-
-
Super wyniki Alexiso -gratuluje szczuplaku
-
Alexiso jak ja Ci Skarbie zazdroszcze!!!Ale tak pozytywnie!!Musze wziąść z Ciebie przykład!!!
Zycze Ci miłego dnia,oczywiscie dietkowego
BUZIACZKI DLA CHUDZIELCA :P :P :P
-
69,8
Nooo...wiedzialam co mowie, ze Cie od szczupakow przezywam
ALE FAJNIE!!!!!!
-
POZDRAWIAM Z" PROFESOREM".....
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Alex, witaj
wspaniale dietkujesz, muszę się chyba na Ciebie zapatrzeć, żeby się zarazić tym bakcylem chudnięcia
pozdrawiam dietkowo i życzę udanego dnia
-
Łał!!!
Alex gratulacje wspaniałe wyniki osiągnełaś i to w tak krótkim czasie!
jestes niesamowita!!!
Gratuluje ukonczenia A6W - to naprawde duzy wyczyn :>
-
Hejka
Dziewczyny dzięki za miłe słowa. Myślę, że dużo pomogła mi A6W. Po każdym cyklu prysznic był nieodzowy, bo byłam mokra dosłownie od stóp do głowy. Czułam ćwicząc pracę nie tylko mięśni brzucha, ale również ud, ramion, grzbietu no i oczywiście karku( co akurat nie było zbyt miłe). Napewno za jakiś czas zrobię sobie powtórkę chociaż nudne są te ćwiczenia jak przysłowiowe flaki z olejem, zwłaszcza pod koniec całego treningu w 5 i 6 tygodniu.
Na razie jednak oklapłam jeśli chodzi o ruch - jakbym zapadła w letarg jakiś , ale trzymam dietkę na poziomie 1000, chociaż wczoraj było tragicznie z powodu czekoladowych cuksów, które kupiłam Kubusiowi i właściwie sama zżarłam - nie liczyłam wczorajszego dnia, ale szacuję, że nie przekroczyłam 1400; w kazdym bądź razie nie było chyba zbyt tragicznie, bo waga dziś nie pokazała więcej. Dzisiaj bardzo się pilnuję, nasmarowałam stepperek, który zaczął już okropnie skrzypieć i wieczorkiem planuję trochę poćwiczyć. Muszę sobie też ułożyć jakiś trening na rzeźbienie ciałka aby zastąpić A6W.
Wiecie, zauważyłam u siebie pewną zmianę mozna powiedziec natury psychicznej. Dawniej jak udało mi się zrzucić 2 , 3 kilogramowy balast czułam się taka lekka, szczuplejsza; od razu szły: pierś do przodu i głowa do góry a teraz ciągle czuję się gruba; niby widzę zmiany, bo i pomiary są mniejsze i ciuchy luźniejsze, ale czuję jakiś niedosyt i chcę więcej a że z natury jestem flegmatykiem, to ta walka ciężko mi idzie Trudno jest mi zmobilizować się do działania.Dobrze, że za tydzień Połoweczka wpadnie na weekend, bo z jednej strony mam motywację, bo zobaczyłby mnie taką jaką byłam w dniu naszego ślubu czyt. 68 kg (o ile dam radę) a z drugiej w końcu podładuję sobie akumulatorki na kolejny miesiąc rozstania
O mam pomysł na dzisiaj:
- 1h rowerkowania lub 2 h spacerek (ostatnio to tylko po zakupy, biedny Kamilek )
- 0.5 h stepperka + ćwiczonka rozciągające
- przynajmniej 15 min. dywanowców + choć kilka podskoków na skakance
Wieczorkiem wyspowiadam się z wykonania zadań. I proszę o porządnego kopa w.. jakby coś było nie tędyś I obiecuję uczciwe sprawozdanie
Madziu - dasz radę Po za tym jestem realistką i wiem, że pewnie też będę miała skoki wagi. Oby nie, ale znam siebie zbyt dobrze aby zarzekać się, ze tak nie będzie
Taggosiu - pilnuj mnie i jakby co, to Ty już dobrze wiesz jak zadziałać
Psotuś - no nie To Twój Teraz taki słodki maluszek, a później .... biedaczek
Bikuś - życzę Ci głębokiego zapatrzenia (ale tylko w tym jednym, jedynym kierunku jakby co )
Foremko - dzięki, Ty już chyba też konczysz weidera i o ile mnie pamięć nie myli to już któryś tam z kolei raz. To dopiero wyczyn i cierpliwość godna pozazdroszczenia.
-
Szybka spowiedź, bo znowu po pólnocy a ja dopiero wyskoczyłam z wanny, a za sprawą Kamilka wyskakiwałam z niej chyba ze 4 razy
kalorie: 1054,
Ruch:
- rower 75 min,
- skakanka- 300 podskoków
- stepperek 0,5 h
- dywanowce 25 min razem z rozciągającymi.
zmobilizowałam się
Miłych snów kochane.
-
BRAWO BRAWO
MNIE TEZ JAKOS LECI DUZO SPACERUJE
A TU CALA RODZINKA
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki