-
kremufkowy pamietnik
witajcie :) odchudzam sie juz z tym forum od kilku miesiecy ale nigdy przedtem nie prowadzilam pamietnika :) dotad udalo mi sie schudnac 12 kg z czego sie bardzo ciesze :D pozostaly mi jeszcze 4 ale niestety od wielkanocy moja waga ani drgnela :(
nie wiem co robie zle :( moze to dlatego ze bardzo malo cwicze i w ogole malo ostatnio sie ruszam :( bo w sposobie odzywiania raczej niczego nie zmieniam :(
postanowilam zalozyc ten pamietnik poniewaz mam nadzieje ze czasem ktos tutaj zagladnie i nakrzyczy na mnie gdybym cos zle robila :) bede tutaj pisala doslownie o wszystkim co w ciagu dnia zjem :DD gdyby ktoras z was miala jakies uwagi to bardzo prosze piszcieeeee :)
-
Witak kremuffeczko :) gratuluje zgubionych kiloskow ... no i pytanie kochana ... na czym stoimy ?? tzn ile wazysz :) i do ilu dazysz , jak dorzucisz wzrost i wiek to bedzie bosko :)
http://gemini.net.pl/~ar/k_obrazki/2000.jpg
-
Witam
Gratuluje zgubionych kilogramow. Zobaczysz te 4 zleca ani sie obejrzysz.
-
no tak... zapomnialam dodac ale waze aktualnie 54 kg i mam 22 lata :) ale niestety jestem bardzo niska (158 cm) i waskiej budowy ciala dlatego nawet waga 45 nie bylaby dla mnie zbyt niska :) ale mysle ze najlepiej czulabym sie wazac ok 50 kg :) w tej chwili wszystko byloby nawet nie najgorzej gdyby nie ............. UDA , ktore sa strasznie grube u mnie i łydki... moja pupa tez do najmniejszych nie nalezy :P
czytalam kiedys o tym ze u kobiet najszybciej tluszczyk gromadzi sie wlasnie na udach i najciezej pozbyc sie go stamtad ... i to niestety jest prawda :(
no coz... wybieram sie za chwile do sklepu po jakies sniadanko :)
zycze wszystkim milego dnia! jeszcze tutaj dzisiaj zajrze :)
-
zapomnialam dodac ze zaczynalam od 67 kg ale to bylo dosc dawno temu bo podzielilam swoje odchudzania na dwa etapy i po pierwszych 8 kg zrobilam kilkumiesieczna przerwe zeby zobaczyc czy uda mi sie utrzymac wage i nie przytyc :)
udalo mi sie to polowicznie bo drugi etap zaczynalam od 61 kg :) ale w ciagu ostatnich dni przed dieta jadlam naprawde za 3 :( wiec sie nie dziwie ze mi sie przytylo :)
-
kremufeczko nie martw się :!: Tyle juz osiągnełas BRAWO :!: :!:
Napewno uda Ci się dopiąć celu.Sama piszesz,że ostatnio podjadałś ciut więcej. A napewno wiesz ,że czsami mimo diety nic nie chudniemy.Trwaj przy diecie a napewno waga znów ruszy w dół.
Trzymam kciuki :!: Życzę powodzenia :!:
-
witaj :)
wiesz co...ja własnie mam ten sam problem-nie zmieniłam nic w sposobie odżywiania a waga od listopada stoi...no przeciez mozna się pochlastać...heh...chyba jednak tak się zastanawiajac, to może sobie troszkę odpuściłam liczenie kalorii....no w każdym razie pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki !!
Marta
-
Heh ja jestem chętna do małych ochrzaników w razie czego :D :twisted: A tak poważnie, to jestem pełna uznania... 12 kg to niezły wynik i te 4 to przecież przy tym co osiągnełaś małe piwko :) A mogłabyś mi napisac co więcej jak udało Ci sie tyle zrzucić ?? Jestem strasznie ciekawa :) I nie martw sie ja też sie nie umiem znusić do ćwiczenia w domu... ;)
Pozdrawiam :)
-
echhh :( alez dzisiaj dalam ciala :(( totalnie beznadziejny dzien ... dawno nie czulam sie tak kiepsko :/
sniadanie: kakao
obiad : troszke kwaszonej kapusty
kolacja: 3 czekoladowe cukierki
ale jestem na siebie wsciekla :(
moze to dlatego ze dzisiaj dostalam okres :/ sama nie wiem... w kazdym badz razie jest fatalnie
waga: 54
nie przecwiczylam dzis ani jednej minuty
nie bylam na spacerze
jutro postaram sie zeby bylo lepiej :)
biniulko, odchudzam sie dieta 1000 kcal :) a przynajmniej sie staram :)
nie licze skrupulatnie kazdej kalorii ale tak na oko wiem ze raczej w tysiaku sie przewaznie mieszcze
w zasadzie zadnych rewelacji nie moge powiedziec :)
na sniadania: jogur z otrebami + kromka razowego chleba + jablko + duzooooo wody :)
na obiad: jakies warzywa + czasem kurczak lub ryba + czasem ryz
kolacji zazwyczaj nie jem
w ciagu dnia kilka jablek pochlaniam:)
i duzoooooooo wody :)
czasem cos innego tez przegryze :)
tak bylo az do dzis :)
poza tym strasznie nie lubie cwiczen :/ slyszalam ze dla dobrych efektow powinno sie cwiczyc conajmniej przez 30 minut bez przerwy a ja juz po 10 wymiekam :/
spaceruje sporo kiedy jestem u chlopaka bo kiedy jestem w domu to mi sie raczej nie chce samej chodzic :(
Martomo, najwazniejsze ze nie przybywa kilogramow :) to juz cos :) skoro odpuscilam sobie i nie przytylas od listopada to dobry znak :) ja sie boje ze kiedy skoncze diete i zaczne jesc wiecej to natychmiast kilogramy wroca i to jeszcze z nawiazka :/
Ponalko, eh niestety slyszalam ze te ostatnie kilogramy sa najtrudniejsze do zrzucenia... nie jestem specjalista ale moze to dlatego ze organizm jest juz troche przemeczony dieta :/ sama nie wiem :) ale walcze nadal :) od jutra znow biore sie w garsc :!: :)
dziekuje Wam za slowa otuchy i pozdrawiam serdecznie :)
-
Hej, kremufko, przeciez wcale nic tak strasznego wczoraj nie zrobilas. Owszem, za rozsadny zestaw zywieniowy to nie byl, ale 3 czekoladowe cukierki na dzien to nie tak zle. Bo pomijajac kakao, to kapusta kiszona ma kalorii tyle co nic :) Ty raczej nie zjadlas nawet 1000 kcal, chyba ze kakao bylo olbrzymie i takoz cukierki :)
Lepiej jednak zjesc warzywa i owoce plus jakies miesko chude czy rybe niz cukierki ;) Co zreszta wiesz :)
Powodzenia zycze :)
-
ziutko, nie chodzi o to czy przekroczylam tysiaka czy tez nie tylko jak ten limit spozytkowalam :) nie dostarczylam organizmowi prawie nic poza pustymi kaloriami :)
cukierki byly raczej srednie, wielkosci tych z mieszanki wedlowieskiej (na 1 liczylam ok 100 kcal, ale nie wiem czy to nie za malo )
ale jak juz mowilam od dzisiaj znow sie biore w garsc :)
na razie zjadlam jablko a zaraz wyruszam po sniadanie :)
pozdrawiam
-
swoja droga chcialabym miec tak dokladna wage :) co do setnych kilograma :) moja ma podzialke co 1 kg :(
-
dzień dobry :D
moje sensacje żołądkowe chyba sie skończyły-to dobry znak :-) na śniadanie dzisiaj były 2 wasy i parówka....i na razie burczy mi w brzuchu, ale od 7.00 nic nie jadłam....postaram się nie zjeść 2 śniadania-bo na obiad mama zrobiła gołąbki i raczej już teraz wiem, ze się nie oprę :D
hihi no w końcu to mamine gołąbki :twisted:
buziaczki i niskokalorycznego dzionka :)
-
witaj Martusiu :)
u mnie na sniadanie dzisiaj grahamka z pomidorem i jablko :)
co do obiadu nie mam jeszcze zadnych konkretnych planow :)
ja golabkom tez nie moge sie oprzec szczegolnie tym ktore moja mama robi :) i zawsze conajmniej 3 zjadam :)
jednak radzilabym tobie zjesc to drugie sniadanie skoro burczy ci w brzuchu :)
a jeden golabek z tego co wyczytalam ma tak srednio ok 150 kcal wiec to chyba nie jest az tak strasznie duzo :)
milego dnia :)
-
No Kremufka widze, ze mamy podobny sposób odżywiania :) Ja też skrupulatnie kalorii nie licze, ale tysiaka trzymam :) No i nie jem kolacji i pochłaniam sporo jablek :) Więc tym bardziej powinno nam razem być łatwiej :) Musze tylko zacząć więcej wody pić... :) Ja na szczęście mam dokładniuśką wage elektroniczną... chociaż czasem chciałabym mieć taką która odejmuje kilogramy :P
Bużka :*
-
dzień dobry Kremufcio :)
no oczywiscie zjadłam 2 gołąbki-ale mama robiła je z mięsa indyczego i ryżu, nie dodała w ogóle tłuszczu, więc chyba nie było tak źle :) własnie zastanawiam się, co zjeść na śniadanie i jakoś nie bardzo mam pomysł...chyba zjem serek wiejski i wase;)
gorzej, bo w ogóle nie mam pomysłu na obiad-ale moze coś wymyśle :)
buziaczki i miłego dzionka :)
-
witajcie :)
kolejny dzien na diecie uplynal mi nie najlepiej :( tym razem problem odwrotny niz zwykle... mianowicie nie udalo mi sie dobic do tysiaka :(
na sniadanie jak juz mowilam grahamka z pomidorem i jablko...
obiad niestety mi umknal tym razem..zupelnie o nim zapomnialam :/
ok 17 jakies jablko
i to w zasadzie wszystko :/
nie wiem dlaczego tak sie dzieje ale zupelnie przestalam odczuwac glod... dawniej wyczekiwalam kazdego posilku a teraz po prostu o nich zapominam :/ pewnie jest to zwiazane z tym ze juz dlugo jestem na diecie przyzwyczailam sie do mniejszych posilkow itp
na dzisiejszy obiad zaplanowalam sobie makaron z sosem pieczarkowym i chocby nie wiem co to zjem chociaz troszke :)
Martusiu, mam nadzieje ze golabki ci smakowaly :) z tego co napisalas wynika ze byly one bardzo lightowe :) kapusta ma tyle kalorii co nic wlasciwie + miesko drobiowe bardzo dobre + ryz.. i tak cie podziwiam za to ze tak malo ich zjadlas :) pamietam ze jak moja mama robila golabki to zjadalam na obiad 3 a ze robila ich bardzo duzo i zostawaly na nastepny dzien to.. wstyd sie przyznac ale w nocy zakradalam sie do kuchni i odgrzewalam sobie jeszcze 2 :P
Biniulko, pewnie ze razem bedzie nam lzej :) nie ma to jak fachowe wsparcie :) a ktoz moze lepiej znac 'uroki' odchudzania jesli nie wspoltowarzysz niedoli :)
wiesz, ja z jablkami to czasem nawet przesadzam... potrafie zjesc 11-12 jablek dziennie :)
no i wody tez mnostwo wypijam... az nie nadazam z jej kupnem
:P dlatego czasem pije zwykla wode z kranu przegotowana :)
jesli chodzi o moja super-dokladna wage to dzisiaj mialam wrazenie jakby troszke odchylila sie w dol :) tzn nie sa to jeszcze 53 kg ale tez juz nie 54 :P ale jeszcze za wczesnie na radosc ..zobacze jak dzisiaj w ciagu dnia bedzie :) wiem ze nie powinnam sie tak czesto wazyc ale ta waga stoi u mnie w pokoju i po prostu nie moge sie oprzec pokusie
i kiedy obok niej przechodze jakos tak odruchowo wskakuje
:lol:
pozdrawiam Was bardzo bardzoooo cieplutko i zycze przyjemnego dnia :))))))))
-
to znowu ja :P
oto zestaw ćwiczeń,o które prosiłaś, a do którego się jakoś zmusić nie mogę :( są one łatwe, jednak jakoś mi się nie chce tyłka ruszyć....
1)
Usiądź wygonie na jakimś twardym podłożu, najlepiej na podłodze, nogi wysuń do przodu, plecy miej wyprostowane. Następnie prowadź łokieć do tyłu, jakby napinając cięciwę łuku.
Ćwiczenie wykonuj naprzemiennie: raz lewa, raz prawa ręka w trzech seriach po 10 razy z przerwą 15 sekund.
2)
Usiądź na podłodze z wyprostowanymi plecami i zgiętymi w kolanach nogami. Spleć dłonie nad głową, a następnie rozkładaj ramiona na boki. Drugim wariantem zginanie i prostowanie ramion. Ćwiczenie wykonujemy 10 razy z przerwą 15 sekund.
3)
Stojąc w lekkim rozkroku jedną rękę oprzyj na udzie. Wykonując lekki skłon w bok wyciągamy drugie ramię możliwie jak najdalej do góry. Nie odrywaj stóp od podłoża. Utrzymaj pozycję końcową przez kilka sekund, aż do końca nie odczujemy, jak rozciągają się mięśnie. Ćwiczenie wykonujemy w dwóch seriach po 5 razy z przerwą 10 sekund na obie strony.
4)
Połóż się na boku i podeprzyj się na ugiętym łokciu. Obydwie nogi unieś nad podłoże. Następnie górną nogę unieś wyżej z palcami skierowanymi do góry. Wróć do pozycji wyjściowej, a następnie ćwiczenie powtórz w dwóch seriach po 8 razy z przerwą 15 sekund na obie strony.
5)
Połóż się na plecach, ramiona połóż wzdłuż ciała, nogi ugnij w kolanach, stopy oprzyj o podłoże. Ćwiczenie rozpoczynamy unosząc pośladki do góry, tak aby tułów tworzył linie prostą. Stopy silnie dociągamy w kierunku kolan, a pięty pozostają nadal oparte o podłoże. Nogi unosimy na przemian. Wyprostowaną w górze nogę możesz utrzymywać przez kilka sekund. Ćwiczenie wykonujemy w dwóch seriach po 10 razy z przerwą 15 sekund.
6)
Połóż się na plecach, ugnij nogi w kolanach i ręce połóż wzdłuż ciała. Następnym krokiem jest powolne i równomierne unoszenie i opuszczanie miednicy tak, aby poczuć napięcie mięśni w dolnej części pleców i w pośladkach. Napięcie to można również wzmocnić przez przesunięcie pięt w stronę pośladków. Ćwiczenie wykonuj w dwóch seriach po 8-10 razy z przerwą 15 sekund.
7)
Stań w lekkim rozkroku, z wyprostowanym tułowiem, dłońmi położonymi na biodrach i stopami odchylonymi na zewnątrz. Powoli uginamy kolana schodząc w dół, i wracamy do pozycji wyjściowej. Możesz utrzymać pozycję z ugiętymi kolanami przez kilka sekund. Ćwiczenie wykonuj w czterech seriach po 10 razy z przerwą 15 sekundową po każdej serii.
8)
Nogi ustaw w rozkroku na szerokość barków, kolana lekko ugięte , tułów prosty lekko pochylony do przodu. Ugnij kolana pod kątem prostym i wracaj do pozycji wyjściowej. Ćwiczenie wykonuj w dwóch seriach po 10 razy z przerwą 15 sekund.
9)
Połóż się na plecach, ugnij nogi w kolanach, ręce połóż wzdłuż ciała z ugiętymi do góry dłońmi w nadgarstkach. Następnie lekko unosimy tułów, maksymalnie napinając mięśnie brzucha. Dla ułatwienia ćwiczenia można położyć ręce na karku. Pozycję końcową możesz utrzymać przez kilka sekund. Ćwiczenie wykonuj w dwóch seriach po 10 razy
10)
Połóż się na plecach, ugnij nogi w kolanach, ręce załóż za głowę i unoś barki zadzierając brodę do góry. Pozycję końcową utrzymuj w górze przez kilka sekund. Ćwiczenie wykonuj w dwóch seriach po 10 razy z przerwą 15 sekund.
11)
Połóż się na plecach podeprzyj głowę dłońmi i unoś głowę nad barki, następnie prowadź raz prawy, raz lewy łokieć do przeciwnego kolana. Ćwiczenie wykonuj w dwóch seriach po 10 razy z przerwą 15 sekund.
12)
Połóż się na plecach, wyciągnij ramiona do przodu i unoś do góry wyprostowaną nogę. Drugą nogę unoś nieco nad podłoże, następnie prowadź ramiona do przodu, unosząc tułów. Ćwiczenie wykonuj w dwóch seriach po 10 razy z przerwą 15 sekund.
13)
Stań w lekkim rozkroku, jedno ramię połóż na brzuchu, a drugie wyciągnij wyprostowane jak najwyżej do góry i wykonuj lekki skłon w bok. Podczas wykonywania ćwiczenia nie odrywaj stóp od podłoża. Powtórz ćwiczenie, robiąc to samo na drugą stronę dopiero wtedy, gdy odczujesz napięcie mięsni. Ćwiczenie wykonuj w dwóch seriach po 10 razy z przerwą 15 sekund.
14)
Stań w rozkroku, na lekko ugiętych kolanach, spleć dłonie nad głową i wykonuj głęboki skłon w bok nie skręcając tułowia. W pozycji końcowej możesz pogłębić skłon. Ćwiczenie wykonuj w dwóch seriach po 10 razy z przerwą 15 sekund.
15)
SERIA BRZUSZKÓW-ile wytrzymasz :)
kurde zmęczyłam się po samym wyobrażeniu sobie, jak te ćwiczenia robię :twisted:
-
Martusiu dziekuje ci bardzo za cwiczonka :))) porobilam sobie do nich obrazki zeby bylo szybciej :) dodalam jeszcze pajacyki, przysiady i marsz i zaczelam cwiczyc :lol: ale niestety tylko zaczelam :( zrobilam 7 cwiczen i moja siorka wrocila ze szkoly i zaczela sie smiac ze mnie :/ wiec wrocilam do swojego pokoju a tutaj niestety miejsca zbyt wiele nie mam :( no coz... jutro sprobuje raz jeszcze :) na razie zaplanowalam sobie marsz przed telewizorem :P
dzisiaj wycisnelam sobie sok z kwaszonej kapusty i wypilam go :) nawet nie wiedzialam ze to moze byc takie smaczne ...na serio posmakowal mi :) nawet nie musialam rozcienczac woda :) a do kapusty ktora zostala starlam jablko na drobnej tarce i wsypalam 2 lyzeczki otrab pszennych i wszystko dokladnie wymieszalam :)
wiem ze brzmi to co najmniej dziwnie ale akurat niczego innego pod reka nie bylo co moglabym zjesc :)
pozdrawiam :))
-
hej Kremufko :D (ależ przyjemny nick :D:D:D)
oj mi też wypadałoby poćwiczyć w końcu ;) tylko zabrać się jakoś trudno..
hehe siostrę wytresuj sobie tak, żeby się nie śmiała :P swoją drogą jakie to dziwne - wstydzimy się ćwiczeń a nie wstydzimy się objadać?
też mam malutki pokój ale jakoś jeszcze udaje mi się w nim poprzestawiać tak zebym mogła poćwiczyć ;) no chyba że jestem sama w domu.
kapusta z jabłkiem i otrębami? :D wow :D dla mnie to by była pewnie mieszanka wybuchowa, bo chociaż strasznie lubię wszystkie te rzeczy (kiedyś tak jak Ty byłam w stanie zjeść koło 10 jabłek ;)) to po zjedzeniu ich równie strasznie wygląda mój brzuch :D
dziś ze znajomymi stworzyliśmy nową deifinicję bulimii - kiedy cię wybula ;)
pozdrawiam :D
-
Uuu ten wczorajszy dzień rzeczywiście był superdietkowy... ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi... ja też czasem tak mam :) A co do głodu lepiej go nie odczuwać niż odczuwać cały czas... ale kiedy nie jestes wogóle głodna i tak powinnas te 1000 kcal wszamać... zmuś sie :P :P U mnie w domq jabłka już po 15 min znikają... ale to głównie dzięki mojej siostrze, która potrafi za jednym razem zjeść jakiś kilogram :D Ale ja też sporo ich pochłaniam :P Co do tej kapusty to jak dla mnie brzmi... dziwnie... ale to dlatego, że nie lubie kapusty :P Więc moją opinie olej :P
Buźka :*
-
Kremufko, zazdroszcze Ci tej kauchy :) Serio :) Wiem, ze to dziwnie brzmi, ale tu gdzie mieszkam nie mam dostepu do kiszonej kapusty :( A ona jest tak fajnie zapychajaca, a przy tym niskokaloryczna!!!
Nic to, pozostaja mi inne warzywa :)
-
witajcie :)
wczorajszy dzien minal mi raczej bez rewelacji ... poszlam za twoja rada Biniulo i postaralm sie jakos dobic do 1000 ... tylko ze niestety troszke za pozno sobie o tym przypomnialam :( kolacje (bułka z maslem orzechowym, 2 jablka i kilka chipsow :oops: ) zjadlam po 22 i dzisiaj obudzilam sie z duzym brzuszkiem :) ale to nic... jak codzien stanelam na wadze i okazalo sie ze spadl mi w koncu 1 kg :lol: :lol: juz myslalam ze nigdy go nie zgubie :) jeszcze tylko 3 i jestem w domu :) zobacze czy ta waga utrzyma sie do jutra , ale jestem dobrej mysli.
Ziutko, taka kapustka kwaszona to naprawde fajna rzecz.. ja niedawno dopiero docenilam jej wlasciwosci :P jest niskokaloryczna to jedno... ale to co dla mnie wazniejsze - pomogla mi na moje problemy z zaparciami :P
Raci... moja siorka jest niestety niereformowalna :( a u siebie w pokoju mam tak malo miejsca ze nie ma szpilki wcisnac :P
pozdrawiam Was bardzo cieplutko :)
-
Jejku Kremufka ja też tak chce... gubić kilogram za kilogramem... a u mnie idzie w drugą strone raczej... i co ja mam zrobić?? Doradź mi coś please, bo już nie moge... zaczynam wysiadać psychicznie :(
-
hej Kremufko :) gratulacje co do zgubionego kolejnego kilosa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: te 3 to już właściwie pestka ;) powoli powoli i dojdziesz do celu :) grunt to się nie niecierpliwić, w końce ważna jest trwałość rezultatów :)
a obok kapusty polecam Ci picie czerwonej herbatki ;) jest naprawdę pyszna (jak się przyzwyczaić ;)) i (mi przynajmniej) bardzo pomaga na przemianę materii.
pozdrawiam :)