Strona 37 z 52 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 361 do 370 z 519

Wątek: 20kg do schudnięcia, słaba silna wola ;) kto się przyłączy

  1. #361
    jok84 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    widze, ze pisanie co zjadlas cie motywuje.
    super, bo jak musisz powiedziec, to jakos tak juz nie je sie czegos, bo wstyd bedzie o tym "swiat" poinformowac.

    po wykresiku widze, ze idzie ci fajowo.

    a JESLI CHODZI O TO MASELKO, TO NIE ZBRODNIA. WIELE WITAMIN ROZPUSZCZE SIE W TLUSZCZACH, WIEC NIE MA CO PRZESADZAC

  2. #362
    megane20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    taaa...no to z obiadem troche mi nie wyszło

    zjadłam....: łyżkę kartofli suchych, dwie nie czubate łyżki wcześniej wymienionej kapusty z pieczarkami i kawałek szynki pieczoej wołowej--suchej bez sou....wszystko zmieściło się na małym talerzyku więc ilościowo nie było tego dużo....za to kalorie to to miało---tak ta szynka miała około 200, kapusta nie mam pojęcia ile a kartofle...hmmm jakieś 90 kcal trzeba liczyć...ja nie więcej...ale ogólem obiadek miał z 350 kcal.....grr

    ale wymyśliłam coś ekstra..jak odpocznę i moi rodzice sobie pójdą do kościoła ja ubieram trampki i szuram naklatkę schodową i tak z 10 razy sobie powchodzę na 4 piętro mojego bloku--- na rowerek nie umiem wsiąść bo mam obrzydzenie ale te schody--to dla siebie mogę zrobić tylko niech juz sobie idą

    właśnie się zastanawiam z czego dzisiaj rezygnuję...z podwieczorka czy kolacji....

  3. #363
    megane20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    jok84 ja wiem że czasami przesadzam, ale ja mam ogromne skłonności do tycia i wiem co mówię...miałam ostatnie dwa tygodnie w kratkę..ogólnie odżywiałam sie dobrze tylko 3 razy w ciągu niedługiego czasu musialam <tzn nie musiałam bo nikt mnie do niczego nie zmusza ale nie wypadało u kogoś powiedzieć nie> zjeść normalny obiad--wiesz zupka kartofelki pieczony kotlet raz zjadłam kawał ciasta..specjalnie dla mnie upiekli czułabym się bardzo niezręcznie mówiąc nie bo się odchudzam....no i efekt widać od razu----waga skoczyła prawie o kg do góry.... także mam już paniczny strach przed powrotem do tamtej wagi----bo to był koszmar....dlatego nie poddam się....

    za miesiąc to my już nie tylko "troszkę inaczej" bedziemy wyglądały. mojego odchudzanie jeszcze niesiąc nie minol, a ja juz czuje sie inaczej. podobno widac rezultaty, ale najważniejsze jest to, ze ja je czuje, przede wszystkim dlatego, że nie mam juz podporki na ręce w postaci oponki na brzuszku jak sie mocno wirzy, że coś sie stanie i robi sie dużo w tym kierunku, to n ie ma bata musi sie udac
    jok84 masz rację...uda się....
    ja w ciągu dwóch miesięcy schudłam 10 kg....i na razie waga się zatrzymała..ale to pewnie z powodu moich grzeszków..ale trzeba przeczekać ten okres i wierzyć że się uda...zwłaszcza optymizm powrca kiedy się mierzy stare ciuchy i okazuję sie że nogi nie są takie upięte...w pasie troche lata, ogólnie są poprostu luźne<mówię o spodniach oczywiście>albo jak sie ubiera jakąś bluzeczkę to nic nie opiera się na fałdkach....przede mną jeszcze długa droga ale jak pójdzie mi tak jak do tej pory to do końca roku powinnam osiągnąc wymarzone 65 kg....nie chcę od razu narzucac sobie 50 kg bo to nierealne....naprawdę będę zadowolona jak dojade do 65 i utrzymam tą wagę, jak wejdę do sklepu i kupię spodnie takie jakie będą mi się podobać a nie takie jakie będą akurat mi pasowac, i jak nię będę sie wstydzić odwrócić tyłkiem bo będzie on poprostu mniejszy...

    damy radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  4. #364
    solitude jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-02-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    160

    Domyślnie

    Hej Dziewczyny Widzę że wszystkim świetnie idzie to odbrze ja też się jakoś trzymam ale nie wiem jak będzie dalej... rozpoczyna się u mnie w domu wielki remont i nie bedę maiał stałego dostępu do internetu co nie stety idzie w parze z tym, że raczej mnie tu nie będzie... i to przez jakiś MIESIĄC czasami postaram się wpaść jak będę miała dojście gdzieś indziej i zobaczę wtedy co się tutaj dzieje. Ja trzymam za was kciuki i wiem, że wam się uda....a wy trzymajcie za mnie... bo nie wiem jak sobie bez was poradzę przez cały długi miesiąc... ale jak tu później wrócę to wszystko wam opiszę i mam nadzieję, że przyjmniecie mnie spowrotem
    A tymczasem pozdrowionka i 3majcie się cieplusio (i szczupło
    Ppapapappapapapappap

  5. #365
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    Zawsze jak bedziesz miala problem szukaj dojscia do internetu i wpadaj do nas...:P W sumsie co ja moge...jestem ochudzaczką z małym stażema ale za to z [color=red]WIELKIM [/color=red] sercem i bardzo chętna do pomocy ..>Mam nadzieję że Twoj remoncik skonczy sie tak szybko jak sie zacznie POZDRAWIAM [/b]
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  6. #366
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM

    Cholera, ja chyba przestaje wyrabiać Wyrabiać się z czasem. No normalnie chyba troszkę za dużo rzeczy się naraz podjęłam. Ciekawa jestem tylko kiedy ja się będe uczyć do sesji, którą chcę zaliczyć wcześniej...
    Praca, magazyn, konferencje, szkolenia, wykłady...itp itp. W sumie to bym francuskiego się musiała wreszcie uczyć, bo zaległości mam TAAAAAAKIE a egzamin w połowie czerwca Za matme się muszę wziąść porządnie, bo teorii nie umiem, a egzamin na początku czerwca. I wiele wiele innych. A tu czasu nie ma. Nawet tutaj nie mam czasu wlecieć. Za co Was i siebie bardzo przepraszam Zreszta jutro znowu będzie to samo. I w środę. I w czwartek. Może w piątek będe miałą troszkę więcej wolnego czasu :/ Cholera!
    No ale nic, już się nie użalam nad sobą bo w sumie to podoba mi się to co robię, lubię to i robię to dobrowolnie, dla siebie. Tylko, żeby jeszcze doba miała 48h.... albo lepiej 72h...
    Ale teraz do rzeczy. Dieta idzie mi do d... Wczoraj miałam w sumie pierwszą dietową załamkę. Nie licząc świąt oczywiście. Wynik nie najgorszy jeśli spojrzeć na to, że dieta się zaczęła w połowie lutego, ale wyrzuty sumienia są...
    A było tak:
    (cholera, w sumie nawet dokładnie nie pamiętam jak było, ale mniej więcej)
    -owsianka i ser żółty (plasterek)
    -pierś gotowana z warzywami i plasterek sera żółtego
    -pierogi z jagodami (albo czymś co miało je przypominać), ze śmietaną. słodkie były
    -serek wiejski z łyżczeką cukru
    -mandarynka
    -kawałek babki piaskowej i kilka winogron
    I jeszcze coś być musiało, bo wiem, że co chwile coś podjadałam.
    Dzisiaj natomiast cały dzień chodziłam strasznie głodna. Ale czegoś takiego dawno nie miałam. Nie wiem co się działo. Praktycznie obojętnie co bym nie zjadła to mnie ssało w żołądku, aż mi chwilami niedobrze było. Ale jakoś wytrwałam lepiej niż wczoraj mimo, że nie rewelacyjnie:
    -płatki z mlekiem i 1 WASA
    -baton cinis minis (ok 90kcal)
    -banan
    -kanapka WASA (te takie co teraz sprzedają, nie wiem ile ma kcal)
    -pierś gotowana, warzywa i jajko na połowie łyżeczki masła
    -jogurt z musli (w dużej ilości)
    -2 Wasa
    No i na tyle. Nie mam takich wyrzutów jak wczoraj, ale mi cos nie idzie ostatnio
    Kurcze, musze się wziąść w garść... tylko jak- jak ja obiady jem na kolację...
    Buziaki,
    Ewka[/b]

  7. #367
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    ps. nie wyszło najgorzej- około 1400kcal (mysłałam, że będzie baaaardzo dużo)- dzisiaj oczywiście.
    ps2. obiecuję, że jutro też wlecę
    ps3. obiecuję, że jutro będe się lepiej trzymać
    KURCZE NO MUSZĘ SCHUDNĄĆ!!!

    Trzymajcie się!
    I sorki, że nawet nie odpisałam na poprzednie posty

  8. #368
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    1400 kalorii to jeszce nie tak zle...najgorzej by bylo gdybys miala ze 2800
    a tez mam całkiem niedlugoi sesyje...i za nic nie moge sie zmobilizowac do nauki...Juz nie bedzie tabliczki czekolady i ksoiazek na okolo bo od tego miedzy innymi tez tyleczek rosnie...

    Cały czas sobie powtarzam.,..od jutra nauka od jutra nauki i co ? heh...lepiej pojde spac...
    Pees: dobrze ze cghociaz do 8 minut abs sie zmobilizowalam...a tez siezko bylo :/

    DOBRANOC
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  9. #369
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Smutna- mnie też niedługo sesja czeka A jeszcze mam ambicje zdać przyśpieszoną. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Narazie nie mam czasu na nic Ale dziisja sie zmobilizowałam i 3h siedziałam w czytelni opracowując hostorię gospodarczą (no i opracowałam może 1/50 tego co trzeba)
    1400 to wiem, że nie źle Ale nie idzie mi tak jak trzeba. Może dzisiaj będzie lepiej. Później policzę, najpierw muszę napisać 3 artykuły.
    Zjadłam:
    -3Wasa, plasterek szynki, plasterek sera, sałata, pomidor, łyżeczka dżemu (chwila przyjemności z którą nie miałam okazji się spotkać- tzn z dżemem od początki diety )
    -baton musli i jogurt bakoma z ziarnami
    -krupnik i wołowina gotowana

    I znowu głodna łaziłam. I ciekawa jestem czy to wina zbliżającego się okresu (nigdy wtedy nie byłam taka głodna) czy zyrtecu, który zaczęłam brać tydzień temu. tak czy inaczej trzeba coś z tym zrobić. Na szczescie dzisiaj było troszkę lepiej już wczoraj.

    Buziaki,
    Ewka

  10. #370
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    a co takiego studiujesz??? i skąd bierzecie te batony musli :P
    Co to sesji w trybie przyspieszoym to fajna sprawa ale nie dla mnie...:P ja musze jeszcze jakies zalegle wejsciowki :sztuk jeden, pozaliczać :P
    Z tego co widze to za duzo kalorii Ci chyba nie wyjdzie


    POZDRAWEIAM
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



Strona 37 z 52 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •