-
Jak chudnie Onusia
Zaczynam pisanie pamiętniczka. Może tak mi będzie łatwiej. Odchudzam się od jakiegoś czasu, ale ze względu na brak wytrwałości moja waga nie może zejść poniżej 57 kg. Tym razem zamierzam to zmienić. Bardzo bym chciała, żeby ktoś się przyłączył... będzie nam raźniej. Na razie schudłam 1 kg... dobre i to :) Nie mam złych nawyków żywieniowych, ale cały czas je dopracowuje i tego będę się trzymać. BUZIACZKI:*
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c6a/weight.png
-
Życzę powodzenia :)
W razie trudnych momentów pisz.. pisz... pisz to pomaga :)
pozdrawiam serdecznie :)
-
Siemanko :!:
Wpadma zgodnie z deklaracją:D
Dziękuję że mnie odwiedziłaś :)
Ty się przyłączasz do mnie a ja do Ciebie :)
Masz rację będzie raźniej.
Uda nam się.:)
Zajżę póxenij żeby obaczyc jak Ci idzie.
Narazie :D
-
hejka :o
mój cel 50kg, mam nadzieję, że będziemy sie wspiarały :lol:
zgadzam się z Op jak co to pisz, pisz pisz....nawet pojedyńcze zdania typu "jestem głodna :lol: " to naprawdę pomaga.
pozdrawiam
-
Hej niom i tak jak obiecalam wpadam cie odwiedzic :) i moze na poczatek zycze powodzenia na nowej drodze odchudzania :) to tak tutulem wstepu :) Pozdrawiam :)
-
Dzisiejszy dzień nie był trudny, ale też inny od wszystkich. Zjadłam 498 kcal i mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Wiem, to jest malutko. Tylko, że dzisiaj po raz pierwszy od dłuższego czasu nie wymiotowałam i dlatego źle się czuję. Muszę się wam przyznać, że mam problemy z anoreksją bulimiczną i zaczynam z tym walczyć... zobaczymy, ile wytrzymam.
Siedziałam przy oknie i patrzyłam... świat znowu przybrał szare barwy. Moje chęci spływały ze mnie wraz z deszczem. Zwątpiłam, czy to się uda. Zapukały do mnie te myśly, których najbardziej się boję. Poczułam smutek, nagle wszystko stało się trudne i nieosiągalne. Szepnęłam do siebie "musisz to przetrwać, jutro znów wyjrzy słońce". Załamanie pogody równa się mojemu załamaniu. Właśnie takie chwile najtrudniej jest pokonać. Przy nich głód to nic... mogę być głodna, byle tylko nie zwątpić, że w końcu się uda...
I cel : 57 kg - kiedy już dojdę do tej wagi, wyznaczę sobie II cel
MOJE MOTYWACJE:
- bal gimnazjalny - trzeba się wcisnąć w jakąś kieckię
- ważyć mniej niż te puste laleczki, które łapią się za kości i mówią "jaka ja jestem gruba, muszę przejść na głodówkę"
- spojrzenie facetów - ono najlepiej dowartościowuje kobitki
- samozadowolenie - po prostu chcę móc patrzeć w lustro
- zakupy bez ograniczeń rozmiarowych - marzenie
Jak coś jeszcze wymyślę, to napiszę:) Teraz muszę iść trochę poćwiczyć:) eh...
-
wazyc mniej niz laleczki ktore sie lapia za kosci :?: to nie brzmi zbyt zdrowo... :|
-
Hehe to była tylko przenośnia... wiadomo o co chodzi. A ja osobiście nie chcę mieć postury wieszaka. Myślę, że to nie jest pociągające. Tak sobie teraz pomyślałam, że oglądałam wczoraj swoje stare zdjęcia z czwartej - piątej klasy podstawówki, zanim jeszcze zaczęłam dojrzewać (wtedy przytyłam). Możecie uwierzyć, że nóżki miałam jak zapałki, a przez strój kąpielowy przebijały mi żeberka. Wtedy mniej jadłam i cały czas biegałam dookoła. Było mnie wszędzie pełno. Hmm... może by tak do tego wrócić? Buziaczki:*
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...34a/weight.png
-
Cześć Onusiu
Znakomicie Cię rozumiem, kiedyś może nie byłam chudym dzieckiem ale gruba też nie byłam raczej należałąm do tych szczuplutkich. Jak se przypomne ile wtedy miałam sily. Mogłam biegac skakac szaleć całymi dniami ... i nie zabrakło mi sił :D :P Teraz chyba juz tak nie umiem :P
Tylko mam zastrzeżenie mushish jeśc więcej... i przestac zwracac to co zjadłaś :| Brawo wczoraj Ci się udało .. i tak bedzie cały czas juz :P GłoFa do góRy ... jeshcze będzie dobrze :D
-
Taaak, dzisiaj zjadłam więcej, to znaczy za dużo, bo aż 719 kcal. Ja po prostu boję się, że jedząc tyle nie schudnę. No, ale przynajmniej wszystko zostało w brzuszku.
Pogoda cały czas jest straszna... pada, wieje i jest coraz zimniej. Coś we mnie pękło, chyba przeżywam kryzys. Nie mogę się doczekać, aż znowu wyjdzie słoneczko i będzie mi się chciało żyć... będzie mi się chciało odchudzać. Na szczęście jeszcze trzymam się swoich postanowień, oby jak najdłużej...
Teraz pójdę poćwiczyć i spalić te głupie kalorie.
Buziaki:*
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...34a/weight.png