`Impossible is nothing` nie dziewczyny?

Tak .... Chyba wiadomo co mnie tu sprowadza :P.... To co nas wszystkie... Historia jest podobna... no więc 77kg 167cm wzrostu... ech 17 lat... obciążenie genetyczne.... jestem identyczna jak moja mama... nawet przebieg wag mamy identyczny... A najlepsze jest to że jestem bardzo wysportowana..... W liceum biorę udział we wszystkich zawodach sportowych i odnosimy z dziewczynami sukcesy... więc o co chodzi? No więc o np. słodycze :P które uwielbiam i o słabą przemianę materii... Ale nie takie rzeczy się robiło :PPP Już ja wam pokaże przebrzydłe kilogramy!!!!!! Życzcie mi powodzenia!!!!! Chociaż chyba nie jest mi potrzebne, bo i tak się uda :DDDD

to swietnie ze jestes wysportowana :!:
to znaczy tylko tyle ze wystarczy ze ograniczysz troche jedzonko (no i przestaniesz sie dawac na pokuszenie slodkosciom tak czesto jak dotychczas :wink:) i sukces murowany :)
ja niestety jestem z tych ktorzy maja o wiele trudniej - czyli kochajacych slodycze leniuszkow :evil:
3mam kciuki za powodzenie misji: odchudzanie :D

to ja trzymam kciuki :-) dobrze trafiłaś :-) wiesz już wg jakiej dietki chcesz się odchudzać? może 15 kg w ciągu 8 tygodni to troche za dużo? Jako weteranka odchudzania myślę, że 8 kg do Twoich urodzin byłoby fantastycznym prezentem :-) Trzymam kciuki :-)

:) nie jest najgorzej ;)

hmm wiesz w sumie to aż tak bardzo nie zależy mi zrzucić aż tych 15 do urodzin :) mnie tam i 5 by satysfakcjonowało ;) Tyle ile wyjdzie tyle będzie :] Dzisiaj miałam zawody szkolne w ręczną i opykałyśmy przeciwniczki 5:15 :D Szczerze to nawet się nie zmęczyłam :). Jutro ostatni mecz i wchodzimy do WOM-u (Warszawska olimpiada młodzieży) postanowiłam że dieta 1200-1300 kcal będzie najlepsza z przewagą owoców (głównie jabłuszek) oczywiście weidera też stosuje :) a zaraz zmykam na rowerek :] Pozdrawiam i ściskam

Do tej pory zjedzone mam
* 2x tekturka
* 2x banan
* 2 plasterki sopockiej
* kawa
* jogurt naturalny Danone (bez cukru ;)

razem to ok 450 kcal ale do 18 mamy jeszcze dużo czasu :]

MaRyS witam serdecznie w naszym gronie!
Dzięki za odwiedzinki u mnie i oczywiście zapraszam ponownie!
Mam tyle samo latek co Ty, 2 cm mniej wzrostu i 1kg więcej wagi...
Damy radę najważniejsze to uwierzyć! :)
3maj się mocno!

Nie mamy wyjścia miśq :) ale w kogo jak w kogo w nas warto wierzyć :D Właśnie wcinam gołąbka a wcześniej zjałam banana :DDD nie wiem ile to kalorii nie chce mi sie liczyć :P zrobiłam ok 15 km na rowerku :] + ręczna 1h + gimnastyka 1h więc cąłkiem nieźle wygląda dzisiejszy bilans :D

czesc Marrrysss!
rocznik 87 czy 88?
powodzenia!

`88 :] więc w sumie dopiero będę mieć to 17 lat :] Dzisiejszy dzień był całkiem niezły :] następny wygrany mecz w ręczną a jutro ostatni :] zjedzone ok. 600kcal i w cale nie jestem głodna :] ale na rower nie chce mi sie isc :P może pójdę z rodzicami na basen jak wrócą... zastanawiam się co by tu jeszcze dobrego przekąsić :D

no i byłąm na baseniku :]

stosujesz dietke 1000kcal?
buziole!

witam! trzymam kciuki za powodzenie Twego planu!ze wsparciem ze strony odchudzaczy na pewno bedzie Ci zdecydowanie łatwiej.czy mogłabyś mnie oświecić,co to jest ten "weider"? strasznie mnie to ciekawi!
z góry dzięki!

Gathi oczywiście to zestaw brzuszków , bardzo skutecznych po 42 dniach twój brzusio wygląda idealnie http://www.sfd.pl/temat144665/

Julcyk tak miśq a raczej 1000-1200 ponieważ uprawiam dużo sportu i nie bardzo mogę sobie pozwolić na totalnego 1000

dzisiaj było 1200 kcal bo byłam dzisiaj w kinie i wcinałam popcorn...ale zupełnie zasłużony :] przeszłyśmy do WOM-u w ręczną!!!!!!!! Dzisiaj był ostatni mecz.... piękna sprawa :D

brawo dla Ciebie i kolezanek!
trzymaj sie!

Właśnie wróciłam z baseniku :). To był dziwny dzień. Jakieś niecale 1000 kcal może 800 nie wiem nie chce mi sie liczyć oceniłam na oko :] ale na pewno nie za dużo :) :*

utrzymuj sie raczej na poziomie 1000 kcal. nie mniej!

Witay Marysiu(chyba tak?!)spokojnie uda Ci się zbić zbędny balast tylko trzeba być wytrwałym!Ja uważam,że w tak młodym wieku jesteś już bardzo mądrą w tych kwestiach osobą....bo nie myslisz,że zbijesz to w tydzień jakąś cudowną dieta tylko wiesz,że trzeba nad tym pracować !Więc jest ok!Trzymam kciuki za Twoja walkę!
Pozadrawiam! :D

Dzisiaj ciężki dzień... Zaspałąmi musiałam się spieszyć... Szybko zjadłąm banana, wypiłąm kawę i poleciałąm do szkoły... zapominając wziąść czegokolwiek na 2 śniadanie... rak wracałam to myślałam że mi żołądek sam się strawi... PRzyleciałam wypiłam szklanke wody i zjadłam tuńczyka z puszki później jedną tekturkę i jabłuszko. Teraz na szczęście jest ok :D Włąśnie staram się nie jeść mniej niż te 1000 ale nie zawsze mi sie to udaje... Cieszę się że we mnei wierzycie :)