnie na nich nie było Jedno kolokwium tak mnie wymęczyło, że po prostu kicha Najpierw godzina zmagań z teorią a potem godzina z zadaniami Normalnie mini-matura z mikroekonomii Albo mini-egzamin Głowa mnie bolała jak coś Ale strzeliłam sobie kawkę (i czekoladkę i ptasie mleczko ) i już nie boli
Bilasn kiepściuchny Jak na to, ile zjadłam Choć w suwmie nie tak mało, ale i kalorycznie przy okazji 1400 dziś wyszło Jak tak dalej pójdzie, to w poniedziałek zamiast 79 będzie 81 (albo i więcej ) Ale jutro siłka, to mam nadzieję, trochę się zmobilizuję wysiłkiem
Mój jadłospis:
śniadanie: 2 kromki chlebka chrupkiego z filetem z indyka, serem żółtym, sałatą i pomidorem
2 śniadanie: kromka chrupkiego, pomidor, parówka drobiowa, ser żółty, serek wiejski, banan
3 śniadanie: ( ) kromka razowca, ser żółty, jajko
obiad: omlet z 3 jajek z szynką i żółtym serem (oj, przesadziłam z tym dziś zdecydowanie ), potem 3 kostki czekolady i 1 ptasie mleczko do kawy kapuczino
banan (z braku jabłka :P )
Eh... Zestaw godny moich najlepszych, obżartych czasów Żadnej regularności, dużo tłuszczu (ser ), słodycze... Normalnie wściec się można Jutro mobilizacja
Plan na jutro:
śniadanie: jogurt naturalny z łyżeczką miodu, płatki fitness (postaram się 30-40 g )
2 śniadanie: kromka chrupkiego z pomidorem i sałatą
obiad: pierś z warzywami i kaszą
kolacja: serek wiejski z pomidorem i koperkiem
jabłko
No I tego się trzymam Tak ładnie ma być Do tego godzina na siłowni i git
BraqNiq To nie to, że źle się czuję z 1200 Co prawda obiecałam sobie ponad 1200 nie wchodzić, ale nic mi z tego nie wyszło Chyba muszę sobie obiecać nie wchodzić ponad 1000, to zmieszczę się w 1200 Po prostu już nie mam na nic ochoty Nie wiem, czy to te studia czy co... Kompletna kicha
Boojciu Sama dałaś radę Kciuki to tylko tak dla otuchy Gratuluję I trzymam dalej Żeby wszystko ładnie poszło: i maturka do końca i wejście na studia A z dietką, cóż... W czasie nauki wytężonej trudno się ograniczać Trzeba czymś mózg dokarmiać (jak ja dziś )
Idę wa poodwiedzać, bo dawno mnie nie było Zobaczę, co się pozmieniało, czy ktoś za mąż wyszedł albo coś Wujek mi tak zawsze mówi, gdy dzwoni: A za mąż czasem nie wyszłaś? :P
Witaj Kittku!!!
Nio Ja jeszcze za maz nie wychodze i nie mam zamiaru przez najblizsze lata ...moze tak za 10 lat
A widze ..ze te studia daja ci popalic...dlatego ja po szkole chce załapac jakas prace a moze jakis staz...a dopiero za rok sprobuje na studia isc..za duzo juz sie uczyłam w tej szkole 5 lat to za duzo:P
I napewno przez ta nauke..tak ci ta dietka nie iczie jakbys chciała...dlatego trzeba wszystko pogodzic ...ale sama wiem jak to trudno sama sie z tym sperałam...jeszcze niedawno złapałm doła stresa zwiazanego z maturka i historia bo było zagrozenie ze nie zdam !!..ale sprezyłam sie i jest dobrze ...i treza mam chceci do nauki...bo mam motywacje i mam chceci do dietki..a czemu...?? bo mam motywacje ....super!
Buziaki kochanie!
I zycze szybkiego ustabilizowania zycia studenckeigo i dietkowego
Witaj koteczku
Widzę, że studia dają Ci popalić, trzymaj się dzielnie, widzę też pięknie dietkujesz sobie i lubisz za wczasu jadłospis planować, ja to zawsze na ostatnią chwilę . Trzymaj się tych świetnych planów .
Ucz się dzielnie, myśl o tym, że już niedługo przed toba 3 miesiące wakacji .
Eh... Przewaliło się wszystko nareszcie Już myślałam, że wykituję normalnie Ale już OK
Starałam się trzymać planu, wyszło mi ok. 1300 Więc nieco lepiej, ale wiadomo... Za to byłam na siłowni I połaziłam trochę Przymusowo co prawda Tramwaj mnie wywiózł ładny kawał od miejsca gdzie chciałam dojechać I musiałam dreptać Ale za to spaliłam więcej
Nastrój też lepszy Choć zmęczona byłam, jak wróciłam do domu I głodna potwornie Ale jakoś przeżyłam najgorszy szczyt i zjadłam, gdy mi przeszło
Mój jadłospis był prawie planowy (prawie )
śniadanie: jogurt z miodem i płatki
2 śniadanie: 2 kromki chrupkiego, serek wiejski z pomidorem
obiad: gotowana pierś z indyka z warzywami i kaszą
banan
Brak jabłek Niedobrze Zapomniałam kupić :P I stwierdziłam, że za późno jem obiad Tak 16-17 często mi wypada, czasem nawet po 17... I kolacji nie ma jak wcisnąć A sam obiad dość duży bywa I kurcze, nie jem systematycznie, tylko tak jakoś... przypadkowo Jak mi się ma metabolizm ustabilizować?! Dobrze chociaż, że te płatki dziś zjadłam do końca :P Jak ich nie będzie, to może będę się na pieczywo chrupkie (mniej kaloryczne :P ) rzucać
Pomzie Oj, studia dają mi się we znaki Ciągle coś Powoli zaczyna brakować mi sił... Psychicznie głównie No, ale zobaczymy Może się okazać, że będę mieć przerwę Jeśli matmy i mikry nie zdam To poprawka we wrześniu i jeśli to też nie... No to praca jakaś na rok A plany to od święta robię i zwykle się ich nie trzymam :P Niedobre to jest
Malinko Miło Cię widzieć znowu Domyślam się Matura na głowie, dużo nauki Dobrze, że masz motywację To jest najważniejsze Trzymaj tak dalej I bez stresu proszę Nie ma się czym stresować Matura to pikuś Zobaczysz
Śpiąca jestem Chyba pójdę się ładnie umyć i spać :P Dziś jakoś ciężko mi się spało w nocy, budziłam się Wczoraj podobnie Może choć teraz się wyśpię...
Pozdroofka wszystkim Trzymam kciuki Za was i za siebie
przepraszam serdecznie ale przez najblizsze kilka dni nie bede mogla Cie odiwedzac [ niby maja mi jutor neta naprawic ale wiesz jak to jest:/], a jak sie zwale do kogos na neta to mam 5 minutek.... i niebardzo zdarzam czytac nadrobie w przyszlosci pozdrawiam i zycze wytrwalosci
Grrrr... Okropna jestem Miałam mieć w poniedziałek dzień triumfu, a tu chyba g*** będzie a nie triumf Wcinałam ostatnio słodycze, aż coś Normalnie wściec się można A dziś zaczęłam od popisowego dania mojego taty: jajecznicy na ogroooomnej ilości smalcu i słoninie Z kajzerką Aż boję się obliczyć z tego bilans Jak zobaczyłam, ile tego tłuszczu na patelni było... A mimo to zjadłam A na dokładkę plaster babki Ale koniec!!! Więcej nie będzie Dziś już tylko jabłko starte z marchewką i baban na kolację I nic więcej Bo to i tak chyba 1100 przynajmniej nabije
Muszę też poćwiczyć dzisiaj, w ramach pokuty za te kilka... No właśnie... Dni? Tygodni? Ale koniec z tym Nie będę znów wyglądać jak klucha Nie ma Już nigdy więcej NIGDY
Zakładki