-
TERAZ JA!!!!!!
[bZrobił sie ciepło-wreszcie!!. Lubie lato, słonko wiec pozornie jest wszytko ok. Jednak kiedy otworzyłam szafe i przymierzalam rzeczy z ubiegłego roku miałam łzy w oczach. Łzy żalu, wściekłości na sama siebie. Te sprzed 2 lat leżą głęboko schowane, czekają na lepsze czasu.... Jakos pod warstwani kurtek, swetrów lepiej sie znosi te nadprogramowe kilogramy. Latem jednak trzeba spojrzec prawdzie w oczy. Ja to zrobiłam i postanowiłam się wziąść za siebie. Ale tym razem tak pożadnie, nie na dzień czy dwa. Zaczynam od dzis 1000 kcal. Jak narazie w pożadku :D Choc i tak najgorsze przede mna-wieczór. Musi sie udać. Napisze wieczorem jak poszlo:D:D
-
Witaj Scarlet :)
Napisz jakie masz wymiary, jeśli możesz :idea:
Może wcale nie jest tak źle :wink: Ja też jestem na 100 Kcal z małymi odchyleniami ale jest ok, właśnie siedzę sobie nad porannym grejfrutem :wink:
-
dołączam się do prośby.... napisz coś więcej o sobie... napewno coś wspólnie wymyślimy, tyle tu przyjaznych i doświadczonych duszyczek :D
POZDRAWIAM SERDECZNIE :)
-
:D Ciesze sie ze dopisałyscie sie do mojego watku.
Dzis sie moge pochwalić, że wszytko poszlo zgodnei z planem.
SNIADANIE: musli+mleko 0,5%~200kcal
OBIAD:kalafior~180kcal, goracy kubek-60, kapusta kiszona,3 ogorki kiszone~60kcal
DESER:D: jogurt-150
KOLACJA-chlebek razowy z pomidorem, ogórkiem, sałata, żodkiewka, keczupem i oczywiscie kapusta kiszona:P:P-na oko 350kcal
RAZEM:1000 KCAL:D:D
Do tego 45 minut na basenie i 2 dłuższe spacery z psem:D
Jesli chodzi o wage, to 70kg(+/-2kg) przy 166 cm wzrostu. Wiec chyba raczej nie jest najlepiej. Wiem ze jeden dzien to jeszzce nie powód do dumy i wielkiego zadowolenia, ale wszyscy wiemy ze poczatki sa najtrudniejsze:P Wierze, ze jutro tez się uda tak ładnie wytrzymać :D
-
Gratuluje pierwszego udanego dnia:)
Wcale nie wazysz tak duzo!
powodzenia
cioccolata
-
wczoraj nie miałam internetu wiec nie mogłam pochwalić sie jak dobrze mi poszlo:D::D. Tak pokrótce wczoraj zjadłam 1000 kcal, zaliczyłam basen i 2 spacery z psem (biedaczek, chodzi ze mna chocioaz upały daja mu sie we znaki). Dzis zjadłam też mniej wiecej 1000kcal. tylko tak nie do konca jestem z siebie zadowolona, bo ostatni posiłek zjadłam koło 14, na szczescie udalo mi sie do wieczora wytrzymac juz bez jedzenia. Niby 1000 to 1000 ale wolałbym zeby posiłki były jakos sensownie rozłożone. Poza tym wybrałam sie, zamiast na basen, na rowerek. Jezdziłam moze z 45 minut. Planowałam dłuzej, ale jazda na rowerze prze 350 stopniowym upale to samobójstwo, a ja nei chce jeszcze umierac, za to ładnei sie opaliłam przy okazji.
Pozdrawiam wszytkie ewentualne czytelniczki mojego pamiętnika:*
-
Witaj scatlet!
Pozwól, że się przyłączę.
startujemy z podobnej wagi i myslę, że nawzajem przyda nam sie nasza pomoć.
więc zapraszam Cię również do siebie!
Przetrwałaś już 3 dni diety, a podobno te pierwsze 3 sa najgorsze, teraz może być tylko lepiej.
Trzeymaj się i ochłody w dniu dzisiejszym życze!
-
[b]Dzisiaj niestety wyjeżdzam na kilka dni. Troche sie tego obawiam, w domu jakos potrafie sie zmobilizowac...no ale jestem dobrej myśli. Jest prawie południe a ja juz zszamałam ponam 700 kcal.
SNIADANIE: chłeb razowy, pasztet, pomidor, ogórek, sałata-350
II ŚNIADANIE: 2 kawki z mlekiem 0,5 %-80
OBIAD: maślanka-200kcal+musli-150kcal
w sumie 780 :? wiem wiem, troche dużo, ale jade prosto na zajecia i bede w domu kolo 21, zjem jakies 1 czy 2 jabłka, może soczek i bedzie dobrze:D Uroczyście obiecuje, że nie zjem wiecej niż 1000, choćby nie wiem co:P
Mam nadzieje, ze kiedy wróce, najprawdopodobniej za 3 dni to bede mogła bez problemy, z,ę wytrzymałam.
Zycze wszytkim powodzenia, sciskam cieplutko
Milas bardzo sie ciesze ze chcesz do mnei dołączyć, wierze ze razem razniej:D :D Powodzenia!!!
-
To może tez i ja!
To i ja się przyłączę do śledzenia Twojego odchudzanka. "Wrzucę Cię" do moich ulubionych stronek i jak tylko to będzie możliwe to będę Cię odwiedzać no i oczywiście wspierać.
-
No i wrócilam....Jestem strasznie spaica wiec bedzie tylko krótka relacja...7 dnia poległam...do wczoraj codziennie koło 1000kcal a dzis to nawet neiw eim ile...No coz...pozostaje mi tylko obiecać ze jutro bedzie duuuzo lepiej i sie wiecej taka wpadka nie powtórzy:] Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko i mam nadzieje ze radzicie sobie lepiej niz ja.. :wink:
-
a czy wiesz, że masz 3 dni na spalenie tego, co zjadłaś, zanim odłoży się to w postaci tłuszczu? :)
-
:D Witam!!!
Znowu bede sie chwaliła :) Wczoraj był 1000 i 40 min na rowerze. Niestety sesja w trakcie wiec nie mam za bardzo czau na dłużesze wyprawy. Staram sie zabierać psa i jakies notatki na dłuższe spacery. Wiem, ze taki ruch to niewiele, ael zawsze cos :wink: lepsze to niż nic.
Co zjadlam wczoraj :arrow:
ŚNIADANIE: 3xWasa+pomidor, ogórek, sałata, keczup(110)
II ŚNAIDANIE: jabłko(75)
OBIAD: kasza gryczana z sosem pomidorowym, 4 ogórki kiszone(300)
DO WIECZORA: kawa ze 100ml mleka 0% (35kcal), jabłko (60kcal), truskawki(175kcal) i chleb razowy (250)
Mam prośbe, jesli macie jakies rady, sugestie dotyczące tego co i jak jem to piszcie :D wiem napewna ze robie źle jedzac czasem ostatni posiłek koło 15,16 :? mozeu uda mi sie to zwalczyc.
Powodzenia!!!! :D
-
:D i kolejny dzien za mna!! zjadłam zaplanowane 1000 kcal, niestety ruchy dzis troche malo było, ze względu na pogodę. Poćwiczyłam troche w domu i byłam na 2 spacerach z psem.
Zjadłam dziś:
ŚNIADANIE: platki(40g)+100ml mleka 0%-170kcal
II ŚNIADANIE-jabłko- 70kcal
OBIAD-kasza+sos pomidorowy-250
kawa +50ml mleka0%-20kcal
truskawki(500g)-175kcal
maślanka -200kcal
KOLACJA:3xWasa+pomidor,ogórek,keczup,salata-125kcal
W sumie to około 1000kcal :D :D
moze jeszce zjem sobie jabłko bo straszni głodna sie czuje :?
Ucze sie i ucze, sesja trwa, mam juz sporo za soba, ale jeszce mnóstwo do zrobienia. W sumie to i tak jestem dumna z siebie bo zazwyczaj to własnei w trakcie sesji zjadałam masakryczne ilości wszystkiego.
Teraz dodatkowo mobilizuje mnie fakt, ze 26.6 jade z moim Kochaniem w góry i gdybym tak zgubiła conieco do tej pory to byłoby cudownie. :wink:
Pozdrawiam cieplutko wszystkie współodchudzaczki/y 9jeśli ktos to wogóle poza mna czyta :wink: ) Do jutra!! pa :D
-
Aha zapomniałam dodac wlazłam dzis na wage :D pomimo tej wielkiej jedniodniowej wpadki wskazówka pokazała 69,5 (na poczatku było 72) :D :D :D niech to bedzie taki mały poczatek wielkiego sukcesu
-
Cześć
Ja czytam Twoje posty!!! Gratuluję, że trzymasz się swoich żywieniowych wytycznych i udaje Ci się trzymać na 'tysiączku' !
Zazdroszczę Ci tego wyjazdu z Twoim Ukochanym. Mój tez jest w górach, tyle że jakieś małe 1400 km ode mnie, a dokładniej w Alpach Szwajcarskich :cry: Także masz motywację, żeby jeszcze ciaśniej zacisnąć pasa i na wycieczce oszołomić Ukochanego !!! POWODZENIA :!:
-
no i pięknie Ci idzie! oby tak dalej! :D
-
:D Witam wszystkich!!!
Dzis relacja z odtatnich 2 dni, nie miałam internetu wiec nie moglam sie pochwalić :wink:
6.6-1055kcal, zgrzeszyłam wprawdzie i zjadłam sobie lody, które znalazłam w lodówce, cale szczescie to były tylko jakies resztki, bo znajac mnie nie skonczyłoby sie tak dobrze :oops: Wczoraj, czyli 7.6-1020, bez zadnych wykroczeń sie obeszło. Miałam egzamin, wydaje mi sie że poszło mi dobrze i bedzie kolejna 5 :D wyniki w poniedziałek. Nie omieszkam sie podzielic informacja co dostałam.
Dzis byłam na rozmowie w sprawie pracy, watpie zeby cos z tego było...z jednaj strony sie ciesze sie z wolności która w ten sposób mi pozostanie, z drugiej, wiadomo, jakas kasy zawsze by sie przydała.
Wracam do nauki, we wtorek kolejny, tym razem masakrtczny egzamin :?
Jak narazie zjadłam tylko sniadani( platki i mleko).
Powodzenia :D
-
:oops: Jest źle moje drogie....2 dni temu okropnie wczoraj ok ( tzn1000 niecale) a dzis... :( znowu niezaciekawie. nalezy mi sie wilki opieprz...No cóż...jutro bedzie lepiej..Na wage nawet nie właze, było 68 pewnie jest z powrotem wiecej :( Wierze ze jutro bede mogła smialo napisac ze jest w pozadku...Wiem wiem, zżucam wine na innych, ale wszystko przez to, zę zrobiłam badania i wyszly nie zaciekawie, wiec moja mama postanowiła mnie troche podokarmiac..No i sa tego juz pierwsze efekty...Ok koniec żalenia i marudzenia....Wracam do nauki we wtorek egz a ja nic nie umiem :!:
Buziaki,pappaa
-
Dzis szybka relacja bo nie mam siły pisac wiecej, ucze sie od samego rana. Nie jest źle-niecałe 1200kcal :) Juz za 2 dni examin, boje sie okropnie. Buziaki i piszcie dziewczyny!!! no chyba ze juz totalnie nikt tego nei czyta :wink: pappa
-
Przybywa Yagnah, która postanowiła po dniu nad notatkami, które ją dobijają zrelaksowac się przy drinkuhttp://vik.strefa.pl/emoty/ico/kon2.gif
Scarlet życze powodzenia i widze, że mimo jednej wpadki nie złamałaś się zbyt szybko i wróciłaś na dobre tory dietowe. Powodzenia i pędze dalej (ależ dzisiaj bzdury wypisuję ale same rozumiecie :wink: )http://vik.strefa.pl/emoty/ico/11z1happy.gif
-
Hej!
Jak napiszę, że się troszkę usprawiedliwiasz egzaminami, to pewnie wcale Cię nie zmotywuję do dalszej walki z kilogramami. No cóż miałaś małe wpadki, ale trzeba iść dalej nie oglądając się za siebie. Musisz o nich pamiętać, ale ich nie powielać :) Po egzaminach weź się w garść i powiedz sobie - koniec z tym całym podjadaniem i kuszeniem się na słodkości. A masz jakąś motywację, cel do którego dążysz? Bo to niesamowicie pomaga!!!
No i oczywiście napisz jak poszły egzaminy.