-
Oooooooooooooooooo jaaaaaa:) Wy to jesteście naprawde qrde wytrwałe;) ja jakoś nie moge sobie dać rady:) boję się wejść na wagę; i jestem najbardziej zła na sebie za to zimowe obżarstwo:) ihih żuciłąm fajki i jakoś tak wyszło , że wcinałam wszystko co miałam tylko pod ręką :evil: nie doobra byłam . teraz znowu pale;( też jestem za to na siebie zla . ale to ten sres spowodowany maturą . porażka na wyniki trzeba czekac poad miesiąc w sumie został jeszcze tydzień a ja tak straszliwie się boje:(( ajjjj boję się też wejść na wage:) ciekawe ile bedzie z 6o????? oooooooooooo nieeeeeeee!!!!!!!!!
Buziaczki:P :lol:
-
niedość że ty chudniesz to jeszcze chcesz siostre mobilizować:) suuuper
-
hehe ja mimo że jestem takim słoniem to też jestem najszczuplejsza w domu :)
Aniu z tym z 4 z przodu to był taki żarcik,prawda? Nie przesadzaj proszę Cię, wiem czym to grozi... :|
-
witam laseczki :)
Korciu, obawiam się że to było pół żatrem pół serio 8)
wiem , że to jest chore ale od pewnego czasu zastanawiam się nad 48 :)
ale oczywiście na 50 kończę odchudzanie :)
czyli za 5 kg :)
nie martw się , jeszcze chyba mam troszkę oleju w głowie :)
BUZIAK
-
Bo to jest właśnie kiepskie, że nie jest się w stanie przewidzieć, z jaką wagą będzie się wyglądało naprawdę ok.
-
Aniu proszę Cię!
Wiem jak to jest,rozumiem Cię ale mimo wszystko proszę przystopuj! U mnie też tak było,tylko że ja wtedy miałam 13 lat a nie 21 więc zachowaj się mądrze!
:*
-
Kwiatuszku mój Kochany, nie martw się nie jestem blondi ( jestem ciemna blondynka :) )
a poza tym Łukasz by mi nie pozwolił schudnąć tak dużo !!! :twisted: :twisted:
50 mi wystarczy :)
Świetnie Milagro że mnie rozumiesz
BUŹAKI
-
rozumiem :) ale liczę też na Twoją mądrość :)
-
nawet przez chwilę Cię o to nie podejrzewałam :)
jednak wiem jak łatwo stracić nad tym kontrolę a jednocześnie wmawiać sobie że panujemy nad sytuacją... dlatego proszę uważaj! :)
:*
-
OOo no to widzę , że idzie coraz lepiej . byle do przodu .. buziaczki:***
-
weszłam na wagę i 55kg............. wieczorem po całym dniu jedzenia :)
zjadłam jeszcze jogurta i otręby czyli jakieś 400
teraz jadę do lasu na spacer, czuje się świetnie, i ciesze się ze waga spada, bo w końcu ciężko na to pracuję :)
dzisiaj ćwiczyłam 1godzinkę aerobik, byłam tak spocona i zmęczona że hej, ale to było pozytywne zmęczenie :)
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
kupiłam sobie dzisiaj kosmetyki na celulit, rozstępy i biust :) tak profilaktycznie, bo moja skóra wygląda już znośniie, ten interes kosztował mnie 50 zł ale nie żałuje :)
w końcu to inwestycja w siebie, a do początku lipca musze wyglądać suuuper, no bo w końcu robię sobie sesje zdjęciową :)
BUŹALE
-
co do mojej sesji zdjęciowej, to może rozwinę temat..............
wiem że na jakimś temaciku już to zrobiłam ale nie pamiętam na którym :)
a więc zaczynając od początku................:twisted:
jak byłam po przytyciu i starałam się razem z moją kumpelą odchudzać, to jako cel i mobilizację wyznaczyłyśmy sobie "" sesje zdjęciową""
miałyśmy ją zrobić przy wadze 60kg........................
ona nie schudłą, a ja mając 60kg stwierdziłam że to jest jeszcze za wcześnie......nie tyle ze względów fizycznych co psychicznych, bo nadal czułam się gruba jak zresztą teraz ale z tym walczę i dlatego robię sobie sesję , może jak zobacze zdjęcia to do mnie dotrze tak już naprawdę że schudłam :)
sesja jest planowana w sexy ciuszkach, odkrywających troszkę ciałka i w ładnej bieliźnie ale bez "''perwery'' to będą zdjęcia do ogólnego przyjęcia, troszkę odważne , ale nie będą musiały być ocenzurowane :)
już się nie mogę doczekać, moja starsza siostra, obiecała mi że będzie moim fotografem na początku lipca .....
czyli jeszcze 10 dni :) ;)
czuję w kościach że będzie suuuper i że to będą zajebiste zdjęcia :)
kupię sobie kilka ramek do zdjęć i postawię je na parapecie w moim pokoju :)
będę miała super pamiątkę z tych wakacji
BUŹAK
-
świetny pomysł :) Tylko uważaj, żeby się nie dostały w niepowołane ręce ;)
-
No to ja życzę powodzenia;) hehe a ta sesja to do gazety?? czy tak dla siebie/?:)))
-
Ja bym się na to nie odważyła,ale myślę że to świetny pomysł i dobra mobilizacja :)
A ja muszę sobie robić fotki dla mojego przyjaciela i tak jakoś głupio...ale staram się tak to robić żeby w miarę dobrze wyglądać ;)
:*
-
sesja jest dla mnie i tylko dla mnie :lol:
a odawżyłam się bo ja zawsze taka byłam tylko wcześniej jakoś czułam ze mimo że w środku czuję że chciałabym być super kobieca to mój wygląd mi na to nie pozwalał :) ale teraz :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
zaszaleję i to na maxa :twisted: :twisted: :twisted:
to będą na maxa sexy zdjęcia :)
już nie mogę się doczekać .........
swoją drogą zauważyłam ze zrobiłam się troszkę niecierpliwa i męczy mnie że tylko 1 kg tygodniowo spada :)
ale luzik bo wiem że tak powinno być :evil: :evil:
jak narazie waga 55 mnie satysfakcjonuje biorąc pod uwagę że 2 tygodnie temu było 58,5 ..............................
powoli , powoli a do celu i tak dojdę :)
BUŹAKI
-
3,5 kg w 2 tygodnie to jest rewelacyjny wynik!
a nawet 1 kg na tydzień to też jest super i nie marudz bo Ci główkę ukręcę! :)
:*
-
Cześć ZmarszczkoMimiczna:)))Sesja to ciekawy pomysl ,kurcze -to musi być mobilizacja, jak się siebie tak zobaczy taką piękną i ...co tu dużo mówić -sexy:)))Zycze zatem udanej sesji i fantastycznych zdjęć:)))
ps. rzeczywiście niezly wynik -te 3,5 w tydzień..hihi ,też bym tak chciała:))
-
mała poprawka w 2 tygodnie :)
Korciu moja kochana, nie marudzę ani troszkę, wręcz przeciwnie strasznie się cieszę naprawdę i nie zależy mi na tym aby szybko schudnąć ( bo tak może każdy) chcę schudnąć mądrze i na stałe
nie jem mniej niż 1000 nawet jak nie mam ochoty na jedzenie to pilnuję by jeść min 3 posiłki
bo co mi po tym jak schudnę szybko i przytyję jeszcze szybciej ??????
BUŹALE
-
No i bardzo dobrze że chcesz mądrze! Całe szczęście bo inaczej bym na Ciebie nakrzyczała!
Chodziło mi bardziej o to,że Twój organizm się tak rewelacyjnie zachowuje,chudniesz szybko,nie masz żadnych przestojów i wszystko jest odzwierciedleniem tego jak się odzywasz.
Bo niestety nie zawsze tak jest... Przypomnij sobie choćby jak to jest u mnie, najczęściej - pół kg na tydzień,a czasem mimo diety wychodzi też na + ...
Tak więc jesteś szczęściarą!
:)
-
wiem Korciu , wiem
dlatego będę chudła powoli, systematycznie a przede wszystkim zdrowo, aż dobiję do 50 kg :)
mam całe wakacje i nie będę ''głupkować'' , poza tym mój pierwszy cel już osiągnęłam, schudłam do 5 z przodu i to jest najważniejsze
a 50 też kiedyś będzie :)
oczywiście 0 słodyczy :)
BUŹAL
-
powodzenia :D póki co idzie Ci super :D
-
Ja też chciałabym warzyć 50 kilo:) to moja wymarzonaa waga;))))))) duży buziaczek na dziseijszy dzień;)))
JESTEŚMY PIEKNEEEEEEEEEEE prawda???
-
PEWNIE ŻE JESTEŚMY PIĘKNE ;)
tak, dietka idzie powoli narazie waga cały czas pokazuje 55- 55.5
ale nie przejmuje się tym zbytnio do 26.07 chciałabym żeby było 52 czyli 3,5 kilograma mniej i mam cały miesiąc
mam nadzieję ze mi starczy silnej woli :)
ale napewno tak będzie bo mam was :)
jutro mam zamiar kupić sobie dresik, może jak go kupie to zmobilizuje mnie to do biegania..... ale wtedy nie będę wstawała o 5.00 tylko o 5.45 :) bo stwierdziłam ze będę biegała na miejscu a nie specjalnie jeździła do lasu :)
powoli , powoli i LATO będzie piękne tego roku ,,,,,,
już jest :)
BUŹKA
-
Lato już jest piękne :)
Ja spaliłam sobie brzuch, Ty jesteś extra laska, czego więcej chcieć :D
Pewnie że lepiej biegać na miejscu niż specjalnie jeździć...Nio chyba że dojazdy rowerkiem :)
Do urodzinek spokojnie schudniesz nawet 4 kiloski :)
-
jest, ach jest piękne! :D sesja za mną i mogę się poopalać :D :D
-
:D
wpadłam się przywiatac :D
byłam do niedawna stałą bywalczynią forum, ale niesety musiałam sie skupić na pisaniu licencjatu, lecz teraz wróciłam żeby Tobie i innym dziewczynom kibicować :D
przyznam sie nieskromnie, że udało mi się osiąnąc mój cel, czyli schudłam dzięki ćwiczonkom i zdrowemu odżywianku 7 cm z ud i pośladek i teraz chcę tu na forum pojawiać się tu, żeby sie nie zapuścić :D :D :D :D :D :wink: choć obecnie ze względów zdrowotnych mam ogranciozne pole manerwu :?- szczegóły u mnie na wątku
LaTo 2oo5 CeL- NiE ZmiENiAć FiGuRKi:)))))))
zapraszam
pozdrawim i życze miłego weekendu
:D :D :D :D :D :D :D
Ewa
-
w czwartek zjadłam ok 3500 :oops: :oops:
ale się nie przejmuję , widocznie mój organizm tego potrzebowałm, w czwartek wieczorem dorobiła się 57 kg
w piątek rano 56.5 a popołudniu już było 56
za to wieczorkiem 55,5 :)
czyli jutro pewnie będzie 55:)
więc łasuchowanie nie zaszkodziło mojej diecie :)
w końcu raz na jakiś czas trzeba sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa :)
dzisiaj wieczorkiem może pojadę na imprezkę ....... i spalę przez całą noc sporo kalorii :)
a jak nie to napewno czaka mnie godzinka aerobiku ;)
papatki ;)
-
postanowiłam się zabawić i jadę na imprezkę !!!!!!
co jak , co ale raz na jakiś czas trzeba :)
nie wiem tylko ile się spala w ciągu godziny tańca??
różne źródła podają inaczej ......
albo 300 albo 500
5 godzin tańca da mi więc albo 1500 albo 2500
nie ważne , będę piła więc i tak wyjdzie na 0
ale moje mięśnie się zmęczą i t wiem napewno :)
ale czuję się świetnie i SEXY :twisted: :wink: więc już jest super :)
pierwszy raz od czasu kiedy jestem na diecie (a było ich dużo) ważę 55 i mam nadzieję że jutro waga uśmiechnie się do mnie i będzie 54,5 :)
miłego i dietkowego ( może nie w 100 % ) weekendu
papatki, do kliknięcia
-
witam :lol:
jestem strasznie zmęczona po tej imprezie, a nogi to mnie tak strasznie bolą że najchętniej bym je wysłała na urlop :wink:
waga dzisiaj rano ( przed chwilką) pokazała 53,5 ..... nawet miała moment, że pokazała 53 ale później jej się odmieniło........
ale jestem strasznie zadowolona, bo liczyłam najwyżej na 54, 5 :)
czyli jestem w szoku :shock:
mój brzusio już się skręca z głodu, ale musi poczekać do 8.00
zjem sobie śniadanko i spanko, bo nie wyrobię
wypiłam 2 drinki z 50-tki i 1/2 piwa
czyli niedużo no i wszystko się spaliło :)
swoją drogą to ten mój aerobik jakoś mało efektywny bo po ćwiczeniach nigdy jeszcze nie miałam zakwasów ;)
pozdrawiam
-
Nio jak zwykle waga Ci wszystko wybacza :)
Gratuluję wyniku :)
Imprezka na pewno nastraja pozytywnie,hehe :D
Buzka!
-
dzisiaj roszkę zjadłam, ale się tym zbytnio nie przejmuję
od jutra zrobię sobie 3 dni dietki jogurtowo - grejfrutowej i będzie OK
nie ma co być ciągle na ścisłej diecie ( mimo ze mi to nie przeszkadza)
bo człowiek by w końcu nie wytrzymał , a myślę że 1500 to jeszcze nie jest katastrofa.....
a jak się włączy ćwiczonka to się szybko zgubi te parę gram które przybędzie przez łasuchownia
pozdrawiam
-
oj..... zaniedbałam mój pamiętniczek
ale teraz już się poprawię.....
imprezka sie udała w 100%, nawet nie wiecie jaka jestem zadowolona
tak się zastanawiałam i doszłam do wniosku że raz w tygodniu obowiązkowo muszę wypić jedno piwko, żeby przeczyścić organizm no i wydalić z niego nadmiar wody.......
u mnie wypicie piwa skutkuje 1 kg mniej więc coś musi w tym być
oczywiście będę je wliczać do 1000 czyli będzie to bez szkody dla diety ;)
sesje przełożyłam na ok20.07 bo teraz czas mi na to nie pozwoli
ale są plusy bedzie jakieś 2 kg mniej więc będę wyglądała jeszcze lepiej
w niedziele było jak już wspomniałam 53,5-54,5
ale po 3 dniowych odstępstwach od diety dzisiaj rano było 55
czym się zbytnio nie przejmuję bo od wczoraj znów dietkuję i jest OK
POZDRAWIAM
-
wczorajszy dzień był dietetyczny, ale do czasu
nawet nie licze ile pochłonęłam kalorii , naszczęście jedzenie skończyłam po 19.00 a kładłam się spać ok 1.00
ale i tak było tragicznie
od dziś jestem wzorowo na tysiączku i 0 wymyślania bo jeżeli chodzi o mnie to takie wymyślanie źle sie kończy ;)
BUŹAKI
-
I tak masz rewelacyjnie ze po 3 dniach Ci tak mało wróciło,bo mi po 2 dniach wróciły 2 kg i nie chcą się odczepić choć już 3 dzień jestem na 1000 :( :( :(
Ale lepiej nie rób więcej takich odstępstw,bo trudno potem wrócić do dietki i może się to źle skończyć :(
Buzka!
-
obiecuję że do moich urodzinek będę już grzeczna ;)
a przynajmniej nie tknę pieczywa i jabłek ( bo to waszystko przez nie)
babcia dzisiaj upiekła placek ale się nie dałam :)
no i się nie dam mimo że czuję że muszę coś zjeść............. ach ten okres, znowu mnie męczą wielkie ochoty na wielkie jedzenie
ale to tylko tydzień a później mi minie
BUŹAKI
-
kurde może mnie też z tego powodu tak męczy...
nio ale super że się nie dajesz!
ja u mojej klasowej siostry na urodzinkach zjadłam tylko pół kawałka tortu i zaczęłam udawać że więcej nie mogę :)
buzka!
-
wczoraj zjadłam jeszcze 3 jogobelle małe i paczkę płatków Fitnes
oraz skibkę chleba z majonezem i żółtym serem
a to dlatego że tak dużo i długo się uczyliśmy a raczej gadaliśmy ;)
ale od dzisiaj jak obiecałam 0 pieczywa i takich tam
dietka do moich urodzinek a raczej do 1.08
obiecałam to będę z Tobą....... razem jakby co jest RAŹNIEJ
BUŹKA
-
witaj..coś wiem na temat odstępstw od diety...:)
Tyle tylko,że u mnie wróciły w ciagu 2 tygodni 3 kilogramy
Od dzisiaj BASTA...koniec łasuchowania
Dzisiaj tylko na wodzie i soczku fit grapefruitowym...mam nadzieję ,że tak będzie do wieczorka.
Od 2 tygodni tez nie ćwiczyłam/poza rowerkiem/ ,ale własnie dzisiaj zamierzam...zobaczymy
A tak już było ładnie...niedwno 65 kilo...no cóż,...trzeba poczekac i sie troche pomeczyc
-
Aniu !!! najważniejsze to powiedzieć sobie dość!!!!
ja naszczęście wypracowałam sobie coś takiego i już mi łatwiej
ale kiedyś było ciężko jak zaczęłam jeść to nie mogłam przestać i tak z 57,5 robiło się 60-61 no i musiałam się męczyć jakiś tydzień by wszystko wróciło do normy
a potem znów jak już miałam to 57 kilka dni szleństwa i tak non stop..... :oops: 8) :roll:
ale terzaz jest ok , waga rano pokazała 55 i mimo że tydzień temu było 54- 54,5 nie przejmuje sie bo ten tydzień minął mi pod znakiem łasuchowania :)
ale od wczoraj jak Dieta przykazuje 1000 i jest OK
sukcesów w dietkowaniu :)