-
wiem Korciu , wiem
dlatego będę chudła powoli, systematycznie a przede wszystkim zdrowo, aż dobiję do 50 kg :)
mam całe wakacje i nie będę ''głupkować'' , poza tym mój pierwszy cel już osiągnęłam, schudłam do 5 z przodu i to jest najważniejsze
a 50 też kiedyś będzie :)
oczywiście 0 słodyczy :)
BUŹAL
-
powodzenia :D póki co idzie Ci super :D
-
Ja też chciałabym warzyć 50 kilo:) to moja wymarzonaa waga;))))))) duży buziaczek na dziseijszy dzień;)))
JESTEŚMY PIEKNEEEEEEEEEEE prawda???
-
PEWNIE ŻE JESTEŚMY PIĘKNE ;)
tak, dietka idzie powoli narazie waga cały czas pokazuje 55- 55.5
ale nie przejmuje się tym zbytnio do 26.07 chciałabym żeby było 52 czyli 3,5 kilograma mniej i mam cały miesiąc
mam nadzieję ze mi starczy silnej woli :)
ale napewno tak będzie bo mam was :)
jutro mam zamiar kupić sobie dresik, może jak go kupie to zmobilizuje mnie to do biegania..... ale wtedy nie będę wstawała o 5.00 tylko o 5.45 :) bo stwierdziłam ze będę biegała na miejscu a nie specjalnie jeździła do lasu :)
powoli , powoli i LATO będzie piękne tego roku ,,,,,,
już jest :)
BUŹKA
-
Lato już jest piękne :)
Ja spaliłam sobie brzuch, Ty jesteś extra laska, czego więcej chcieć :D
Pewnie że lepiej biegać na miejscu niż specjalnie jeździć...Nio chyba że dojazdy rowerkiem :)
Do urodzinek spokojnie schudniesz nawet 4 kiloski :)
-
jest, ach jest piękne! :D sesja za mną i mogę się poopalać :D :D
-
:D
wpadłam się przywiatac :D
byłam do niedawna stałą bywalczynią forum, ale niesety musiałam sie skupić na pisaniu licencjatu, lecz teraz wróciłam żeby Tobie i innym dziewczynom kibicować :D
przyznam sie nieskromnie, że udało mi się osiąnąc mój cel, czyli schudłam dzięki ćwiczonkom i zdrowemu odżywianku 7 cm z ud i pośladek i teraz chcę tu na forum pojawiać się tu, żeby sie nie zapuścić :D :D :D :D :D :wink: choć obecnie ze względów zdrowotnych mam ogranciozne pole manerwu :?- szczegóły u mnie na wątku
LaTo 2oo5 CeL- NiE ZmiENiAć FiGuRKi:)))))))
zapraszam
pozdrawim i życze miłego weekendu
:D :D :D :D :D :D :D
Ewa
-
w czwartek zjadłam ok 3500 :oops: :oops:
ale się nie przejmuję , widocznie mój organizm tego potrzebowałm, w czwartek wieczorem dorobiła się 57 kg
w piątek rano 56.5 a popołudniu już było 56
za to wieczorkiem 55,5 :)
czyli jutro pewnie będzie 55:)
więc łasuchowanie nie zaszkodziło mojej diecie :)
w końcu raz na jakiś czas trzeba sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa :)
dzisiaj wieczorkiem może pojadę na imprezkę ....... i spalę przez całą noc sporo kalorii :)
a jak nie to napewno czaka mnie godzinka aerobiku ;)
papatki ;)
-
postanowiłam się zabawić i jadę na imprezkę !!!!!!
co jak , co ale raz na jakiś czas trzeba :)
nie wiem tylko ile się spala w ciągu godziny tańca??
różne źródła podają inaczej ......
albo 300 albo 500
5 godzin tańca da mi więc albo 1500 albo 2500
nie ważne , będę piła więc i tak wyjdzie na 0
ale moje mięśnie się zmęczą i t wiem napewno :)
ale czuję się świetnie i SEXY :twisted: :wink: więc już jest super :)
pierwszy raz od czasu kiedy jestem na diecie (a było ich dużo) ważę 55 i mam nadzieję że jutro waga uśmiechnie się do mnie i będzie 54,5 :)
miłego i dietkowego ( może nie w 100 % ) weekendu
papatki, do kliknięcia
-
witam :lol:
jestem strasznie zmęczona po tej imprezie, a nogi to mnie tak strasznie bolą że najchętniej bym je wysłała na urlop :wink:
waga dzisiaj rano ( przed chwilką) pokazała 53,5 ..... nawet miała moment, że pokazała 53 ale później jej się odmieniło........
ale jestem strasznie zadowolona, bo liczyłam najwyżej na 54, 5 :)
czyli jestem w szoku :shock:
mój brzusio już się skręca z głodu, ale musi poczekać do 8.00
zjem sobie śniadanko i spanko, bo nie wyrobię
wypiłam 2 drinki z 50-tki i 1/2 piwa
czyli niedużo no i wszystko się spaliło :)
swoją drogą to ten mój aerobik jakoś mało efektywny bo po ćwiczeniach nigdy jeszcze nie miałam zakwasów ;)
pozdrawiam